Skocz do zawartości

krzysiekg

Forumowicz
  • Postów

    31
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez krzysiekg

  1. Cześć

     

    Vlad24 z Twoich postów wnioskuję że przesiadłeś się ze sterownika 2 stanowego na EcoMax800. Możesz powiedzieć jak zachowuje się sterownik w okresie zimowym (dopalanie, korekta nadmuchu, dchodzenie do temperatury, itp)? Latem raczej IFL nie jest użyteczny. W zasadzie niemal zdecydowałem się na wykonanie własnego sterownika w oparciu o PLC (oczywiśćie nie tylko do pieca) - jednak zanim rozpocząłem zadzwoniłem do Plum - twierdzą że w moim kotle powinien bezproblemowo działać IFL (Ekokomfort Lazara był przez nich testowany) natomiast w samym Lazarze powiedzieli że wolą sterowanie 2 stanowe (nawet z Ecomax). Oczywiście rozumię mnóstwo zależności jakie mogą wpływać na takie a nie inne doświadczenia jednak myślę że Twoje spostrzeżenia i doświadczenie byłyby dla mnie cenne przed podjęciem ostatecznej decyzji. Może warto założyć oddzielny wątek na temat EcoMax800?

     

    Jako ciekawostka prosiłem Plum o udostępnienie protokołu komunikacyjnego pomiędzy Ecomax i Ecoster (jest tam wbudowany RS485 i miałem nadzieję że to może być np. ModBus) niestety odmówili - a mogło być tak pięknie wszystko na jednym panelu dotykowym.

     

    Pozdrawiam

    Krzysiek

  2. 3. koszty, jak ponizej koledze forumowiczowi odpisalem ok. 200pln + kupa pracy, w zasadzie zostala mi tylko do kupienia przepływka oraz sonda lambda ze starego samochodu to okolo mniej wiecej 100pln

     

     

    Cześć

     

    Niestety nie podzielam Twojego entuzjazmu. Węgiel spala się z nadmiarem powietrza i lambda powinna wynosić około 1,4. Standardowa sonda samochodowa wskazuje lambdę 1 i to z bardzo stromą charakterystyką. Uważam więc że nie nadaje się do sterowania kotłem. Dodatkowo dochodzi kwestia temperatury pracy sondy - dla samochodowej jest to około 300 stopni. Teoretycznie jest tam grzałka jenak przy dużym strumieniu spalin o temperaturze poniżej 200 stopni może wystąpić efekt niedogrzania. Niestety nie wróżę jej też długiego żywota - jakiś miesiąc (no może kilka tygodni) - skład spalin kotłowych nie wpływa dobrze na elektrody sondy.

     

    Tym niemniej życzę powodzenia i chętnie będę obserwował postępy i efekty prac.

     

    Pozdrawiam

    Krzysiek

    • Nie zgadzam się 1
  3. krzysiekq

    "Takie sterowniki to ŚCIEMA." - tak, jeśli kupujemy jakikolwiek sterownik PID do losowo wybranego kotła - a tak właśnie często jest.

    Ale jeśli sterownik jest zaprogramowany pod konkretny kocioł i ten tandem został zoptymalizowany w trakcie badań eksploatacyjnych to wyniki mogą być bardzo dobre.

    O tym zdaje się pisze emus.

     

    Witam

     

    Nie zgodzę się z opinią że bez sprzężenia zwrotnego obrazującego aktualny przebieg procesu spalania można poprawnie sterować spalaniem - wystarczy że dany typ opału nia został przewidziany w tablicach sterownika i lipa.

     

    Sterownik kotła MUSI sterować 2 procesami:

     

    1. Procesem spalania - dobraniem odpowiedniego stosunku paliwo - powietrze - tylko wtedy spalanie będzie ekonomiczne

    2. Regulacją mocy kotła (zaraz po sterowaniu procesem spalania) - dzięki temu zapotrzebowanie na ciepło (moc kotła) będzie dynamicznie dostosowane do zapotrzebowania obiektu.

