No więc tak Panowie :) dziś rozgryzłem problem.. Poszedłem dolożyć do pieca a że mam małą łopatkę i ruszta powiększone długo to trwało dmuchawa cały czas chodziła ale jak otworzyłem drzwiczki no to dodatkowo rozbujał się ogien. Po przeczytaniu wielu postów o czyszczeniu pieca postanowiłem go jeszcze raz wyczyscic :Dotworzyłem wyczystkę, dmuchawa chodziła, no i bylo ciemno tzn ogien nie dochodził do półek grzewczych. Więc myśle cos jest nie tak. Otworzyłem te duże drzwiczki gdzie dokładałem wegiel i odrazu był porządny cug no to sie zabrałem za czyszczenie pieca tzn ogien szedł na półki a ja widzialem gdzie czyścić po 15 minutach zagotowała mi się woda na otwartym zaworze na full i w tym tkwi cały problem. Dmuchawa nie ma na tyle siły żeby przedmuchac ogien do półek posprawdzałem to jeszcze potem pare razy i rzeczywiście gdy otworze drzwiczki ogień sięga az do ostatniej pólki a gdy chodzi sama dmuchawa ogień nie sięga pierwszej ... Wychodzi na to że dmuchawa poprostu jest za słaba... Jak założe podajnik to wtedy ta rynienka jest jeszcze o wiele niżej niż ruszta więc ogien wtedy napewno nie sięgnie półki.. Macie jakieś pomysły ? Myslę ze chyba kupic mocniejszą dmuchawe ?