vonBraun
-
Postów
16 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez vonBraun
-
-
/.../ Jutro wrzucę do zasobnika zrąbki drzewne i zobaczę jak sobie z tym radzi.
O to bardzo ciekawe - napisz proszę przy okazji co to za zrąbki (wymiary,
sposób uzyskania, gatunek, wilgotność) oraz jak wyszedł eksperyment - podejrzewam że tak latwopalny produkt będzie wymagał zmniejszenia nadmuchu ale doś dużej czestosci
podawania. Ciekawi mnie też czy piec nie "udławi" się (choć teoretycznie nie powinien - kolportowano tu plotki, że daje się palić w nim pestkami lub pelletami
Darek
-
"Stalmark 30 KW, grzeje 200 m2 częściowo ocieplonego domu
okna nowe podwójne"
Temperatura w domu minimum 24 C - po spadku do 23 panie zgłaszają protesty ;-)
Darek
-
Jak "odpalisz" to podziel się wrażeniami bo mój już stoi na miejscu od 4 miesięcy ale nie podłączony i chyba tylko ochłodzenie zmusi mnie do roboty :)
Mogę ja ;-) Stalmark 30 KW, grzeje 200 m2 częściowo ocieplonego domu
okna nowe podwójne
- dziala od Wigilii zeszłego roku. Od tego czasu duuużo się nauczyłem.
Zaleta pieca jest zdolnosc palenia wszystkim "co sie rusza" w podajniku i jest palne
Jak na razie problemy dotyczyly dwu rzeczy:
1)Niektore mialy koksuja i w popielniku powstaja wielkie speiki
w ilosci 4-5 popielnikow na zasobnik. Bardzo dokladne wysuszenie
mialu i przesypanie go pewna iloscia ekogroszku zazwyczaj pomaga
2)Niektore zbyt kaloryczne "pokarmy" - wlasciwie wszystko co ma
powyzej 20 kJ/kilogram produkuje sadze. Mozna of korz wrzucac wiekszy
nadmuch ale wtedy wiele ciepla leci "w gwiazdy" mam niesprawdzona
teorie, ze przydala by sie zastępcza plyta paleniska - taka z nawiercona
wieksza (o polowe) iloscia otworow - wtedy przy mniejszym "przedmuchu"
tlen dostarczany bylby latwiej do opalu.
Obecnie pale nialem 19 KJ na kilogram i sadzy jest bardzo malo.
(w zasadzie piec jest czysty poza pyłem)
Przy ekogroszku i wysokoenergetycznych miałach bylo tego wiecej.
Czasami musiałem czyścić codziennie.
Od poczatku roku spalilem okolo 6,5 tony roznych opalow
placac za nie - bez transportu (nie licze bo kupowalem na raty - balem
sie jeszcze postawic wszystko na jedna karte) - okolo 2,5 tys zlotych.
Mozna zasymulowac sobie ze rok skoncze na ponad 3 tysiacach wydanych na
opal. Ceny opalu w trojmiescie sa wysokie - najtanszy mial to obecnie 350PLN a ekogroszek bywal i po 600-700 za tone.
Grzanie cieplej wody najtanszym mialem przez 3 miesiace letnie dla 5 osób kosztowalo mnie mniej niz oplata za "cieplo w cieplej" wodzie 1,5 roku temu w mieszkaniu w bloku dla 4 osób... - mimo zmiany cen - poprawiło mi to humor :-)
Wiele "ciepla" zmarnowało sie przez uzywanie zbyt kalorycznych opałów i
puszczanie ciepła w gwizdek (duzy nadmuch) w przyszłości zamierzam palić
najtańsze małokaloryczne miały - byle suche i nie "koksujące" jak to już raz było.
Sądzę że będę w stanie nieco zejść z kosztami. Po ociepleniu ostatniej ściany budynku (ma ona ok 100m2) będzie jeszcze lepiej.
Awarii nie miałem (odpukac !!!). Nigdy sie nie zablokowal - ale uwazalem co sypie - lyka nieco ponadwymiarowe kawalki takze. Gasl mi gdy eksperymentowalem z minimalnymi ustawieniami, lub zapominalem
dorzucic. W zasadzie da sie z tym piecem zyc, ale pomieszczenie
piwniczne po pracy kominiarzy nie wyglada najlepiej - raczej nie
da sie tam wejsc w bialym garniturze - wniosek: musze dodac jeszcze jedne
drzwi po drodze do pomieszczenia z piecem aby zmniejszyć kurz od sadzy i mialu.
piec moge polecic - po zwyklym piecu zasypowym to duża ulga
Darek
-
/.../
na rynku są dostępne inchibitory korozji do CO które eliminują i uniemożliwiają korozję elektrochemiczną i biologiczną.