     

    Reasumując - można zaprojektować dobry sterownik dwustanowy który będzie kontrolował prawidłowość spalania (analiza spalin) - będzie ekonomiczny i ekologiczny przy czym temperatura wody w układzie kotłowym będzie się wahała o jakąś wartość (offset) - dla obiektu nie ma to większego znaczenia.

     

    Nie można natomiast wykonać "Sterownika PID" który bez sprzężenia zwrotnego od jakości spalania (analiza, obwiednia) będzie ekonomiczny - będzie to wyłącznie bardzo precyzyjny sterownik temperatury który będzie spalał dużo paliwa i powodował bardzo szybkie zabrudzenie sadzą kotła lub - w przypadku sterowania powietrzem in plus - występowanie dużej ilości spieków żużlowych.

     

    Pozdrawiam

    Krzysiek

    • Zgadzam się 1
  4. ze strony eCoal

    ;) :)

     

     

    Cześć

     

    Właśnie chciałem coś takiego napisać.

     

    "Sterowniki PID" to generalnie PI (nie PD) ale jadynym parametrem na którym się opierają jest temperatura kotła - są to więc regulatory temperatury które działają w oparciu o charakterystyki wpisane w pamięć sterownika.

     

    W takich sterownikach barak jest jakiejkolwiek kontroli procesu spalania. By spalanie przebiegało poprawnie konieczna jest analiza spalin - w przypadku naszych kotłów automatycznych lambda powinna wynosić około 1,4. Nie znam kotła domowego do spalania węgla który miałby takie rozwiązanie - analizator (filtry, pompka, czujnik - który co jakiś czas trzeba wymieniać) to około 2000 - 3000zł. W sterowniku e-coal prawdopodobnie udało się ustalić zależność obwiedni temperatury spalin do stosunku paliwo-powietrze dzięki temu to rozwiązanie jest znacznie tańsze i być może dość niezawodne.

     

    Innymi słowy popularne sterowniki PID regulują mocą kotła (podawanie, siła nadmuchu) w oparciu o tablice przygotowane przez programistę które ni jak mają się do aktualnego stosunku paliwo-powietrze czyli nie dbają o prawidłowe parametry spalania. Takie sterowniki to ŚCIEMA.

     

    Pozdrawiam

    Krzysiek

    • Zgadzam się 1
  5. Cześć

     

    No proszę - jak zwykle - dużo ble, ble ble i żadnych konkretów. Pan w średnim wieku, który nie ma co robić, bawi się w piwnicy i wydaje mu się że zjadł wszystkie rozumy. Patentować niestety nie bardzo jest co - bo martwy patent jest kosztowną przyjemnością. Wystarczy po słowach "znamiennym tym" napisać cokolwiek i patent będzie - ale dużo z tym zachodu a w przypadku braku zysków same straty.

    Chłopie palenisko które opisujesz w innym wątku nie jest niczym praktycznym co można by wdrożyć do produkcji (notabene wnioskuję że masz poważne problemy z właściwym spalaniem - bez automatyki ani rusz - ciekaw jestem co pokazałby analizator spalin heh:-)).

    Na chwilę obecną NIKT nie wymyślił jeszcze lepszego sposobu spalania węgla w warunkach domowych niż retorta taka czy inna. Ma naprawdę wiele zalet i niestety jedną wadę - sterowanie - które jest kompromisem pomiędzy kosztami i możliwościami. Niestety analizator w oparciu o który można prowadzić idealnie kocioł to min około 3000zł - plus okresowa wymiana nietaniego czujnika tlenu - domowy użytkownik nie da rady tyle zapłacić.

     

    Nie mam żadnego zawiązku z producentami kotłów - jestem automatykiem i mam sporą wiedzę na temat różnych systemów sterowania.

     

    Piszę żebyś dał spokój bo twoje uwagi nic nie wnoszą a jedynie ogłupiają zestresowanych użytkowników kotłów którzy szukają pomocy - dla nich kwestie temperatur spalania są abstrakcją (ty przynajmniej masz wiedzę na ten temat).

