Skocz do zawartości

kaan

Forumowicz
  • Postów

    17
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez kaan

  1. Witam Robercikus

    Przerabiałem ten temat latem (pełny przegląd kociołka :) ) - też miałem obawy co do dokładnego wyczyszczenia komory pod retortą od strony wyczystki, odkręciłem wentylator i dojście ręką też nie jest możliwe, jedynie na zasadzie "popchania" czymś dłuższym i giętkim ( w sensie wygiąć w odpowiedni kształt ) i popchać do środka komory syf, który jak wiadomo przez wyczystke reką wyciągać.

     

    Pozdrawiam

  2. Pompa CWU goni wodę do bojlera i ogrzewa ją... Niestety nie wiem jakie dać ustawienia lub jaki tryb w sterowniku wybrać aby włączała sie ona dopiero kiedy temp spadnie np o 8 st. Obecnie mam włączony tryb letni (po to aby była ciepła woda w bojlerze a pompa CO nie pracowała w ogóle bo wystarczy jak na kaloryfery goni grawitacyjnie). W bojler niestety grawitacja nie działa bo mam bojler Galmet 300L stojący i jest na tym samym poziomie co piec.

     

    Czy mogę zrobić np coś takiego, że włączę tryb "pompy równoległe" i odłączę od sterownika pompę CO?

    Wtedy chociaż histereza mi zadziała bo w trybie letnim to temp na CO = temp CWU i działa tylko ustawiona histereza CO...

     

    Może jakieś inne pomysły jak zrobić by pompa CWU włączała sie rzadziej i jaką histerezę zastosować?

    Jaki tryb pracy wybrać?

     

    Witam

     

    Przy trybie letnim możesz w ustawieniach serwisowych :

     

    Pompa C.W.U. lato

    Opcja ta służy do załączania i wyłączania pompy C.W.U. w trybie letnim,

    tzn. czy pompa C.W.U. ma pracować po osiągnięciu temperatury w

    bojlerze czy ma się wyłączać po osiągnięciu temp. w bojlerze. Wybierając

    opcje załącz pompa C.W.U. w trybie letnim pracuje na stałe, z kolei

    wybierając opcje wyłącz pompa C.W.U. wyłącza się po osiągnięciu

    temperatury i załącza ponownie w zależności jaka była ustawiona

    histereza kotła.

     

    Czy o to Ci chodzi?

     

    pozdrawiam

  3. Witajcie - Sobon, Robercikus

     

    Potwierdzam swoją obecność w nowym sezonie :)

     

    Wystartowałem z grzaniem 10 października z pełnym zasobnikiem grochu ( w tym sezonie EKORET, w poprzednim PIEKLORZ), który wystarczył do 24 - tego - temperatury zewnętrzne były jak na październik przyzwoite ( dolnośląskie )

    Ustawienia podawania i przerwy z tym grochem mam 8/42 sec , temp zadana 59 st C

    temperatura w domu nie spada poniżej 20 a górna to 22 - 22,5

    Nie jest obca w moim kotle "warstwa farby" - identycznie jak u Ciebie Sobon szpachelka poszła w ruch :)

     

    pozdrawiam

  4. Witam Panowie

     

    jeszcze chyba ja nie zameldowalem zużycia :)

     

    Na koniec lutego z 3 ton zostało mi ok 700 - 800 kg eko

    Ogrzewam ok 145 m2 tzw. powierzchni uzytkowej ( po podłodze mierząc parter i poddasze, bez odejmowania ścian działowych jest ok 180 m2)

    ścianke kolankową mam na wys. 110 cm

    dom ocieplony 15 cm styro, skosy i sufity na poddaszu wełna 18 cm + mata 5 cm, ponadto nad poddaszem na stryszku wełna między krokwiami 18 cm, na chudziaku 10 cm styro,

    Zacząłem ogrzewać dokladnie 1. 10. 2010 r

    sterownik pokojowy podłaczony pod pompę CO.

    Jesli chodzi o temp w domu to min 20 st. a max 22 - 22,5 st .

     

    pozdrawiam

     

    ps.

    Sobon z tym rękawem to niezły pomysł

  5. Hey!

    U \Ciebie te poziome odcinki są bardzo krótkie i przeróbka o której mówisz chyba nie przyniesie jakiejś wielkiej poprawy - tak myślę... może tylko jak nie będzie tego poziomego odcinka to nie będzie się tam zbierał pył i sadza. Ja mam rurę prosto z pieca do komina w poziomie (mam czopuch wyprowadzony z pieca poziomo a nie w górę jak u Ciebie) i po kilku miesiącach bardzo mocno osłabił się ciąg - okazało się że ta rura była już do połowy zawalona drobniutkim pyłem - przeczyściłem przez klapki rewizyjne i jest OK. Może u Ciebie też się już odłożyło?

