Myślałem nad termostatycznymi głowicami, może to i lepsze. Ale w sumie chyba nie dokońca dobrze się wyraziłem.
Bo z tymi zaworami i przymykaniem przepływu grzejników, chiłbym mieć wysoką temperaturę pracującą w układzie piec - bojler, a mniejszą w grzejnikach, tym sposobem byłoby efekt a'la 4D, i piec miałby dobrą temp. pracy a grzejniki nie super gorące.
A co do zbiornika, to wiadoma sprawa że ocieplony, bo zima to nie bzdura (pex 16 chciałem jako rurkę sygnalizacyjną dać, źle się wyraziłem) zastanawiam się tylko nad sposobem połączenia zbornika. Mój obecny zbiornik ma wejścia: dół, góra i bok. Co w tej chwili robi za: dół, przyłącze do zasilania z grzejnika, góra: odpowietrznik, bok, sygnalizacyjna i zarazem przelew). Zawsze się dopuszcza wodę aż będzie słychać że kapie z przelewu.
Czy tak jak poście 2, rys po lewej, czyli oddzielne rury (tu nie dam rady wsadzić 2x 1cal do fi50), czy może rysunek po prawej, gdzie góra zbiornika łączy się z dołem i dalej do pionu (tu mógłbym dać 1cal, a jako sygnalizacyjną jakieś mniejsze fi, bądz próbować pex16 spłaszczyć).
Wiem, wiem, że najlepiej jest jak na schemacie, ale chałupa stoi, wszystko inne też, więc szukam najmniej inwazyjnego wyjścia z sytuacji, stąd te różne podchody.
A jeśli ten rysunek po prawej bym wybrał, to czy nie powinno być tak iż pion większe fi np. 1cal, a przyłącza z pionu (w końcu 2 idą w jedną rurę) mniejsze fi np. 3/4 cala?