Witam
Mam taki kociołek produkcji Junkersa 16 KW. Sprawuje się bardzo dobrze. jest to typowy kocioł dolnego spalania. Palę w nim węglem kamiennym o gradacji groszek (jest to związane z niewielkim przekrojem komory zasypowej).
Niemcy nie przewidzieli jednak tego, że stosowany może być w nim opał o niskiej kaloryczności.
Palę w nim już od kilku lat. Kiedy stosowałem polski węgiel wszystko było OK. Mieszkam jednak na północy kraju i centralny dystrybutor znajdujący się nie daleko mojego miasta i zaopatrujący wszystkie składy opału w okolicy, uznał, że taniej jest sprowadzać węgiel z Rosji. Ten węgiel nie ma niestety za wiele wspólnego z kalorycznością i paląc nim uzyskuje w mroźne dni na piecu 55 st. C (zaledwie).
Ponieważ mentalności dystrybutorów węgla nie zmienię rozwiązałem sprawę po swojemu, po prostu dobudowałem do pieca automatykę z polskiego pieca, która zapewnia wymuszony dopływ powietrza. W tej chwili wszystko działa jak trzeba, w domu cieplutko jak nigdy, spalanie wzrosło co prawda o jakieś 5%, ale zasyp starcza na 8,5 godz.
Myślę, że i spalanie można zmniejszyć (ćwicząc z ustawieniami w automatyce - w tej chwili widzę wyraźnie, że mam niepotrzebne przepały), wszystko przede mną. Palę tak już dwa miesiące i jest OK.
Pozostał jeszcze jeden problem ale to już nie wina pieca, muszę czyścić piec co dwa dni i wysypywać z niego tony kamieni - tyle jest ich w węglu.
Pozdrawiam Wlod