     

    Pozdrawiam

     

    Cześć Sobon

    Miałeś racje, nazbierało się trochę tego pyłu, aż wstyd się przyznać, że nie zrobiłem tego wcześniej (tak to jest jak koncentrujesz się tylko na ustawieniach, no i w między czasie problemy z motoreduktorem i palnikiem).

     

    Pozdrawiam

  6. Cześć Talgo

    Sławek ma słuszną racje, miał takie same objawy jak Ty i ja - podnosiło środkową koronke, pojawiały się spieki , ustawienia się rozjeżdżały. Nawet jak coś wykombinujesz z blaszką czy czymkolwiek co ograniczy Ci podnoszenie do góry tej koronki to możesz mieć póxniej większy problem z tego tytułu, że żeliwo puchnie, obroty koronki będą miały większy opór co z kolei przeniesie się na większe obciążenie motoreduktora. To oczywiście najgorszy scenariusz. Sam serwisant powiedział Sławkowi i mi, że mieli wadliwe żeliwo. Dzwoń póki jest gwarancja i nie daj się zbyć tym, że trzeba wyczyścić i po kłopocie, powiedz, że przez to podnoszenie koronki już prawie mieszkasz w kotłowni :D czyli codziennie jest problem. Jak będziesz miał wymieniony palnik to będziesz mógł spokojnie w kotowni tylko patrzeć na kocioł z browarkiem:)

     

    pozdr

  7. Hey KAAN!

    Super fotki - fajnie wykonana instalacja. Widzę że masz już chyba tą udoskonaloną wersję obracania koronki palnika, z tego co wiem ten wałek przechodzi przez podajnik w rurce i ma ułożyskowania w innych punktach. Ja od maja (grzanie CWU) do teraz spaliłem ok. 2.8t ekogroszku - dom 220m2 ocieplony styropian 12cm, plastykowe okna. Ustawienia całkiem podobne do Twoich: podawanie/przerwa: 6/35sek, wentylator 4 bieg, podczymanie co 40 min, zadana CO: 62stopnie, CWU:48stopni, sterownik pokojowy - chyba już nic więcej się nie polepszy :D

    Pozdrawiam!

     

    Witam

    Dzieki Sobon za pochlebne opinie dot. fotek i instalacji. Zasługa instalatora, któremu zaufałem, aczkolwiek mam małe dylematy, które chciałbym z Wami (czyt. Forumowiczami) przeanalizować.

     

    Jeśli chodzi o 5 bieg nawiewu, który mam ustawiony - próbowałem zejśc na niższy ( na tym 5 biegu w tym trybie wolniejszym jednak dość mocno wieje) ale pojawiał się bardzo żółty i dymiący ogień ( regulacja przesłoną wentylatora nic nie zmieniała ). Sądze, że ma na to wpływ sposób połaczenia: czopuch kotła - wejście do komina. Jak widać na fotce w poprzednim moim poście na drodze spalin pomiędzy kotłem a wlotem do komina są 2 kolana 90 stopni, pomiedzy którymi jest poziomy odcinek. Gdzieś przeczytałem, że w tego typu połaczeniach czopucha powinno się unikać właśnie poziomych odcinków odprowadzania spalin.

    Co o tym sądzicie?

    Wydaje sie logiczne uzasadnienie jeśli chodzi o ciąg spalin.

    Jednym plusem u mnie jest to, że w tych kolanach są klapki rewizyjne - wyczystki.

    Rozważam latem zmienić to pierwsze kolano z 90 na 135 stopni i połaczyć tak aby rura pomiędzy kolanami była "po skosie".

    Czy ma to sens?

    Prosze o opinie.

     

    Pozdrawiam

  8. Witam.

    winien jestem Wam kilka rzeczy - co i jak ogrzewam :(

     

    Kocioł Bawaria Seko 25 kW

    Powierzchnia ogrzewana, tzw uzytkowa ok 145 m2 ( po podłoce, z uwzględnieniem całego poddasza użytkowego to będzie ok 175 m2 )

    Dom z Porotonu 24, ocieplenie styro 15 cm ze struktura silikatową, skosy i sufit na poddaszu wełna 18 cm + 5 cm mata, nad poddaszem (stryszek) między krokwiami wełna 18 cm, na chudziaku 10 cm styro, okna plastiki .

