nikonel
Forumowicz-
Postów
64 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Ostatnie wizyty
2 275 wyświetleń profilu
Osiągnięcia nikonel
-
Mam piec firmy Krzaczek dolnospalajacy z elektronicznym nadmuchem i wodnymi rusztami. Piec jest przystosowany do palenia węglem, drewnem i węglem z miałem. Czy w takim piecu wolno palić koksem. Pytałem wielu znajomych którzy palą różnymi piecami. Cześć z nich mówiła że tak a inni że nie lecz nikt nie potrafił powiedzieć dokładnie dlaczego nie. Dowiedziałem się że koks uzyskuje przez swoją większą kaloryczność większą temperaturę. Ale logicznie myśląc jak uzyskuje wyższą temperaturę to szybciej nagrzewa wodę i co za tym idzie szybciej wyłącza się dmuchawa i wygasza w ten sposób koks który stygnie i tak na okrągło. Znam kilka osób które kupiły zwykłe piece bez nadmuchów i palą w nich koksem. Potrzebuję szybkiej odpowiedzi ale proszę o konkretne wytłumaczenie zagadnienia.
-
Jasna sprawa że popiół sam cały nie opadnie ale problem w tym, że prawie zupełnie nie opada a machając wajchą od ruchomego ruszta zlatuje w około 10 procentach więc muszę chcąc nie chcąc bawić się pogrzebaczem. Dlatego też zastanawiam się nad ich demontażem bo tylko przeszkadzają. Zwiększyła by się też przestrzeń pomiędzy poszczególnymi rusztami co mogłoby wpłynąć na lepszy opad popiołu i lepszy podmuch dmuchawy. No ale to tylko moje przypuszczenia.
-
Witam, mam piec węglowy z firmy KRZACZEK. Ogólnie jestem z tego pieca zadowolony ale czasami dochodzi w nim do zawieszenia się węgla. Nie wiem czy jest to normalne w tego typu piecach ( dolne spalanie ) czy też nie i zastanawiam się jak i czy wogóle można temu zaradzi. Np. jak zasypię piec wieczorem i nastawię temperaturę na 60 oC to rano pomimo iż w piecu jest jeszcze połowa węgla temperatura spada do np. 42 oC. Węgiel który leżał na rusztach wypalił się a niestety węgiel nad nim nie opadł w dół. Wtedy wystarczy że wepchnę go w dół i od razu temperatura wzrasta. Druga sprawa dotyczy rusz ruchomych które uważam za nie przemyślany pomysł. Jedyne co one robią to przesuwają cześć popioły na drzwiczki a i tak potem trzeba porządnie pogrzebaczem miesza w rusztach. Zastanawiam się nad ich demontażem bo tylko przeszkadzają przy zabawie z pogrzebaczem. Nie wiem tylko czy wówczas rozstaw pomiędzy rusztami nie będzie za duży. Mam więc pytanie czy ktoś z was demontował już ruchome ruszta i czy jak macie piece bez tych ruszt to w popielniku samoczynnie większa część popiołu spada z paleniska.
