Skocz do zawartości

jarko123

Nowy Forumowicz
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez jarko123

  1. Witam.

    Napisałem ten post trochę w oderwaniu od istniejących postów, żeby podzielić się spostrzeżeniami po miesiącu eksploatacji pieca na ekogroszek firmy ZĘBIEC oraz dlatego że przed zakupem pieca dużo czytałem "siedząc" na forach i szukając dobrego rozwiązania.

    Podam kilka podstawowych danych nt domu i instalacji CO :

    1. pow. 100m2, dom stary, kompletnie wyremontowany

    2. mury 0,5m, ocieplone tylko ściany szytowe i dobrze ocieplony dach,

    który jest nowy, okna zwykłe drewniane dwuszybowe, w dobrym stanie, uszczelnione

    3. instalacja Co miedź, pojemność wodna wraz z piecem 130 L

    4. pompa na powrocie, zawór mieszający trójdrożny, którego na razie nie używam

    5. komin o wysokości 8m, nasada z blachy nierdzewnej, przekrój wewnętrzny 15cm x 13 cm,

    z wkładem z blachy nierdzewnej

    6. Bojler 100 L pracujący na stałe w obiegu CO

     

    Kupiłem 1,5 miesiąca temu piec Zębiec na ekogroszek typu KP15, moc 15kW, ze sterownikiem pogodowym PERFEKT Z, firmy ELSTER.

    Kupiłem tonę ekogroszku z Sosnowca, 2 tyg przed uruchomieniem pieca, tak że w momencie rozpoczęcia palenia był kompletnie suchy. Zrobiłem w kotłowni wnękę na 1 tonę węga z takimi zastawkami na wys 1,4 metra, tj. 9 desek. Po miesiącu palenia, zdemontowałem 3 deski. Jeśli w ten sposób będzie, to oznacza, że przy temp. na zewnątrz od 0 do 5 tona opału starczy na 3 miesiące, to byłaby rewelacja. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że zimy będą ostrzejsze więc prognozuję, że na cały sezon starczy mi 3 tony węgla, 640 PLN x 3 =ok.. 2000 PLN. Byłoby nie źle, zobaczymy.

     

    Podaję podstawowe ustawienia pieca :

    1.temperatura zadana w domu 22 stopnie

    2.moc pieca 60% ---------------------------------------------- (ust. Fabr. 100%)

    3.ilość powietrza 85% ----------------------------------------- (fabr. 80%)

    4.czas podawania opału 2s ------------------------------------ (fabr. 3s)

    5.minimalny czas między podaniami 20s -------------------- (fabr. ?? 20s)

    6.maksymalny czas między podaniami 120s ---------------- (??)

    7.czas całkowania 20s ----------------------------------------- (fabr. 80s)

    8.współczynnik pogodowy 80% (krzywa grzania) ----------- (fabr.70%)

    9.minimalna temperatura zadana w piecu 40 stopni -------- (fabr. 45)

    10.zakres regulacji temp. 3stopnie --------------------------- (fabr. 10 stopni)

    (tego parametru troche nie rozumiem, ale zauważyłem że obniżając go piec bardziej

    dynamicznie dobiera parametry nadmuchu i czasu między podaniami)

    Tak samo tą dynamikę doboru parametrów zwiększa zmniejszenie czasu całkowania

    z 80s ustawionych fabrycznie - na 20s.

    Przy tych ustawieniach piec grzeje do temperatury zadanej, przekracza ją o 0,6 do 1,5 stopnia I wchodzi w nadzór, potem czeka aż temp spadnie do zadanej, przechodzi w stan pracy, temp zdąży już spaść o dalsze 1,5 stopnia poniżej zadanej, on to wyhamowuje, dobija do zadanej, i tak w cyklach powtarzających się.

     

    Zaraz po uruchomieniu z nastawami fabrycznymi, piec pracował dobrze, prawidłowo się regulował, ale w domu temp przekraczała 23 stopnie w popielniku był niedopalony węgiel. Myślę, że skrócenie czasu podawania z 3s na 2s pomogło i zwiększenie ilości powietrza. Powyższe ustawienia dopracowałem przez tydzień i już jest dobrze, w domu 22,4 stopnia maks.,

    w popielniku mało niedopalonego węgla + popiół coś jak z papierosa.

     

    Po tygodniu żona powiedziała, że w nocy jest za goąco i musi otwierać okno, więc wziąłem instrukcję i ustawiłem program godzinowo-tygodniowy. W dzień jest ustawiona temp. w domu 22 stopnie, a na noc (od godz. 22.00) piec obniża temp. do 20 stopni, potem rano trzyma do godz. 12 w południe - 21 stopni, potem już do wieczora znów 22 stopnie. Tylko w weekend jest zaprogramowane na cały dzień 22 stopnie.

     

    Po miesiącu palenia piec nie musi być czyszczony, mało osadu, nie zaglądałem jeszcze w komin ???

    Generalnie zaletą tego pieca jest to że zmienia od dynamicznie swoje parametry, które wylicza sterownik, czyli zanim temp. wewnątrz domu spadnie, kiedy na zewnątrz się ochładza, sterownik wylicza i podnosi swoje parametry tak aby utrzymać temp. zadaną na tym samym poziomie, to jak się już zdążyłem przekonać ŚWIETNIE DZIAŁA !!!!

    Tak że wizyty w kotłowni można ograniczyć do uzupełniania zasobnika.

     

    Zrywanie klinów ustąpiło po 3 dniach, po odpowiednim ustawieniu stopki pod zasobnikiem. Teraz słychać jak ścina większe kawałki węgla (kruszy je) i kliny się nie zrywają. Przy 40 stopniach zadanych na piecu nie ma żadnego pocenia się, ani żadnej wody w piecu? Żadnego dymienia z pieca też nie ma. Jest to ważne bo mój komin trochę nie przystaje do wymogów technicznych producenta (wymóg przekroju min 20x14 cm, wys. 5m), tego się trochę obawiałem przed zakupem, ale jak zobaczyłem przekrój wylotu spalin z pieca (mniej więcej połowa przekroju mojego komina), to zdecydowałem się.

     

    Napisałem ten post bo przed zakupem pieca przeczytałem na jego temat dużo dziwnych opinii i to jak widzę nijak się ma do rzeczywistości. JESTEŚMY ZADOWOLENI, fajne urządzenie, mało dymi, praktycznie bezobsługowe, no I chyba będzie ekonomiczne, POLECAM !!!!!

     

    Mój post jest optymistyczny, obiecuję że jak pojawią się problemy, to napiszę. Ciekawe czy inni mają podobne doświadczenia z tego typu piecami ? Pozdrawiam.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.