     

    Opał - ekogroszek z Chwałowic ( tak przynajmniej twierdził sprzedawca), węgiel kupiony we wrześniu 3t jednorazowo - zaletą jednorazowego zakupu jest to, że kupiłem go w porze bardzo mało deszczowej, był dość suchy a wada to jednorazowy wydatek :D

     

    6 szt grzejniki płytowe + 4 obwody podłogowe ( parter: hol, kuchnia, WC , piętro: łazienka z grzejnikiem drabinką wpiętą w układ podłogowy) - w sumie podł. ok lekko ponad 40 m2

    Grzejnki w garażu czeka na powieszenie :) , drzwi z garażu do kotłowni oczywiście otwarte

     

    Kotłownia:

    zawór 4D , pompa CO, pompa CWU, zasobnik CWU pionowy 200l, na powrotach podłogowych obwodów zawory RTL (3 w kotłowni + 1 na górze)

     

    Ponadto mam sterownik pokojowy podpiety pod pompę CO ( nie jest źle ale mam mieszane odczucia - ale o tym przy okazji)

     

    Sterownik kotła ST 37

    Jeśli chodzi o ustawienia obecne ( temp zew. ok 0 ( +/- 5 stopni)

    czas podawania - 10 s

    przerwa - od 60 s do 65 s (w zależności jak na zewnątrz)

    tem. zad. - 61

    histereza - 1

    tem. CWU - 43

    histereza -4

    siła nadmuchu ( po zmianie na tryb wolniejszy 5 bieg )

    klapka went. odsłonięta 2-3 cm

    w podtrzymaniu :

    podawanie - 5 s

    przerwa podawania 35 min

    went w podtrzymaniu wieje przez 15 s co 35 min

     

    Jesli chodzi o zużycie, palę od 1 października i do końca grudnia zeszło szacunkowo ok 1,5 t z tym, że w grudniu kiedy były mrozy i problemy retortą poszło z dymem coś pomiędzy 600 - 700 kg (chyba bardziej bliżej 700 kg)

     

    temp w domu : w nocy nie spada nigdy poniżej 20 a w dzień ( w zasadzie od popołudnia do późnego wieczora) max 22 - 22,5

     

    poniżej fotki z instalacji w kotłowni

     

    jak o czymś zapomniałem to zapodawajcie :) uzupełnie

     

    pozdr

    post-22496-0-44369400-1295896173_thumb.jpg

    post-22496-0-29866700-1295896198_thumb.jpg

    post-22496-0-41132200-1295896208_thumb.jpg

    post-22496-0-18316400-1295896217_thumb.jpg

    post-22496-0-81427900-1295896224_thumb.jpg

    post-22496-0-72061500-1295896232_thumb.jpg

  9. Witam

    Miałem podobny problem ale po wcześniejszym zablokowaniu slimaka, tzn ślimak zblokował i nie zerwało klina. Klin został zerwany recznie (breszka, łom). Po założeniu nowego zabezpieczenia silnik ruszał na kilka minut i stawał. Też sugerowano mi, że kondensator, który wymieniłem, ale bez zmian. Okazało się że nawalił motoreduktor - wymienili mi cały silnik z przekładnią i teraz gra gitara .

    Odkręć osłone wiatraka silnika ( 4 śrubki i pokręć ręcznie wiatrakiem jeżeli ciężko lub z małymi oporami się obraca to jest problem właśnie z napędem w samym silniku lub tuż za nim na przekładni)

     

    pozdr

  10. Tak wygląda moja retorta! :)

    Obrotowej koronki nie da się wyciągnąć bez demontażu talerza który ogranicza ją od góry (luz kilka mm). Koronka nie ma możliwości się podnieść tak żeby zębatka nie była w stanie jej obrócić.

    Jak na razie śmiga bezproblemowo i mam nadzieję że tak już zostanie :)

    Pozdrawiam!

    a i jeszcze jedno - u mnie ujście spalin jest poniżej poziomu talerza - tam później spaliny przechodzą przez pionowe półki - czy u Was też tak jest? Z tego co widzę na zdjęciu tej wymienionej retorty to nie ma dalej tego kanału... Może z tego wynikają moje problemy z wykorzystaniem rusztu awaryjnego - u mnie komora spalania jest od góry zamknięta i spaliny mogą iść tylko dołem dlatego po otwarciu drzwiczek kopci jak diabli! Cyba że sie mylę...