Googiel nie wyrzuca mi nic mądrego na hasło >Inchibitory korozji co<
Moze ktoś z państwa podrzuci mi jakiś trop?
pozdrawiam
Darek
-
Więc problem pojawia sie nie w łazience tylko w pokoju dziennym który jest przy kominie
Zatem to nie to o czym myslalem i na moje 'oko laika' sprawa wydaje sie powazniejsza
- moze znajdzie sie spec od kominow i doradzi
sorki ze sie wtracalem
Darek
-
Dzieki za odpowiedzi.
/.../ instalacja z naczyniem wzbiorczym zamontowanym w taki nie do końca zgodny ze sztuką sposób w żaden sposób nie można nazwać niebezpieczną. Jednak powinien być przy piecu zawór bezpieczeństwa o wartości maksymalnie 1,5 atm jako standarowe dobezpieczenie instalacji. /.../Bąble pary odpowietrzały się odpowietrznikami ( polecam AFRISO i żadnych innych )To mi zamontowali.
/.../ żaden zawór czterodrożny mieszający nie zapewnia żadnej szczelnośći pomiędzy obwodami kotła i instalacji - w przypadku zamknięcia zaworu na "0". Standardowa nieszczelność wynosi 0,8 - 1,2 % pomiędzy tymi obwodami. Zawór mieszający nie ma żadnej funkcji odcinającej; jego działanie polega na ukierunkowywaniu strumienia ( strumieni ) wody i mieszanie ich ze sobą w układzie grzewczym. Siłą rzeczy odpada sytuacja, w której nastąpi wzrost ciśnienia w kotle wskutek zagotowania wody./.../Coś jednak mówi mi, że bezpieczniejsza byłaby sytuacja w której przepuszczałby więcej
niż podane max 1,2% ale "tak mi się tylko wydaje" :-)
Muszę jednak podjąć decyzję - widzę z Twojego posta 2 możliwości:
1) Poczekać na sezon ogórkowy i znaleźć bezrobotnego akurat instalatora
który zrobi mi to zgodnie ze sztuką budowlaną = w tym przypadku
prawdopodobnie do prowadzenia rury w gore wykorzystac da sie wywietrznik
"kratkę" w piwnicy - ta wentylacja prowadzi aż na strych do jego
górnej części. Nie bedzie trzeba niszczyć sufitów i parkietów.
Zbiornik przelewowy lepiej dać nowy - stary ukryty jest
w ocepleniu dachu, na drugim koncu strychu,
mozna natomiast wykorzystac istnniejacy splyw
"przelew" z powrotem do piwnicy, ktory przebiega w tym miejscu i podpiac
do tego splywu takze drugi zbiornik.
Stary zbiornik przyda sie tez jako zabezpieczenie starego pieca
- komus z rodziny moze zdarzyc sie przedawkowanie wegla
/raz juz tak bylo/
lub
2) Wykorzystac istniejace zabezpieczenia (odpowietrznik "wystajacy" z kotla
wraz z zaworem bezpieczenstwa) i wrzucic pomiedzy rurki w piwnicy
krotszy obwod z zaworem czterodrogowym - w tej sytuacji jednak wolalbym zawór
ktory z definicji pozostawia wieksza nieszczelnosc niz podane 1,2%
(jest cos takiego?). Słyszałem jednak, że zawory bezpieczenstwa po dwu lub
wiecej latach zwykle sa juz zapchane. Zawor ktory najlepiej dziala gdy
wszystko jest sprawne nie jest bardzo potrzebny. Jednak za pare lat
gdy siadzie np czujnik temperatury w kotle alo sterownik? Wtedy gdy
prawdopodobienstwo awarii rosnie zawor moze juz byc zapchany i nie
zadzialac.
Bede wdzieczny grupowiczom za sugestie w rodzaju "Ja na twoim miejscu..." ;-)
Do Piotra Automatyka:
Nie wypowiadales sie na temat laczenia miedzi i stali w tej samej
instalacji - masz/ma ktoś?/ jakieś długoczasowe obserwacje korozji takich układów?
pozdrawiam
Darek
-
/.../
"zbiornik przelewowy powinien odchodzic z piwnicy
aby instalacja z zaworem czterodrogowym byla bezpieczna."