     

    Powiedz kolegom jak należy prowadzić kocioł, ile teoretycznie kilowatów ciepła jest w 1kg węgla, jaki powinien być skład spalin (i u diaska nie pisz tylko o wodorze z pary wodnej bo bilans w kotle domowym jest zerowy lub in minus). Doradź co zrobić aby podnieść temperatury, wytłumacz po co jest deflektor i jak go regulować, opisz kwestie dopalenia oraz jak je ewentualnie poprawić.

     

    Widzę że masz na tyle czasu że możesz sobie na to pozwolić - wtedy dla wszystkich będziesz prawdziwym ratunkiem i guru. Jeżeli takich rzeczy nie potrafisz to po prostu odpuść - bo niczego rzeczowego nie wnosisz do dyskusji.

    Tak tworzy się ciemnogród - piszemy o sprawach, o których mamy mętne pojęcie do ludzi, którzy nie mają go wcale, pozując na ekspertów nie podpierając się ŻADNYMI obiektywnymi, mierzalnymi dowodami.

     

    Pozdrawiam

    Krzysiek

  6. Witam

     

    Kolego Heso ja już też nie wytrzymam - jesteś całkowicie niekonstruktywnym członkiem forum. Uważasz się za specjalistę a wszystkie Twoje posty wyglądają tak samo "wszystkie kotły są BE tylko MOJE pomysły są OK".

    Kolego Heso nie rozumiesz, że ludzie pracują i nie maja czasu lub po prostu chęci spędzania życia w kotłowni jak robisz to Ty w ramach swojego hobby?

     

    Albo zaczniesz pisać co robić gdy jest problem albo nie pisz wcale! Ludzie potrzebują pomocy a nie dodatkowej krytyki po tym gdy wydali kupę szmalu.

     

    POMAGAJ albo daj se luz!

     

    Pozdrawiam

    Krzysiek

  7. 1. Z dodatkowym rusztem wodnym.

    2. Z mozliwością spalania ekogroszku i pelletu jako pali podstawowych. Czytałem, że pomaga w tym obrotowa retorta?

    3. Z ciekawym sterownikiem - najlepiej pogodówka, czujnik pokojowy, który np. po rozpalonym kominku z DGP nieco "spowolniłby" prace kotła. Możliwośc ustawienia różnych temperatur na różne dni tygodnia w różnych godzinach....

    4. Żeby się łatwo go czyściło....:))),

    5. W miarę duży zasobnik paliwa, żeby nie trzeba było co chwilke dosypoywać...( PS> DEFRO ma duże te zbiorniki....)

    6. A ma jakiś piec zapalarkę automatyczną?

     

    Czytałem coś o sterownikach Full logic.....ale ma to tylko RETO DUO Heiztechnik.....Ale firma nieznana, nie wiem jaki serwis, jak z gwarancją....

     

    W grę chyba wchodzi: (choć wszystkich w/w parametrów nie spełniaja....:::rolleyes:(((

    1. DEFRO DUO PLUS 15 KW

    2. SAS GRO ECO 17 KW

     

    Witam

     

    ad1. Ruszt wodny to głupi pomysł - schładza spaliny uniemożliwiając całkowite spalanie

    ad2. Moim zdaniem konieczne jest podjęcie decyzji na początku eko czy pelet - dedykowane dla peletu są lepsze nież eko+pelet (w przypadku spalania peletu) - w takim przypadku (eko+pelet)to zwykle to zwykle retorta albo szuflada - pelet powinien być spalany w innych warunkach - wyższa temperatura, więcej powietrza wtórnego, dłuższa droga spalin przed pierwszym spotkaniem z wymiennikiem.

    ad3. z ostatnich sterownków które wpadły mi w oko to eco-max 800 lub e-coal

    ad4. trudno powiedzieć - chyba lepszy w wymiennikiem pionowym

    ad5. na specjalne zamówienie

    ad6. jak będzie na pelet z buforem lub dużą pojemnością wodną w instalacji - inaczej lub dla groszku nie warto

