Hej. Zwracam się do Was z prośbą. Mianowicie...Mam piec centralnego ogrzewania, stary, nie mam pojęcia jakiej firmy bo nie znam się na tym w ogóle. Mimo tego, że stary przez całe 14lat od kiedy stałam się jego właścicielem spisywał się nienagannie. Jakieś 3dni temu, w nocy po podłożeniu i zamknięciu klapy po chwili było tylko buum! ogień z impetem wydostał się do mieszkania otwierając klapę, zarówno z przodu jak i z tyłu( z 'rury' łączącej piec z kominem) posypał się popiół/smoła, wszędzie pełno dymu. Myślałam, że może coś się zawaliło, może coś do tego mojego poczciwego komina wpadło, ale nie! Był u mnie kominiarz sprawdził wszystko i poiedział, że komin jest całkowicie sprawny. Muszę nadmienić, iż cały piec miał 'wypalankę' z jakiś miesiąc temu od dołu do góry wypaliło się w nim wszystko co nagromadziło się przez lata. Kominiarz również oczyścił(ponownie) sadzę na dole. Dziś istna Rosja, cały dzień bez palenia, czekając znów na kominiarza, który przyszedł jeszcze wyczyścić piec od wewnątrz. Wyczyścił i nic! :) Zaczęłam palić już samym suchym drewnem, na początku jakby mniej dymiło, wystarczyło tylko zamknąć dół na jakiś czas i doprowadzić piec do 40stopni żeby znów zaczęło dymić jak cholera. Już nie wiem co robić, kominiarz też powiedział, że nie ma pojęcia co może być przyczyną, bo ani nie niedrożny komin, ani nie zamulony piec. Wszystko zaczęło się tak nagle, wcześniej nie miałam powodów do narzekań. Okno cały czas mam otwarte, zimno jak cholera, dziecko śmiga po domu w czapce i rękawiczkach. Temperatura bardzo szybko spada po zamknięciu dołu. A! Dodam, że stare budownictwo i nieszczelne okna :)
Wie ktoś jaka może być tego przyczyna?