wiec tak,
na dworze - 19 w domu +15 MASAKRA JAKAS !!!
ustawienie pieca jest takie
rozpalanie na podawaniu 7 przerwa 26 i tak az osiagnie zadana temperature CO np 65 stopnie niestety... dopoki sie rozpala i nagrzewa pali sie cudnie sam pyl zamiast popiolu flama ognia leci az milo ale....
po jakims czasie piec zaczyna swirowac i przesypuje mial a wlasciwie zar do popielnika, totalnie sie nie wypala i przelatuje do popielnika w efekcie jakbym nie poszla do pieca co godzine to mam w popielniku pelno mialu a piec wygaszony!
zmiana przerwy czy tez podawania NIC NIE DAJE
mialam juz chyba wszystkie mozliwe ustawienia efekt zawsze taki sam
przesypuje mial i nie osiaga temperatury (pomijajac moment rozruchu kiedy to jest niemalze idealnie)
bylo juz u mnie chyba z 4 fachowcow i nikt mi nie mogl doradzic co jest grane
jeden wspomnial ze moze wentulator jest za maly i dlatego mial sie nei wypala ale czy to prawda? ciezko stwierdzic
bede go wynieniac ale poki co co noc mam wygaszony piec bo niestety trudno wstawac co godzine i tego pilnowac
mam poprostu dosc! i ODRADZAM WSZYSTKIM KUPNO TEGO CUDU" TECHNIKI"
BARDZO PROSZE O POMOC JESLI KTOS TYLKO MA JAKIS SENSOWNY POMYSL CO Z TYM FANTEM ZROBIC JESZCZE MOZNA
ZROZPACZONA NinaWagner
;-(