Witam. Czytelnikiem forum jestem już od jakiegoś czasu, jednak posta piszę po praz pierwszy...
Dom szeregowy, 1 piętrowy, ogrzewany parter i pierwsze piętro (suterena nieogrzewana), dotychczas używany był kocioł na węgiel.
Powstała konieczność uczynienia ogrzewania całkowicie bezobsługowym - budynek zamieszkują osoby starsze.
Wybór padł na gaz ziemny.
Dodatkowe fakty na temat budynku:
- budynek nie jest ocieplony
- okna zostały wymienione na PCV
- obecnie grzejniki (większość panele, w 2 pomieszczeniach żeliwne) umiejscowione są WE WNĘKACH pod konami i parapetami....
- wnęki owe zosatną zabudowane, aby nie powodować dodatkowych strat ciepła
- ponieważ dom jest szeregowy, graniczy 2 ścianami z siąsiadami. Fasada południowo-zachodnia jest mocno przeszkolona - okna są właściwie na całej szerokości budynku,
- niestety przy każdym z okien jest balkon (wcale nie używany obecnie, ale jest...)
- sufit w suterenie został docieplony styropianem 5cm, natomiast na strychu zostanie ułożona podwójna warstwa docieplenia
Powstały we mnie, a jestem wnukiem, który chce zapewnić maksymalny komfort dziadkom, następujące pytania:
1. Jaki wskaźnik W/m2 przyjąc przy wyliczeniu mocy grzejników?
2. Czym wypełnić wnęki na grzejniki, o których pisałem wyżej?
3. Czy w tym konkretnym przpadku użycie kotła kondensacyjnego jest dobrym pomysłem? Pamiętając srogie mrozy tego roku wiem, że gdy grzejniki nie dały się dotknąć, bo były tak gorące, w mieszkaniu było ciepło, (woda pewnie miała ponad 90st)... Czy piec kondesnacyjny, rozgrzwający wodę do 50st "da radę" ?
bardzo, bardzo proszę o sugestie lub kontakt do osoby która pomoże odpowiezieć na powyższe pytania....