     

    Osobiście mam Lazara i jestem zadowolony. Uważam jednak że kluczową kwestią jest poprawny montaż kotła (obieg kotłowy, mieszacz itp) i dobry wymiennik (żadne ruszta wodne lub bezpośrednie kierowanie płomienia na blachy) - sterownik to drugorzędna sprawa. Bardzo istotne jest również wcześniejsze podjęcie decyzji o podstawowym paliwie węgiel (eko, miał itp) czy pelet (ew. zboże - owies) - wymagania co do warunków spalania są zupełnie inne dla tych rodzajów paliw. Oczywiście pelet można ostatacznie spalić w retorcie - w drugą stronę to nie zadziała.

     

     

    Pozdrawiam

    Krzysiek

  8. Cześć

     

    Ekokomfort 18kW, stała retorta, sterownik RecalArt3000D, zawór 4-ro drogowy z siłownikiem. Moja wersja jest jeszcze stara czyli w standardzie zawiera dopalacz z kwasówy. Z tego co się orientuję w nowych kotłach ten element występuje tylko w wersjach na pelet. Zrobiłem testy z i bez i moim zdaniem lepiej jak owa rura jest - wydaje się że jest mniej sadzy ale to może być subiektywne.

     

    Spalam jak na mój gust (i obliczenia) normalnie - 5 ton na rok (kalendarzowy) - ogrzewam 125m2 i CUW dom kostka z lat 70, temp pomieszczeń 22 stopnie od 8-22 potem obniżenie do 19 stopni.

     

    Z moich udoskonaleń dołożyłem to zawirowywacze (nie ma ich oryginalnie ale można dokupić za niewielkie pieniądze - polecam), dodatkowy sterownik który steruje piecem w czasie wychodzenia z podtrzymania i wejścia do niego - oszczędności wielkich nie ma ale jest mniej sadzy. Dodatkowo testuję podawanie dodatkowego powietrza wtórnego - ale to w ramach zabawy - nie mam na to zbyt wiele czasu. Mam też zainstalowany termomet na czopuchu - gdy przy pełnej mocy temperatura jest około 220 stopni - czyszczę kocioł.

     

    Piec nie jest idealny (takich nie ma). Mi osobiście spodobała się konstrukcja płomienicowo - płomieniówkowa. Moim zdaniem w takiej komorze zachodzi lepsze dopalanie gazów.

     

    Generalnie jestem przekonany że "będziesz Pan zadowolony". Oczywiście nie wiem jaki będziesz miał sterownik i retortę. W przypadku mojego kotła jakość samego kotła jest OK. Gorzej z instalatorami których zawsze trzeba pilnować - nawet dobry teoretycznie układ źle zamontowali i musieli poprawiać.

     

    Pozdrawiam

    Krzysiek

  9. Cześć

     

    Ja bym jednak upierał się że problem leży w złym wypoziomowaniu retorty. W niektórych konstrukcjach kocioł może być ustawiony prawidłowo natomiast sama retorta już nie - np. źle ustawiona łapa podporowa zasobnika opału.

     

    Sugeruję wygasić kocioł i sprawdzić wypozionowanie retorty - naprawdę nawet drobne odchyłki mają znaczenie.

     

    Pozdrawiam

    Krzysiek

  10. Witam

     

    Zamieściłem dzisiaj na forum link do moim zdaniem bardzo interesującej strony traktującej o kotłach, spalaniu itp Uważam że uwagi na niej przekazywane są bardzo wartościowe.

     

    Niestety po bardzo krótkim czasie mój post WYPAROWAŁ bez podania jakichkolwiek przyczyn. W moim przekonaniu to jest niedopuszczalne.

     

    Strona nie jest stricte komercyjna choć przedstawia bardzo ciekawy produkt który jest jednak niedostępny dla zwykłych użytkowników (jedynie dla producentów) nie złamałem więc regulaminu.

