Dzięki Państwu wiem już o tym, że nie mam pieca za dużego.
Przez ostanie 5 lat paliłem miałem tak:
Rozpalałem drewnem w czystym piecu. Na żar nakładałem miał(czy był mokry, czy wilgotny nie było różnicy) ile weszło. Następnego dnia rusztowałem i nakładałem miał i tak 5-6 dni. Efekt był taki że spalał się miał, który był z przodu pieca, natomiast z tyłu pozostawał niespalony. Czyszczenie zajmowało kilka godzin. Aby nie dostać pylicy trzeba było chodzić do pieca w masce przeciwpyłowej. Żeby nałożyć trzeba było się przebierać, bo ubranie przy śmierdziało. W kotłowni pełno dymu podczas nakładania, a przy czyszczeniu pełno czarnego pyłu.
Przez sezon zużywałem miału między 5-6 ton o kal. około 21MJ
Powyższym sposobem paliłem z temp. 45 st. A otwór od dmuchawy mam w popielniku pod rusztem.
W sylwestra przepaliłem piec do 80st.
I od tego momentu palę tak:
Do czystego pieca wrzucam zwilżony miał od góry do podpalam i włączam sterownik. Opał starcza na całą dobę. Tylko, że kilka kg się nie spala i długo trzyma żar w temp. ok. 30st. Muszę czekać aż żar się "wystudzi" dopiero potem wybieram, nakładam i rozpalam. Na raz wrzucam 70 kg dokładnie, ale z tego mam 3 wiadra, które jedno pełne popiołu waży 10kg. Temp. 49st.
Kilka dni temu na próbę zakupiłem 60 kg eko groszku o kal. 23 MJ. Do czystego pieca włożyłem go, był trochę wilgotny. Rozpaliłem go od góry. Palił się całą dobę przy temp. 53 st. Muszę zaznaczyć, że pompa chodzi na drugim biegu, jak dałem pierwszy bieg, to temp. wrosła do 59 st. I z tego ekogroszku miałem tylko 3/4 wiadra popiołu w 100% wypalonego. Postanowiłem już nowego sezon palić ekogroszkiem, bo mniej byli i dymi w kotłowni.
Obliczyłem, że gdy zima trwa 4 m-c czyli 120 dni a dziennie palę 60 kg ekogroszku to potrzebuję go na sezon 7,2 tony.
Zakładając, że wyliczenia są prawdziwe, chciałbym wiedzieć, w jaki sposób mogę zmniejszyć ilość spalanego opału. Tylko to mnie interesuję.
Pozdrawiam