-
Wkład Kominkowy Z Dorobionym Płaszczem Wodnym
nikonel odpowiedział(a) na nikonel temat w Kotły zasypowe
ok. wiem że nadmuchy i inne takie, ale mnie interesuje typowo zagadnienie jakie poruszyłem czyli dorobiony płaszcz wodny i może ktoś będzie miał wiedzę na ten temat. :D -
Witam. od kilku dni zastanawiam się jak wykorzystać w większym zakresie ciepło z mojego kominka. Mam zamontowany zwykły wkład kominkowy. Większość ciepła ucieka i tak naprawdę dobrze ogrzany jest pokój gdzie stoi kominek. Zabawa w nadmuchy odpada. Zastanawiam się czy gdybym oplótł od tyłu wkład siecią rurek miedzianych które przylegały by do ściany wkładu a następnie podłączyłbym je do istniejącego układu CO to czy zapewniło by mi to wystarczająco wysoką temperaturę wody aby zaczęły grzać grzejniki. Czy tego typu rozwiązanie byłoby w jakimś stopniu swoją mocą grzewczą podobne do płaszcza wodnego. Wiem że rurki przylegałyby ze względu na swój kształt mała powierzchnią i tak naprawdę najlepsze byłyby jakieś kształtowniki kwadratowe lub prostokątne ale szczerze mówiąc nie widziałem takich wykonanych z miedzi. Myślę o zastosowaniu miedzi gdyż jest łatwa w obróbce, szybko przejmuje ciepło i nie koroduje. Co myślicie o moim pomyśle i może macie jakieś własne spostrzeżenia lub doświadczenia w tym zakresie. :rolleyes:
-
Tomek Krakerss jeżeli choci ci o mnie to jestem Nikonel a nie Nikodem i jeżeli źle kombinuję z temperaturami - co oczywiście jest możliwe - to napisz jak w/g ciebie to kombinowanie powinno wyglądać, jakie masz zastrzeżenia i jakie są twoje przemyślenia na temat temperatur. Jeżeli chodzi teraz o temp. powrotu to już zupełnie koledzy zakręciliście. W niektórych postach na powrót zaleca się 60C a tu piszecie o 40C. Z tego by wychodziło że mój piec jest bezpieczny bo na wyjściu w chwili obecnej daję mu 50-55 C. Ciekawe gdzie leży prawda.
-
Uważam, że większe zużycie paliwa przy wyższej temp. na wyjściu wynika z ogólnego utrzymania tej temp. na piecu. Nie mam na myśli nadrobienia strat pieca przez wodę na powrocie ale straty jako takie np. kominowe. Piec musi utrzymać opadającą temp. i więcej spali utrzymując 70C niż np. 50C. Z tego właśnie wynika że zawór 4D nie może przynosić zysków na paliwie a jedynie delikatnie ograniczać straty wynikłe przez utrzymywanie wysokiej temp. np. poprzez niesmołowanie ścianek itp. co lekko podnosi wydajność pieca.
-
Nie mam jeszcze zamontowanego zaworu, więc moje rozważania także będą tylko teoretyczne. Przyjmijmy więc że mamy dwa piece i obydwa rozpalamy do 70C z tym że pierwszy piec jest bez zaworu 4D a drugi z zaworem. Piec pierwszy na wyjściu ma 70 C a na powrocie załóżmy że 60 C ( 10C strat na grzejnikach). Więc nasz piec musi nadrobić straty 10C. Piec drugi na wyjściu ma 70C. Na grzejniki puszczamy 60C więc powraca nam 50C i tutaj te 50C jest dosilane z zaworu częścią wody o temp. 70C. Nie wiem na ile podniesie się wówczas temp. wody ale myślę że dojdzie do 60C. Więc i tutaj piec musi nadrobić 10C. Jeżeli jest właśnie tak, to zawór 4d spełnia w tym przypadku funkcję obniżania tem. w grzejnikach abyśmy się nie zagotowali w domach. Także zastanawiałem się nad tym w jaki sposób kiedyś robione piece wytrzymywały po kilkanaście lat bez żadnej wiedzy o jakiś tam zaworach. Dlaczego te dzisiejsze miałyby być gorsze. Ja obecnie po dogrzaniu domu, kiedy na dworze jest +4C spalam 25kg na jakieś 20 godzin przy wyjściu z pieca 50C. Jak podnoszę temp. do 60C przy temp. 0C spalanie spada mi do 12-13 godzin. Piec za każdym razem musi nadrobić straty grzejnikowe tj. ok. 10C. Boję się właśnie tego że jak będę miał zamontowany zawór i na nim temp. 65-70C, to niezależnie od ustawionej temp. zasilania grzejników, spalanie paliwa będzie wysokie w granicach 12 godzin na 25 kg. No chyba że się mylę i że jedyna różnica w stratach będzie wynikała z początkowego dojścia pieca do temp. wyjściowej np. 70C a potem to już tylko dogrzewanie strat grzejnikowych. Cholera, chyba się trochę zakręciłem. Jak i jeżeli zamontuję zawór, to założę termometry opaskowe na zasilaniu za zaworem, na powrocie przed zaworem i na powrocie za zaworem i wówczas moja wiedza będzie pełna.