     

    Proszę zatem admina do publicznego ustosunkowania się do sprawy.

     

    Pozdrawiam

    Krzysiek

  11. " To śmieszne i nieprawdziwe! "

    ale tylko dla mało obeznaych w temacie

     

    autor po to opisuje swoj przykład aby pokazac inny sposób ogrzewania , nie tylko piec z podajnikiem i pełna automatyka to oszczednosci

    wielu dyskutantów czyta i nie rozumie co czyta

     

     

    na tych pytaniach nalezy sie skupić a nie szukac dziury w całym

     

    dla doswiadczonych "palaczy"oczywistym jest ze koksu nie rozpala sie gazetą

    potrzeba tez czegos na rozpałke

    koks 2t x 1200 zł =2400 + drewno to całkiem realny koszt opału

    mój znajomy pali miałem przez sezon spala 5-6 t x 410 = ok 2400 + drewno

    czyli to samo tyle ze wiecej ton do przewalania

    tez rozpala sie raz dziennie załadunek w zaleznosci od pogody pełny lub połowa komory aby paliło sie min 14h , bo duza poj układu nie powoduje szybkiego wychładzania

     

    a teraz ci młodzi wyrywni niech sobie przemysla raz jeszcze cała sprawe

     

     

    Kolego Marek

     

    Proponuję zapoznać się z wartością opałową koksu (można załżyć około 29MJ/kg) nastęnie przeliczyć to na moc którą można wytworzyć (możemy założyć 100% sprawność kotła) i wtedy kolega zrozumie. Podoba mi się też porównanie 2t koksu z 6t miału - heh dobreee!

     

    Ogrzewanie budynków to nie magia ani wiedza tajemna - by w budynku było ciepło trzeba dostarczyć odpowiednią moc i to dość dużo mocy bo od 50 - 130W/m2 w zależnośco od technologi w jakiej został wykonany budynek- dla przypomnienia moc bierze się z opału i idę o zakład że 2t koksku nie można ogrzać tego budynku do 20 stopni przez cały sezon nie wspominająć już o 22 stopniach.

     

    Odnośnie tego że temperatura nie we wszystkich pomieszczeniach jest taka sama - to zanczy że w 2 pokojach jest 22 a w reszcie 15 czy jak to rozumieć - jeżeli piszę 22 stopnie w budynku - to dla mnie znaczy w całym budynku.

     

    Liczyć i jeszcze raz liczyć a nie wierzyć w takie bzdury. "Obeznanie kolegi Marka" w temacie nic tutaj nie da!

     

    Pozdrawiam

    Krzysiek

  12. Mam dom o pow. 250 m2 (poziom piwnicy z garażem + trzy kondygnacje). Od 10 ciu lat ogrzewam dom piecem CO, który sam projektowałem i również wykonałem. Piec ma powierzchnię ok 1,6 m2. Jako opału używam wyłącznie koksu (orzech). Objętość komory spalania ok 30 dm3 (całkowite załadowanie). Cała instalacja grzewcza wykonana z miedzi-grzejniki płytowe ( blaszaki) + pompa obiegowa. Do pieca podłączony jest również bojler 120 l.

    Taka temp. wody zapewnia temp. w pomieszczeniach 20-22C. Gwarantuje to bardzo wolny ale równomierny proces spalania koksu. W pomieszczeniach nie ma żadnych czujników temp.

     

    Witam

     

    To śmieszne i nieprawdziwe!

     

    Co to oznacza "temp. w pomieszczeniach 20-22C"?? Szacunkowo to 50% różnica w zapotrzebowaniu na moc (opał) pomiędzy temperaturą 20 a 22 w budynku (oczywiście należy to dokładnie przeliczyć ale wiele się nie pomyliłem).

    Więc ile masz w pomieszczeniach 20 czy 22 bo to GIGANTYCZNA RÓŻNICA!

