Witam,
Na początku chciałbym się ze Wszystkimi przywitać bo to mój pierwszy post na tym forum, które śledzę uważnie od dłużego czasu.
Mam problem z moim małym "Potworkiem" i prosiłbym Was o pomoc w jego rozwiązaniu oraz tak naprawdę w zrozumieniu jego działania. I na samym początku proszę Was nie doradzajcie mi bym przeczytał watek pt. "jak palić w kotle retorowym" lub obejrzał fimiki... zrobiłem to wielokrotnie i niestety rady nijak mają się do mojej praktyki.
Przedstawiam głównego bohatera:
kocioł pleszewski z firmy Energo-system KPR 7 o mocy 75KW informacje o nim podane na stronie producenta
http://www.gielniak-energosystem.pl/gielniak/1.html
wraz ze strownikiem Ognik Plus CWU
Potworek pracuje w domu, starym poniemieckim, ponad 100 letnim. Na tą chwilę ogrzewa tylko ok 200m2 (jedna kondygnacja) wiem jest przewymiarowany ale docelowo będzie miał do ogrzania powierzchnię 700m2. W domu jest 5 pionów ogrzewania z czego narazie uruchomione są 3 z grzejnikami tylko na jednej z dwóch kondygnacji.
Dom jest dobrze wyizolowany, mury są grube mają min 50cm grubości, okna są nowe drewniane, również bardzo dobrze izolują. Na parterze na którym są praktycznie wszystkie grzejniki (brakuje tylko 3 ) temp jest jak najbardziej mnie zadawalająca. 18-20 stopni. Pokoje są wysokie mają 3,5m i z tej temp jaką mam jestem naprawdę zadowolony.
Problem zaczyna się z samym piecem. Spędziłem w kotłowni już prawie 2 tygodni i wciąż nie mogę zrozumieć swojego pieca. Zdaję sobię sprawę, że nie zejdę ze spalaniem poniżej 20kg ekogroszu na dzień. Piec duży musi dużo palić.
Na samym początku wydawało mi, się iż sam dojdę do wszystkiego czytając miedzy innymi Wasze rady oraz artykuły i uda mi się nad nim zapanować, niestety tak nie jest. Zaprosiłęm również do siebie serwisanta od producenta celem ustawienia tego pieca ale po jego wizycie mam jeszcze większy mętlik w głowie.
Piec ustawiałem na samym początku z różnymi ustawieniami ale zazwyczaj w konfiguracji takiej jak radzicie czyli 1:3, 1:4, 1:5
np
PD - 20; PA - 60 gdzie (PD-podawanie, PA- pauza)
lub 10-30; 30-90 itp
oczywiście bardzo różnie też ustawiałem dmuchawę od 10% do 90% - dmuchawa nie ma przysłony regulacja co 10%
Problem z takimi ustawieniami jest taki, iż piec bardzo ale to bardzo wolno podnosi temperature, i np by dojść z 52 do 55 czasy to od 30 do 60 min
Oczywiście kopczyk duzy ale po paru cyklach on zapada sie i tak naprawdę pali się wszystko głęboko w retorze. Tak jest na ustawieniach 1:3 czy 1:4
I jeszcze sprawa płomienia, by taki uzyskać jak na najpopularniejszym chyba filmiku na youtube http://www.youtube.com/watch?v=4khgdMS82CA dmuchawa musi u mnie pracować na 60%-70% a jak dla mnie to z takim ciągiem wszystko idzie w komin
Serwisant, który przyjechał ustawił nastawy PD-40 PA-20 czyli 2:1 i dmuchanie na 70% i faktycznie takie ustawienie pozwala na dość szybki wzrost temp. mniej więcej 1 stopien na 2-3 minut
W trybie podtrzymania temp jaka kocioł osiąga to mniej więcej 0,7 stopnia do 1,3 stopnia w góre powyżej temp zadanej i utrzymuje się w takim mniej więcej stanie przez ok 10 min. potem spada ok 3-4 stopni poniżej temp zdanej, kocioł potem znowu dochodzi przez w zależności jakie są ustawienia czy 1:3 czy 1:4 przez 30 - 60 min lub przez 10-15 min gdy są ustawienia 2:1
Szczerze się przyznam nie wiem jak ugryźć podawanie w trybie pauzy. Serwisant zalecił by ustawić np 15sek co 1min co również daje ok 10- 15 min w podtrzymaniu.
NIe ogrzewam CWU bo mam małe zużycie CWU i ogrzewam elektrycznie ale w przyszlości napewno i CWU będę chciał grzać.
Tak czy siak spalanie 100kg na dzień. Kocioł puści mnie z dymem.
Proszę pomóżcie mi zrozumieć go i w miarę go opanować.