Witam,
Myślę od jakiegoś czasu nad kosztami ogrzewania domu jednorodzinnego. Część mieszkalna znajduje się na piętrze, parter to piwnica nieogrzewana razem z kotłownią. Dom z roku 1976, nieocieplony, okna PCV.
Powierzchnia części mieszkalnej, w której znajdują się grzejniki to 86m^2.
Kocioł na miał Tingler GR-50 20kW. Grzejniki nowego typu, instalacja z rur stalowych - w piwnicy główne rury są powyżej cala średnicy. Dodatkowo piec ogrzewa bojler 50l (czasem zasilany elektrycznie).
Zużycie roczne miału to ok 5 ton (zeszły sezon 6,5 tony ale średnio 5 wyjdzie). Dom należy do teściowej, zmarł teść i kobitka musi palić w tym piecu. Przy temp na piecu 53 stopnie w mieszkaniu jest 21 stopni.
W swoim domu posiadam piec kondensacyjny Immergas Victrix 24kW, na powierzchnię ok 180m^2 z zasobnikiem wodnym 80L i przy temperaturze ustawionej na 21,5 i 19,5 (w ciągu dnia temperatura nocna gdyż pracuję od 8 do ok 17) instalacja miedziana. Rachunki za gaz wychodzą około 600PLN/miesiąc w zimie, latem sama woda około 100-150 PLN. Dodatkowo brak obsługi
Cena miału to obecnie u nas 550PLN/tona, do tego dochodzi palenie w piecu, wywóz śmieci (popiół), brak modulacji mocy pieca (co prawda jest sterownik tajfun), brud w piwnicy, no i strata energii, bo w piecu musi zgasnąć a do tego czasu w domu się wychładza.
Co myślicie czy warto byłoby zainwestować w ogrzewanie gazowe tzn kocioł i modernizację instalacji? Podłączenie gazu jest nawet w tym domu, bo kiedyś korzystali do kuchenki, obecnie kuchenka jest na propan butan 1 butla/miesiąc za 54PLN.
Z góry dziękuję za odpowiedzi.