Dziś był u mnie człowiek, który najprawdopodobniej będzie to wykonywał. Powiedział, że takie rozwiązanie jest możliwe, ale stanowczo nam go odradza. Powiedział, że podczas braku prądu. temperatura w kotle gwałtownie wzrośnie i po 10 minutach woda zacznie się gotować, drugim jego argumntem było stwierdzenie, że przy takiej konfiguracji w jednych grzejnikach będziemy mieć 60 st, a na drugich np 40 st. Na sam koniec powiedział, że w ów czas zamiast spalić 6 ton wegla, spalimy 8.
Na ile te argumenty są uzasadnione?