a więc tak:
- kolor z komina jest z reguły biały bądź szary (na początku dosyć sporo a z czasem zanika całkiem)
- temp. czopucha przy temp. na piecu 60-65C dosyć wysoka tzn. można dotknąć ręką na sekundę ale jest bardzo gorący przy temp. na piecu 45C spokojnie już można dotknąć
- palę teraz węglem orzech I (grubszy) z dodatkiem koksu też dosyć gruby (proporcja 1,5T węgla na 0,5T koksu) (ale ten koks to akurat nie był dobry pomysł - dużo zostaje niedopalonego)
- sadzy a raczej tego "szarego pyłu popiołu" jest po 3 tygodniach dosyć sporo myślę, że 5mm bądź więcej raczej równa warstwa (sprawdzę to dokładnie w piątek bądź w sobotę)
- budynek jest 2-piętrowy, komin z cegły, ogrzewam tylko 1 piętro czyli te około 110m2, wysokość pomieszczeń 3m
- Lama71 - szczelność których klapek miałbym sprawdzić ?
Co myślicie o modyfikacji którą zaproponował defin (tylko nie wiem czy z powodu chronicznego braku czasu i częściowo "chęci" udałoby mi się tego dokonać :) )
I jeszcze jedno - ostatnio palę tak, że rozpalam z rana od góry a po południu żeby się za bardzo nie "męczyć" dokładam do pełna (w tym momencie powinienem zamknąć dopływ wtórnego powietrza?) i tak się pali do 4-5rano i około 6 rozpalam ponownie od góry - nie wiem czy to jest dobry sposób ale jest mi tak wygodniej "powiedzmy"...