Co to znaczy?? U mnie zbiornik przelewowy też jest na strychu. Zawsze był./.../
Musi byc na strychu jesli strych jest najwyzszym punktem domu.
O ile to rozumiem POLACZENIE ze zbiornikiem /tym na strychu/
musi odchodzic jako pierwsze od pieca, jesli czesc cieplej
wody wraca od razu zaworem czterodrogowym a chcemy
uchronic sie przed zagotowaniem w tym 'krotkim' obiegu
Mam nadzieje ze bardziej doswiadczeni koledy zweryfikuja
to co napisalem
pozdrawiam - Darek
-
... U mnie okna byly juz wymienione a efekt pojawil sie gdy jako ostatnie uszczelnilem
porzadnie drzwi wejsciowe. Zinterpretowalem to jako powrotny
(z gory na dol) ciag w lazience. Ciąg z ktorym wlatuje troche dymu
z sasiadujacego (w tym samym pionie kominowym) komina
pieca z nadmuchem. Pomoglo uchylanie okna - o dziwo - w piwnicy
- i tak bede tam musial zamontowac kratke przypodlodze
co zapewne usunie problem.
To czy mam racje sprawdz zapalniczka palaca sie bardzo blisko
kratki w lazience. Powinno wdmuchiwac plomien do pomieszczenia
a nie wciagac do kratki.
pozdrawiam Darek
-
Witam,
Wprowadzilem sie do domu w czerwcu, dom 17 lat, 200m2
instalacja stara, częściowo ocieplony. Dwa piece
-Jeden gazowy El-Gaz /nieekonomiczny=do wywalenia/ i drugi
rownolegle podlaczony piec weglowy - nawiasem
prymitywny ale dzialajacy bezblednie - pali wszystko co palne.
W sierpniu zamowilem piec Stalmark 30KW, i boiler ACV 100 l
z awaryjnymi grzalkami, dostalem to jesienia,
potem szukalem instalatorow - wreszcie pod koniec grudnia
wynajeta ekipa zniosla mi piec do piwnicy ,
wywalila stary piec El-Gazu i zaczela instalacje.
W trakcie prac zwrocilem uwage na to, ze nie montuja mi zaworu
mieszajacego, zas instalatorzy odpowiedzieli ze w dokumentacji
techniczno ruchowej kotla nie ma WARUNKU montowania
takiego zaworu. Skonsultowalem sie z wytworca ktory najpierw
wyjasnil mi ze utrace gwarancje, a przekazaniu mu informacji
ze w zalaczonej dokumentacji nie ma JESZCZE takiego warunku
(firma wprowadzila go dla piecy sprzedawanych pare miesiecy
po tym jak kupilem swoj), firma zaakceptowala fakt ze nie mam
zaworu mieszajacego i uzyskalem ustne potwierdzenie honorowania
gwarancji.
Proby negocjacji z instalatorami skonczyly sie pokazaniem
mi uzgodnionej wstepnej kalkulacji ceny uslugi
i sugestia ze w przypadku
mojej instalacji dojscie do zbiornka przelewowego na strychu
podraza koszt instalacji o kolejne dwa tysiace. (za to co
do tej pory mialem zaplacic 6 tys z robocizna i materialami wiec
nieco juz wymiekalem - a innej ekipy pod reką - w GRUDNIU nie bylo).
Ich zdaniem
zbiornik przelewowy powinien odchodzic z piwnicy
aby instalacja z zaworem czterodrogowym byla bezpieczna.
W mojej instalacji dojscie to odchodzi gdzies z konca obwodu.
Jeszcze przed instalacja zwracalem uwage na nie laczenie ze soba
materialow ktore powoduja korozne elktrochemiczna.
Stara instalacja zrobiona jest z rur stalowych o wielkich (w piwnicy)
srednicach, natomiast fragment podlaczenia nowego pieca i zbiornika c.w.u.
wykonali mi z rurek miedzianych o malych relatywnie srednicach
Wyjasniono mi ze rozwiazanie to nie powoduje
korozji elektrochemicznej. Obecnie wiem ze powoduje.
Szczerze mowiac - widze obecnie, ze lepiej byloby
podlaczyc nowy piec rurami o duzej srednicy - moglbym
wtedy liczyc na obieg grawitacyjny w sytuacjach w ktorych wylaczaja
mi prad a piec powoli gasnie lecz jeszcze podgrzewa
wode ktora moze sie zagotowac. Wiem to TERAZ.
