Pawoterm
-
Postów
8 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez Pawoterm
-
-
Pozwolę sobie zacytować owego erzecznika Stelmetu z innego forum:
"Firma STELMET produkuje pellet z własnych trocin,dlatego też produkt charakteryzuje stała jakość na wysokim poziomie. Jasny kolor granulatu jest wynikiem użycia doprodukcji surowca pochodzącego wyłącznie z drzew iglastych (sosna, świerk), a uzyskane certyfikaty jakości DIN 51731nr. 5H128 oraz DIN Plus nr. 7A091 są gwarancją najwyższej jakości wytwarzanych produktów. Pellet jest wytwarzany nanowoczesnej linii produkcyjnej - suszarnia bębnowa została zastąpiona suszarnią taśmową, w której temperatura suszenia wynosi tylko 100C, co pozwala uniknąć nadpalenia materiału i wypalenia lepiszcza.
Pellety Stelmetu przekraczaja parametry wartosci opalowej wymagane przez certyfikaty DIN oraz DINPlus.
Dla pelletu LAVA ta zawartosc to ok. 19,00 MJ/kg a dla pelletu OLIMP ok 20,00 MJ/kg, (wartosc opalowa
byla wyzsza niz 18,00 MJ/kg)"
-
Od ponad roku palę pelletem ze słomy i nic się nie zatyka i zapycha. Jedyny mankament to powstające spieki i zgorzeliny oraz większa ilość popiołu niż z pelletu drewnianego. To już taki urok agro spowodowany niską temperaturą topliwości popiołu około 960-980 stopni. Kocioł PFL 25 podajnik ślimakowy bardzo dobrze radzi sobie z tymi spiekami wypychając je do popielnika. Moim zdaniem do spalania tego rodzaju opału nie nadają się palniki rynnowe z podajnikami wrzutowymi. W tym typie palnika usuwanie popiołu poprzez powietrze nie radzi sobie ze spiekami co prowadzić może właśnie do zapychania palnika.
-
Blok czteropiętrowy, instalacja starszej generacji, grzejniki żeliwne.
Niestety taki urok mieszkania na ostatniej kondygnacji. W moim przypadku spółdzielnia informuje o rozpoczęciu sezonu grzewczego z prośbą lokatorów niższych kondygnacji o dokręcenie zaworów termostatycznych na maxsa . I w tym momencie zaczynają się schody. Lokatorzy z niższych pięter maja to w ?głębokim poszanowaniu? odkręcając zawory dopiero jak zaczynają marznąć. Z tego powodu prawie przez miesiąc muszę odpowietrzać kaloryfery. Automatyczne odpowietrzniki nie zdaja egzaminu i raz działają ,a raz nie. Skutkuje to zalaniem.
-
Blok czteropiętrowy, instalacja starszej generacji, grzejniki żeliwne.
Niestety taki urok mieszkania na ostatniej kondygnacji. W moim przypadku spółdzielnia informuje o rozpoczęciu sezonu grzewczego z prośbą lokatorów niższych kondygnacji o dokręcenie zaworów termostatycznych na maxsa . I w tym momencie zaczynają się schody. Lokatorzy z niższych pięter maja to w ?głębokim poszanowaniu? odkręcając zawory dopiero jak zaczynają marznąć. Z tego powodu prawie przez miesiąc muszę odpowietrzać kaloryfery. Automatyczne odpowietrzniki nie zdaja egzaminu i raz działają ,a raz nie. Jak pomyśle ze ?Pan Henio? ze spółdzielni w godzinach 9-15 ( nie ważne że wszyscy w pracy, szkole ) i w buciorach kilka razy na początku sezonu miał by wchodzić na jasne wykładziny to wolę zrobić to sam.
Podzielnik nalicza zużycie gdy żeberka przy nim ciepłe.
-
Witam Użytkowników niniejszego Forum i zacną Moderatornię. Od miesiąca w piwnicy produkuje miłe ciepełko nowy kociołek PFL 25kw Kostrzewy. :rolleyes:
Niegrzejący Stary Grzejnik Żeliwny
w Instalacje CO i CWU
Opublikowano
Można stawiać na niedrożność zaworu termostatycznego w szczególności jak był zakręcony poza sezonem. Miałem taką sama sytuację. pomimo odpowietrzenia grzejnik dalej nie grzał. Przyszedł gościu z administracji wymienił cały zawór termostatyczny i kaloryfer grzeje aż miło.