     

    U mnie też ujście spalin jest tak jak u ciebie, na dole z tyłu, robiąc fotke palnika nie zwrócilem uwagi na kanał spalin. Jak raz paliłem na awaryjnym ( jak była awaria motoreduktora) to dymiło jak cholera. Też mam pionowe półki. Jak wysoki masz ten kanał spalin ? rozumiem, że poniżej góry retorty, ale ile? u mnie jest zdecydowanie poniżej, praktycznie ok 6-8 cm wyżej od dolnej płaszczyzny obudowy retorty (właściwie to już jest kanał nawiewowy, tam gdzie jest ta klapka do wyczystki ) - patrząc prostopadle

    pozdr

  11. Witam Bartek

    jeśli te 4 mm "koronki" masz po zewnętrznym obwodzie nieruchomego talerza to masz taki palnik jaki ja miałem

    jakiś czas pochodzi dobrze i ponownie przestanie się obracać i dysze zapcha, też tak przeczyściłem za pierwszym razem , ale z upływem czasu dysze się zapychały, środkowa korona raz się kręci raz nie, no i ustawienia zaczęły się rozjeżdżać, masakra

     

    pozdr

  12. Witam

    Sobon, ten pancerpol nie dawał mi spokoju i obejżałem ich oferte na stronce, mają palniki o nazwie STANDARD, DUO i TRIO i żaden z nich nie ma na tależu zewnętrznym po obwodzie wystający rancik. Mało tego zadzwoniłem do nich i powiedzieli, że SEKO przestało od nich brać palniki w 2007/2008 roku , a jak zapytałem o ten wystający rancik to takiego nie robili, palniki mają płaskie (zasugerowali, że to może być podróba) a ja mam kocioł z 2010 roku !!!!

    Jak sądzisz , byc może SEKO faktycznie podrobiło patent dodając rancik a wtopili z żeliwem? zadzwonie jeszcze do SEKO może coś wychlapią :) Coś tu jest namieszane.

    W każdym razie u mnie środkowa koronka wyjmowała się bezproblemowo tak jak u Robercikusa,

     

    pozdr

  13. CZEŚĆ

     

    SOBON, no to wszystko chyba się wyjaśniło, ja miałem pancerpola napędzanego osobnym wałkiem a ty jesteś szczęściarzem :)

    tak jak piszesz, z tego wynika, że SEKO wstawiało różne palniki do BAWARII, nie wiem czy dobrze pamiętam ty masz chyba wylot czopucha poziomy, u mnie i u ruppera jest pionowy - może to była zasada montażu róznych palników? aczkolwiek tylko gdybam.

    Mimo wszystko zrób fotki twojego palnika, jestem ciekawy jak to cacko wygląda, jak są umieszczone dysze itp.

    a swoją drogą prosze pozostałych użytkowników, którzy mają problemy z obrotem retorty - niech potwierdzą czy mają pacerpola

     

    pozdr

  14. Hey KAAN - witaj w klubie :)

    Piszesz że wymienili Ci palnik na inny model - mógłbyś powiedzieć coś więcej? Ja mam taki, w którym obraca się wewnętrzna koronka z otworkami na powietrze a talerz przykręcany od góry 3 śrubami jest nieruchomy. Chciałbym się dowiedzieć czy ten model który mam to jest ten jakiś wadliwy - bo znając życie to spierniczy się jak minie gwarancja to może zareagować prędzej i interweniować w serwisie... fajnie jakbyś pstryknął fotkę :)

    Pozdrawiam!

     

    cześć SOBON

    dokładnie taki jak ty masz u mnie też był. Nie jestem przypadkiem jednostkowym, Sławek wymienił, u ruppera i robercikusa sie nie obraca. Tydzień przed wymianą u mnie sąsiadowi z osiedla też wmienili.

    Przypomne ci, że sam serwisant mówił mi, że wadliwe jest żeliwo tego palnika, potrafi pęcznieć i blokować obrót co skutkuje zapchaniem dysz nawiewnych i czasami wypychaniem w góre tej środkowej koronki (robercikus miał to samo).

    Przemyśl to poważnie, zbyt dużo jest takich przypadków wymiany. Serwisant mówił również, że tych palników już oczywiście nie montują. Dziwne jest to, że skoro wina żeliwa to dlaczego nie stosują takich samych palników z lepszym żeliwem a wymieniają na inny model? Czyżby wtopili z patentem?