Na szczescie zostawilem stary piec "na wszystko" a awarie pradu
okazaly sie rzadkie. Pompy sie /jeszcze/ nie zepsuly.
Stary piec pociagnie "na grawitacji"
w "razie gdyby".
Ogolna refleksja jest taka, ze najpierw powinienem byl ukonczyc
kurs instalacji c.o. aby potem moc dozorowac ekipe instalujaca
mi piece, co polecam uzytkownikom forum - alternatywnie
mozna zalecic przeczytanie wszystkich postów pisanych tu
przez pasjonatow instalacji grzewczych ;-)
W efekcie tej pracy mam instalacje która działa,
(dwie pompy na powrocie sterowane
sterownikiem St-77 Stalmarka,
jedna c.o. druga c.w.u.
i odpowiednio - dwa obiegi wody. Czujnik w bojlerze
do c.w.u. i czujnik w piecu do c.o.). Brak zaworu 4-drożnego
probuje kompensowac podgrzewaniem powyzej 50 stopni
zbiornika c.w.u. co powoduje ze kociol zazwyczaj ma wysoka temperature
bo stara sie nadazyc za bojlerem i czasem w wolnych chwilach puszcza
goraca wode na duzy obieg.
Mam nadzieje ze jakis czas pociagne w ten sposob.
Bede wdzieczny za wszelkie uwagi dotyczące tego
czy mam sie czym martwić - czy nie
Nawiasem mówiąc zastanawiam się tez nad tym jak sensownie
zainstalowac sobie zawór czterodrożny. Obecnie moge
ustawic sobie docelowa temperature c.o. i c.w.u. i sterownik
przypilnuje aby byla mniej wiecej taka jak ustawiona wlaczając
odpowiednio pompy, dobierajac opal, wlaczajac nadmuch i.t.d.
Przy zaworze czterodroznym sterownik dostawal bedzie
informacje o temperaturze mierzonej na kotle ale interpretowal
to jako rzeczywistą temperature c.o. zas czujnik w bojlerze da mu
informacje o rzeczywistej temperaturze c.w.u.
lecz piec podgrzewal ja bedzie
temperatura NIZSZA niz ta o ktorej "wie" ze ma na kotle.
To wszystko
- dla osoby chcacej ustawic sobie w prosty sposób dowolnie
temperature c.o. i c.w.u. wydaje się niezupelnie zgodne z
potoczna intuicja i trudne do ogarnięcia.
Oznacza to zapewne dodanie jakies
automatyki do zaworu czterodroznego
aby pilnowala temperatury na obiegu c.o.
Jak rozwiazac to w praktyce aby bylo bezpieczne
i intuicyjnie proste w obsludze?
pozdrawiam - Darek
-
Witam,
Rozwiązanie problemu udało się od pierwszej
próby.
Zmieszałem DOKŁADNIE (w stos 1:1 objętościowo)
miał z ekogroszkiem
(najtanszym jaki byl w Trojmiescie - po 600
loco sklad) i mieszanka ta wytworzyła mi
biały sproszkowany popiół w ilości 1/4 zasobnika
przez popołudnie i wieczór, czyli tak jak dotąd.
Uff. Został mi jeszcze tylko drobiazg w postaci dopalenia 10
worów koksu w starym piecu :-))
Może komuś się przyda to rozwiązanie
pozdrawiam - Darek
-
Hesso:
> W mojej ocenie złe w tym przypadku jest
>ukierunkowanie i może też ilość
>podawanego nadmuchem powietrza -
>za mało od strony zablokowanego
>miałem i popiołem rusztu, za dużo
>górnymi otworami.
Czesc,
W piecu automatycznym, który dozuje mi węgiel podajnikiem
tłokowym mam wentylator kierujący strumień powietrza bezpośrednio
przez podziurawiony otworami ruszt na opał zsuwający się powoli
po niewielkiej pochyłości rusztu. Powietrze to przebija się przez
miał tworząc małe i długie "fontanny" ognia. Grubość tej warstwy
to około 3 cm. Innego nadmuchu powietrza w piecu nie ma - wszystkie drzwiczki
mają świeże uszczelki.