    PI razy oko to po przeliczeniu w pomieszczeniach masz nie więcej jak 19stopni przy minusowych temp - 22 stopnie to masz wtedy gdy na dworze jest min 12stopni.

     

    Utrzymuj w pomieszczeniach 22stopnie przez 14 godzin przez cały sezon (ja w pomieszczeniach mam temperaturę 22stopnie od 8 do 22 a od 22 do 8 mam obniżenie do 19stopni jednak budynek wychładza się powoli a sterowanie pogodowe podnosi temp na grzejnikach tak że o 2 w nocyw pomieszczeniach jest 20,5stopnia) to zobaczymy ilę opału spalisz.

     

    Kiedyś na jednym z forów spotkałem kolesia który twierdził że na CAŁY sezon spala 3t ekogroszku na 160m2 a w domu ma ciągle 22stopnie - po przeliczeniu wychodzi 13W/m2 - tak ledwie mają super nowoczesne domy pasywne!! Z Twojego opisu wynika że Ty jesteś jeszcze lepszy - wyjdzie poniżej 10W/m2 - powinieneś to opatentować!!

     

    Jedna wielka ściema - w domu masz po prostu ZIMNO - może Tobie to odpowiada - ale nie opowiadaj takich farmazonów innym.

     

    Tacy ludzie jak Ty mącą w głowach innym którzy nie potrafią sami przliczyć wyników, a potem rozpaczają że ich piec dużo pali (a oni chcą mieć 22-23 stopnie w pomieszczeniach).

     

    Rzadko zabieram głos na forach ale jak czytam TAKIE PIERDOŁY to nie wytrzymuję!

     

    Reasumując pisz PRAWDĘ albo WCALE nie zabieraj głosu!!

     

    Pozdrawiam

    Krzysiek

    • Nie zgadzam się 1
  13. Posilkujac sie wypowiedziami na forum skrocilem czas podawania i postoju i tak w tej chwili:

    wrocie zalozona przed zaworem 4d. Moim zdaniem nie jest to rozwiazanie prawidlowe (optymalne?), poniewaz po zamknieciu zaworu woda jest napedzana niepotrzebnie w piecu przez pompe a w woda w instalacji stoi i stygnie roznie w roznych pomieszczeniach.. Po otwarciu zaworu ciepla woda nie zdazy nagrzac najdalszych grzejnikow (pomieszczen) a zawor jest zamykany bo dostal ze sterownika sygnal, ze juz osiagnal zadana temperature. Roznica w temperaturze wody na wyjsciu za zaworem i na powrocie do niego siega 16 st. Przy pracy kotla przy otwartym zaworze (sterowanie reczne) roznica temp. wody na wyjsciu i powrocie to ok. 10 st. Ale moze sie tylko czepiam? Przydalaby sie wypowiedz jakiegos praktyka automatyka

     

     

    Cześć

     

    Zdecydowanie taki układ nie jest poprawny - jest to tzw układ regulacji ilościowej. W ukaładach CO szczególnie z regulacją pogodowa stosuje się układ regulacji jakościowej - czyli pompa na obiegu grzejnikowym nie zaś kotłowym. Jest to źle wykonana instalacja którą należy reklamować.

     

    Pozdrawiam

    Krzysiek

  14. No i nastały mrozy grzejniki raz ciepłe raz zimne, a dziś w nocy ogrzewanie stanęło. Odpaliłem piec, temp. kotła rośnie zawór 4d w poz. zamknięcia, temp. na kotle 80 a zawór dalej zamknięty. po namyśle zdiąłoem siłownik z zaworu i ręcznie ustawiłem na 2/3 przepływu. po 2-3 godz. piec wyłącza się z alarmem brak paliwa, 8 rano dzwonię po serwisanta, a on prawosłąwny, święta. Tak więc mrozy nastały i piec staną. Proszę o radę co może być przyczyną tej awarii jak tu zrobić żeby chodziło.