    Nie wiem czy dobrze zrozumiałem, piszesz w którymś poście, że ta środkowa koronka jest blokowana przez zewnętrzną nieruchomą, nie wiem co miałeś na mysli ale ja jak miałem problemy to po wygaszeniu kotła wyciągałem ją żeby "pootwierać" dysze.

     

    Taraz o nowym palniku

    Góra palnika jest płaska (w moim byłym i chyba u ciebie jest na zewnętrznej krawędzi wystający rancik po obwodzie) , otwory nawiewowe są wyżej. Nie pomyślałem, mogłem przed montażem zrobić fotkę palnika.

    Przed osadzeniem palnika serwisant pobcinał śruby 3szt montażowe, później ściął ok 1 cm na wysokości od góry po całym obwodzie podstawe, do której był przykręcony poprzedni palnik , następnie nałożył na ta podstawe taki pierścień o większej średnicy i wysokości ok 3 cm , średnica tego pierścienia jest o tyle większa aby z lekkim luzem wszedł na zewnątrz podstawy - dlatego chyba ściął najpierw ten 1 cm aby po nałożeniu pierścienia uzyskać tą samą wysokość. Potem zespawał punktowo ten pierścień z podstawą a reszte uszczelnił silkonem wysokotemperaturowym. Na to palnik ( ząbki palnika na ząbki wałka oczywiście) i zabawa z wkładaniem całego palnika w kocioł, oczywiście z całym podajnikiem ( dobrze mieć mało węgla :) )

     

    znowu się rozpisałem, SOBON jak coś nie jasne to pisz

     

    post-22496-1295205636_thumb.jpgpost-22496-1295205847_thumb.jpg

     

    pozdr

  15. Witam

    Pozwólcie, że dołącze do Was - użytkowników SEKO BAWARIA

    Użytkuje Bawarie 25 kW od 1.10.2010. Dlaczego akurat wybór podał na ten kocioł? W zasadzie zamierzałem kupić SEKO z podajnikiem bez obracanej retorty ale pojawiły się na rynku właśnie Bawarie w promocyjnych cenach (były tańsze od tych "zielonych" kotłów SEKO).

    Tak na początek to musze powiedzieć, że miałem małe :huh: przygody z kotłem - awarie.

    Po kilku tygodniach od startu sezonu zblokował ślimak i na moje nieszczęście nie zerwało klina. Gość, który robił mi instalacje jedyne co zrobił to breszką ruszył ślimak - klin zerwany, ale silnik nie działa. No i na tym się skończyła wiedza i porady instalatora po za propozycją wymiany kondensatora. Instalator sie ulotnił. No to do elektrycznego po kondensator. Wymieniłem go i z zadowoleniem przycisk na "ON" i ....... silnik stoi jak stał. Odkręciłem osłone wiatraka silniczka i próba ręczna pokręceniem wałkiem napędowym, po kilku ruchach prawo-lewo zaczął się obracać ale z lekkimi oporami. No to przycisk na "ON" i .......RUSZYŁ !!! ale niestety nie na długo, zatrzymał się. Wniosek chyba jasny - jak nie zerwało klina to uszkodzenie na przekładni zaraz za silnikiem albo na samym wałku. Tel do serwisu - na drugi dzień serwisant wymienił cały motoreduktor, tylko, że przywiózł odwrotny, tzn teraz mam silnik w przedniej części przy podajniku, mógł być zamontowany tak jak tamten ale wtedy dostęp do puszki zaciskowej z kondensatorem byłby od dołu, czyli w razie "w" dostęp utrudniony.

    W grudniu przed świętami kocioł zaczął wariować - spieki, raz płomien pomarańczowy z dymkiem, raz dobrze i tak na zmiane. (Tkie mam szczęście - dziesięciu będzie stało a na mnie wrona narobi :huh: ) No ale cóż , pale dalej i zaglądam do komory - no i wypatrzyłem - koronka obrotowa jednego dni się obraca a drudiego nie. Chyba kolega Sławek miał to samo. Tel do serwisu, po świętach wymienili całą retorte na inny model - teraz cała retorta się obraca, w poprzedniej obrotowa była tylko wewnętrzna część. Podobno wina była żeliwa - materiał po rozgrzaniu pęczniał w minimalnym oczywiście stopniu co powodowało zatrzymywanie retorty i zapychanie kanalików nawiewnych.

     

    Zabawa z ustawieniami zaczęła się od początku :o

     

    Ale się rozpisałem. Aczkolwiek zawsze to więcej info na temat

     

    Ok, w następnym poście już o samym konkretach - spalanie, instalacja, metraż i ustawienia

     

    pozdr

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.