Sądzę, że przemieszany z węglem koks ten da się spalić w typowym
piecu starej konstrukcji (stary piec węglowy wciąż mam
podłączony) zatem na razie go nie wyrzucę i poczekam na jakieś
wolne dni aby przerobić go na ciepło. Problem mój jdnak dotyczy
tego, że chciałbym się jakoś ustrzec przed powstawaniem koksu w
piecu z podajnikiem tłokowym - inaczej jeśli trafi mi się coś
takiego znowu będę musiał płacić ekstra za wywóz śmieci lub tracić
czas na dopalanie popiolu.
Problem leży w interakcji pieca ze specyficznym opałem (dotąd 3
rodzaje opału - w tym inny miał) nie dawały takich efektów.
Dodatkowo, obecność niewypalonego miału w spiekach sugeruje, że
opał ma jeszcze rezerwę energii której nie wykorzystuję.
Nawiasem - miał ten pali się nieźle, nie gaśnie, w domu jest
ciepło - zapewne ma tą wartość energetyczną którą mu wpisali
(22KJ)
Niestety nie mam na sterowniku opcji "czas pracy podajnika" a
jedynie "czas przerwy podajnika" zatem nie mogę dzielić opału na
drobniejsze części jak sugerowałeś wyżej. Może mógłbym
"podzielić" go wrzucając między miał bardziej palny materiał.
pozdrawiam
Darek
-
>witam,to takie same coś też mam.tylko u mnie w ceramiku robią się koksy wielkości pilki
No cóż, trochę mnie pocieszyłeś B) zastanawiam się czy dodanie jakiegoś innego
paliwa np pelletów lub drewna mogłoby zapobiec spiekom - wypalające się szybciej
między kawałkami drewno tworzyłoby kanaliki przez które powietrze wentylatora
docierało by do środka spieków sprzyjając ich wypaleniu się wewnątrz
(gdybam)
Darek
-
Witam,
Palę od Wigilii 2007 tłokowym Stalmarkiem 30 KW, dom 200m,
okna nowe instalacja stara, dom częściowo ocieplony, okna
nowe. Ogrzewam CO i dwupłaszczowy zbiornik na CWU 100
litrów. Temperatura w domu od 24 do 20 zależnie od stopnia
ocieplenia ścian wokół danego pomieszczenia. Sterownik
St-77. Dwie pompy (jedna do CO druga do CWU) bez zaworu troj
lub -czterodrogowego (nie da się zastosować w mojej
instalacji bez jej znaczącego przekonstruowania).
Rozruchu dokonalem na miale, potem palilem odsiewka - taki
mial+groszek zmieszane (troche musialem przesiac aby usunac
kawaly większe od 4cm), palilem tez Retopalem. Nie bylo
problemow (kupowalem wszystkiego po trochu aby przetestowac
rozne rodzaje paliwa)
W ramach testów nabyłem też 500 kg mialu z kopalni Bogdanka
22 KJ (tak podali mi w skladzie opałowym) i pojawiły się
problemy.
Piec z dnia na dzień zaczął produkować olbrzymie ilości
koksu - kawały 10-12 cm, czarne w środku, bardzo lekkie.
Koksu tego robi się mniej więcej 2/3 objętości miału.
Próbowałem się go pozbyć spalając w starym piecu zasypowym.
Trochę się to paliło po zmieszaniu z drewnem i węglem i
znacząco zmniejszyło objętość. To jednak bardzo kłopotliwa
zabawa trzeba stale stać w kotłowni i pilnować aby nie
zgasło.
Piec produkuje 1 pełną szufladę koksu na 6 godzin.
Próbowałem ten miał wysuszyć (chyba było gorzej) próbowałem
go zmoczyć , próbowałem ustawiać duży (10) lub mały (4)
nadmuch. Zmieniałem czas przerwy podajnika w granicach od 1
min do 5 minut, dodawałem opóźnienie wyłączenia nadmuchu do
1,5 min.
Jak sobie radzić z takim koksującym miałem, czy macie jakieś
patenty które pozwalają zmniejszyć ilość odpadów w
popielniku do rozsądnej wielkości? Miał kupiony na początku
palił się dobrze, podobnie odsiewka czy Retopal - mało
sadzy, dwie doby na zasobniku w największe mrozy. (-10
stopni a w domu było ciepło). Nie jest to więc problem
wyłącznie pieca.
Moze dodawać trocin albo pelletów? Ten piec nie jest
wymagający i pali właściwie wszystko co jest palne i ma
granulację < 4 cm, więc możliwe są różne eksperymenty. Może
dodać jakiegoś jakiegoś katalizatora (typu 'Sadpal') - czy
jest coś co zmniejszało by spieki wewnątrz których jest
mnóstwo niedopalonego opału?