     

    Cześć

     

    Osobiście widzę tu dwa problemy:

     

    Pierwszy i najważniejszy to prawdopodobnie źle zamontowany zawór 4d - duża odległość, wiele kolanek, zbyt małe przekroje.

    Drugi to prawdopodobnie źle ustawiony kocioł - prawdopodobnie zbyt mała moc (czyli złe czasy podawania i postoju)

     

    Rady na szybko to (oczywiście instalację i ustawienie należy szybko poprawić):

     

    1) czujnik temperatury powrotu zainstaluj jak najbliżej zaworu 4d (oczywiście na powrocie do kotła) to po pierwsze i NAJWAŻNIEJSZE zadbaj o to by dobrze i mocno dolegał do rury, sprwadź jakie są obecnie jego wskazania!

    2) temperature powrotu ustaw na 28-30 stopni - przez kilkanaście dni kocioł nie ucierpi - możesz również wprowadzić dodakową korektę czujnika powrotu na + efekt ten sam

     

    Pozdrawiam

    Krzysiek

  15. Witam

    Słusznie koksu kolego koksu (nie zaś konwencjonalnego opału - węgla, miału, zrębek itp) do tego nie podano w owym źródle ilości uzyskiwanych tą metodą i ekonomiki procesu - napisałem przecież o wpływie na proces spalania. Nie obraź się ale jeżeli w Twoim piecu (jaki by nie był) powstaje taka reakcja i ma wpływ na ekonomię spalania ta ja chyba jestem Elwis.

     

    Oczywiście całkowicie się zgadzam że retorciaki są niedopracowane - niestety wynika to z problemów w produkcji, trwałości elementów i ceny jaką może udźwignąć klient.

     

    Na koniec proszę nie utwierdzaj ludzi w przekonaniu że wilgotny opał znaczy dobry bo to oczywista nieprawda i łatwo to wykazać - pisałem przecież o odpowiedzialności za rzetelność informacji, którą jako osoba posiadająca wiekszę wiedzę niż przeciętna powinieneś mieć na uwadze.

     

    Pozdrawiam

    Krzysiek

  16. Jako człowiek trochę już pętający się po tym świecie pamiętam pewne naukowe omówienie

    procesów, ( w miesięczniku popularno- nauk. "Problemy"), które zachodziły podczas katastrofy elektrowni atomowej w Czernobylu.

    Otóż tuż po wybuchu gaszono oczywiście powstały pożar wodą. Paliły sie tam w wysokiej

    temperaturze potężne bloki grafitu, którymi obłożony był reaktor. Grafit to, jak wiadomo

    czysty węgiel. I właśnie ta woda wspomagała jego spalanie...To tak na marginesie.

     

    Co wiem o dodawaniu wody w procesie spalania węgla? Para wodna przepuszczana przez żar węgla łącząc się z nim tworzy tzw. gaz wodny, powstaje mieszanka tlenku węgla (CO) plus wodoru właśnie z tej wody (C+H2O --> CO+H2), tak więc po spaleniu tych palnych gazów można zyskać na bilansie energetycznym procesu.

    Z własnych obserwacji i przemyśleń doszedłem do wniosku, że większa, niż zazwyczaj ilość pary wodnej w spalinach wpływa korzystnie na ciąg kominowy, bo wilgotne spaliny są lżejsze od suchych, podobnie jak to jest z powietrzem: suche jest zawsze cięższe, niż wilgotne. Na co dzień używam jak dodatku do palenia trocin trochę wilgotnych, jako mieszanki suchych i wilgotnych, szczególnie, że o te suche czasami trudno. Pozdrawiam.

     

     

    Witam

     

    Jak powiedziałem w tej chwili nie mam literatury przed sobą ale wygląda to mniej więcej tak że teoretyczna temperatura paleniska węglowego wynosi 2200stopni. Niestety rzeczywista temperatura paleniska węglowego nie przekracza 1500stopni (nie ma takiej możliwości między innymi ze względu na zawartość wody w paliwie). Z tego co pamiętam by zachodziła reakcja o której piszesz czyli termiczny rozpad wody i CO2 i to w ilościach mających wpływ na zachodzące reakcje spalania temperatura musi oscylować około 2000 stopni proces ten nie zachodzi więc nigdy w paleniskach węglowych - wręcz przeciwnie powstaje strata - schładzamy palenisko odparowując wodę.