-
Podpinam się do w/w wypowiedzi. Też chodzi mi o konkrety a nie o teorię zasłyszana u jakiegoś sprzedawcy któremu chodzi tylko o opchnięcie towaru. Czy ktokolwiek z was próbował rozłożyć na czynniki pierwsze potrzebę zamontowania tego zaworu, ustalenie dlaczego taka a nie inna tepm. na wyjściu i z czego ma wynikać ta oszczędność na paliwie.
-
Z waszych wypowiedzi wynika że zawór 4d to podstawa dla długiego życia kociołka. Nie zależnie od tego czy na dworze -20 czy +10, zawsze trzeba pracować na wysokich obrotach tj. o ile dobrze się orientuję 70 C na wyjściu. W związku z tym, nie ma chyba mowy o myśleniu o oszczędnościach na paliwie niezależnie od temperatury panującej na zewnątrz. No chyba że jednak zawór pomaga w ograniczeniu spalania paliwa ale w tym względzie do tej pory nikt się nie wypowiedział. Proszę o wasze spostrzeżenia ( nie teoretyczne ) jakie sami odczuliście na własnej skórze ( kieszeni ).
-
Panowie a jak jest z tym zaworem 4 D. Czy i w jaki dokładnie sposób wpływa on na zmniejszenie zużycia paliwa. Jak już wcześniej mówiłem będę go montował i tutaj mam dylemat. Z pieca mam rury 28 a potem przechodzą mi na 22. Czy zawór musi być montowany na 28 czy też mogę mieć go wielkości 22. Czy wielkość średnicy zaworu ma duży wpływ na jego działanie. A może powinienem jeszcze zwiększyć przekrój rur z pieca i do pieca. Czy mogę mieć pompę zainstalowaną na powrocie. Mam niską piwnicę i b.ciężko będzie mi wykombinować położenie pompy na zasilaniu za zaworem.
-
Mistrzu, jeżeli nie potrafisz liczyć to już chyba twój problem. Nie wiem w jaki sposób naliczyłeś 3,5 dnia i 50 kg. Piszę chyba wyraźnie że spalił mi przy -5 C 23 kg na 12 godzin a przy + 4 C wystarcza na jakieś 16-17 godzin. W pierwszym przypadku wychodzi na trzy i pół dnia 161 kg przy tem. wyjścia 63C a w drugim przy temp. wyjścia 57 C - to już sobie sam wylicz.
-
Pytania powyżej są nadal aktualne ale mam jeszcze jedno. Czym czyścicie osmolone ścianki pieca ?
-
Od kilku dni mam odpalonego Krzaczka SKDR 24 KW. Udało mi się wynegocjować cenę z 4000 zł na 3600 zł i jak na razie jestem z niego bardzo zadowolony. Nie zamontowałem jeszcze zaworu 4 d ale w najbliższym czasie zabiorę się i za to. Spalanie chyba niezłe. Jak dochodzi do -5 C to piec brał ok. 23 kg na 12 godzin. Teraz jest +4 C i pali mi od 15 godzin. W zasobniku mam jeszcze paliwa na około 2-3 godziny. Mam jednak pytanie odnośnie szybra. Czy szyber ma być otwarty w całości czy też go trochę przymykać no i jeżeli tak, to ile. Drugie pytanie dotyczy zaworu 4d. Wiem że wpływa on na zmniejszenie korozji pieca ale czy wpływa on także na zmniejszenie zużycia paliwa. Jakoś nie do końca jestem o tym przekonany. Trzecie pytanie dotyczy okresu letniego. Skoro palenie niskotemperaturowe wpływa na korozję to jak to jest z latem gdzie woda w piecu stoi dobre pół roku i ma temp. około 15-20 C. Przecież i wówczas musi dochodzić do korodowania pieca.
-
OK a-w ale czytając posty to o ile dobrze pamiętam sam majstrowałeś z szamotami przy zmniejszeniu paleniska, więc i ja spróbuję poeksperymentować, przecież to nic nie kosztuje a zobaczę chociaż jakie uzyskam efekty. Więc jeżeli miałbyś chwilę czasu to sprawdź i napisz mi wymiary i odległości szamotów w twoim piecyku.