Serwis Stalmarka wyjaśnił mi, że mam 'miał koksujący'
najprawdopodobniej ze wschodu i nie ma na to rady. Skład
opałowy mówi co innego. Czy ma coś tym wspólnego tzw
"współczynnik spiekalności opału" (czymkolwiek by on nie
był?).
Czy jest jakiś sposób zabezpieczenia się w przyszłości przed
kupnem takiego miału ?
Na co zwracać uwagę? Jakie parametry, cechy wyglądu? Może
wartość opałowa tego jest za duża?
Bardzo proszę o pomoc - grozi mi 'zasypanie' koksem B)
pozdrawiam
Darek - Gdańsk
PS. Na razie zamierzam kupować testowo po dwa zasobniki
opału nim kupię większą ilość - dobrze, że byłem ostrożny i
kupiłem tylko pół tony tego 'czegoś'
-
Witam,
Jestem pierwszy raz na forum, dom kupiliśmy w połowie
czerwca, przedtem mieszkaliśmy w wielkiej płycie, zatem w
roli gospodarza domu jeszcze się nie sprawdziłem. Tyle wstępu - do rzeczy:
Mam w piwnicy stary piec El-Gazu 30kW i stary piec weglowy
zasypowy, bede wymienial piec El Gazu - zastanawiam sie nad
kotlem Stalmarka ok 30KW (do ogrzania 220m2, 7o% sciany domu
ocieplone, okna nowe). Kaloryfery starego typu.
Dodatkowo przewiduje ogrzewanie tym piecem c.w.u. dla 5
osob. w 150l podgrzewaczu podlaczonym do pieca. Temperatura
ktora chcialbym miec w domu to ok 24-25 stopni C
Czy ktos z bywalcow forum ma doswiadczenie:
1)Z paleniem mialem weglowym - kociol ten ma wg producenta
palic paliwo o granulacjji do 40mm, w tym mial lub
ekogroszek (podobno lepiej nawet chodzi na miale)
Pomieszczenie piwniczne na miał da sie oddzielic od
pomieszczenia z piecem i reszty piwnicy - chyba zamontuje
stalowe drzwi, co powinno rozwiazac problem tumanow pylu
podczas zsypywania mialu przez okienko piwniczne przy
dostawie, niemniej proces zasypywania podajnika moze byc
kurzo- i pyło- genny. Sam mial bywa zas bardzo roznej
jakosci. Bardzo prosze wiec o troche informacji jak wyglada
w praktyce palenie mialem, jak jest z jakością opału i o
wszelkie praktyczne uwagi jakie się w związku z tym nasuwają
2)Czy ktoś z Państwa ma doswiadczenie z kotlem Stalmark
porownywalnej wielkosci - chodzi mi zwlaszcza o
doswiadczenie z calego roku a zwlaszcza z lata (grzanie
tylko c.w.u.) i z zimy (praca na max wydajności), wspolpraca
tego pieca z opałem typu miał lub ekogroszek (lub inne
paliwa), wreszcie ewentualne problemy z piecem i sposób ich
rozwiązywania w ramach gwarancji - jakość serwisu
gwarancyjnego.
I jeszcze jedna sprawa. Kociol ten wybrałem wstępnie ze
względu na dużą (deklarowaną przez producenta) tolerancję na
rozmiary opału, co ma mnie uniezależnić od ekogroszku (jeśli
jego cena będzie windowana ponad rozsądne granice). Jednak
gwarancja 4 letnia na wymiennik wydaje mi się dość krótka.
Czy słyszeliście o piecu z dłuższą gwarancją na wymiennik
(najlepiej chyba żeliwny??), równie zautomatyzowanym,
niemniej z podobną tolerancją na wielkość opału?
pozdrawiam
Darek (Gdańsk)
jakie ceny miału
w Opał
Opublikowano
Trójmiasto - dziś kupiłem tonę - 570 PLN 23KJ/kg - producenta nie znam pod koniec sierpnia tona 19 KJ/kg koszowała 395PLN.
Może zacząć kupować zrębki drewniane do mojego tłokowca?
:-(
W sezonie spalę jakieś 7,5t: dom 200m, dwie ściany i dach ocieplone, okna nowe, temp wytrzymałości żony min. 24 st C. grzejniki żeliwne, rury stal.
Darek