     

    Jeżeli nie zapomnę (i czas pozwoli) w przyszłym tygodniu mogę sięgnąć do odpowiedniej literatury by przedstawić odpowiednie wyliczenia i wzory.

     

    Przeczytałem kilka Twoich postów - jesteś bardzo aktywnym uczestnikiem tego forum (w wielu przypadkach masz rację chodź moim zdaniem nie zawsze - czasem wywarzasz otwarte drzwi - no chyba że to stosowane z rozmysłem uproszczenia) i wiele osób może uznać Twoje stwierdzenia jako wypowiedzi eksperta.

     

    Piszę o tym między innymi dlatego że fora czytają różni ludzie - tych którzy nie mają pojęcia o procesach spalania taka informacja całkowicie wprowadza w błąd i nie powinna się tutaj znaleźć - osoby mające więdzę większą niż przeciętna powinny użwać jej z odpowiedzialnością i rozwagą - niektóre stwierdzenia mogą przyspożyć problemów użytkownikom i serwisantom. Stosowanie uproszczeń i uogólnień jest w moim przekonaniu niedopuszczelne. Innymi słowy takie reakcje mogą zachodzić jednak nigdy w domowych ba nawet przemysłowych paleniskach.

     

    Przepraszam że przynudzam i moralizuję ale jak niekiedy czytam fora to nóż się w kieszeni otwiera co ludziska wypisują.

    Pozdrawiam

    Krzysiek

  17. Nie bardzo zrozumiałem, na jaki dokładnie temat mam się dzielić wiedzą ? Możliwe, że da

    się coś poradzić. Pozdrawiam.

     

    Witam

     

    Chodziło mi o wodę w procesie spalania węgla - postawiłeś dość zastanawiającą tezę - szczególnie gdy uwzględni się że chodzi o proces spalania węgla. Uważam że można dyskutować na ten temat jeżeli chodzi o proces pirolizy (niestety w zakresie pirolizy moja wiedza jest bardzo mała) a nie proces zwykłego spalania szczególnie w odniesieniu do zalecanego nadmiaru powietrza około 1,5 i CO2 około 14% (wartości z głowy nie mam przed sobą odpowiednich źródeł więc nie mogę cytować i załączyć odpowiednich wykresów)

     

    Pozdrawiam

    Krzysiek

  18. wilgotny (zupełna bzdura, bo określona ilość wody polepsza spalanie, ale to wyższa chemia), złe nastawy, którymi

    można "kręcić" bez końca, a i tak nie będzie dobrze...

     

    Może ten pierwszy "wzorcowy" model kotła retortowego był niezły, ale już jego repliki...

    jak widać - do poprawy. Pozdrawiam.

     

     

    Hmmmm

     

    Czy kolega heso podzieli się ze mną wiedzą na ten temat - bo coś mi się zdaje że wchodzimy w zakres wiedzy tajemnej??

     

    Notabene żużel to żużel, a koksik to koksik - nawet zupełnie początkujący użytkownicy retort rzadko mylą te dwie rzeczy.

     

    Pozdrawiam

    Krzysiek

  19. Witaj.

     

    W tym sterowniku (jak i KAŻDYM w pełni pogodowym) nie powinno stosować się termostatu pokojowego (typu włącz/wyłącz) gdyż tak naprawdę tracimy możliwość sterowania pogodowego z uwzględnieniem temperatury pomieszczenia - regulator nie ma informacji o temperaturze w pomieszczeniu i jedyne co robi to obniża o np 25% temperaturę na grzejniki. Innymi słowy by była to prawdziwa pogodówka koniecznie należy stosować czujnik pomieszczenia.

     

    Pozdrawiam

    Krzysiek

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.