Skocz do zawartości

jacet100

Forumowicz
  • Postów

    16
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez jacet100

  1. Nie analizuje spalin. Opisałem sterowanie które jest praktyczne i przydatne przy moim kotle i paliwie. Pali mi się wygodniej, stabilniej i oszczędniej. Jest to dużo lepsza wersja zwykłego miarkownika ciągu. Kto nie zobaczy, nie wykorzysta jego zalet, ten oczywiście powinien zamontować ten zwykły.

  2. Jeśli chcesz mieć więcej wygody i precyzji przy sterowaniu kotła, to rozważ zakup elektronicznego miarkownika ciągu ze sterownikiem i panelem pokojowym. I nie chodzi mi o konstrukcję ze sterowaniem 0-1 ale miarkownik który uchyla klapkę płynnie, procentowo. steruje się tym podobnie jak dmuchawą: wartość maksymalna, minimalna, histereza, pid, inna temperatura na noc, inna w dni robocze itp. Nie ma ten sterownik wady wentylatora jaką jest zbyt duża ilość podawanego powietrza.

  3. Potrafię czytać ze zrozumieniem.

    Moim zdaniem stosowanie głowic elektronicznych vs zwykłych nie przyniesie żadnych wymiernych, widocznych korzyści, poza wypływem gotówki z kiezeni przy ich zakupie.

    Napisałeś że jedyna wymierna, widoczna korzyść to wypływ gotówki ;)

    Post wcześniej wykluczyłeś jakiekolwiek oszczędności. Przyznajesz teraz że oszczędności są, tylko "jakiego rzędu?".

    Poza tym:

    Przyjęło, sie, że różnica pomiędzy temp dzienna/noca nie powinna być wyższa niż 2-3 stopnie, bo całe oszczędności wynikające z obniżenia szlag trafi podczas podnoszenia tej temperatury.

    Kto to "przyjął" (chyba obliczył)? Zresztą u mnie jest to właśnie 3 stopnie różnicy więc sam przyznałeś że oszczędności mam! Dziękuję :)

    W jednym masz rację. Oszczędności będą jeśli głowice nie zepsują się zbyt szybko. O elektronikę bym się nie bał tak bardzo, ale nie wiem jaka będzie żywotność części mechanicznej (silniczek, trybiki). Poczekamy, zobaczymy. Nie kupowałem takich drogich jak piszesz. Przed sezonem zapłaciłem za "chińczyki" ok. 150 PLN za 3 sztuki. Teraz widzę cena skoczyła na 65 za sztukę.

  4. Co mam wyregulować i czy otwory w drzwiczkach zasypowych mogą być odsłonięte podczas palenia z dmuchawą (dymienie podczas nadmuchu) ?

    Mam kocioł bez wentylatora ale z tego co wiem, to absolutnie nie wolno przy paleniu dmuchawą otwierać otworów w drzwiczkach zasypowych. Kocioł ma być szczelny gdyż wentylator może wydmuchać dym, czad do kotłowni przy niedrożnym, niewydajnym kominie. Ryzyko śmiertelnego zatrucia jest zbyt duże by eksperymentować w tym kierunku.

  5. Z tego co się orientuje to głowice elektroniczne działają na zasadzie 0/1 czyli zamykają przepływ lub go otwierają całkowicie.

    Błędne założenie. Taka głowica reguluje przepływ w grzejniku stopniowo. Jest nawet opcja w menu wyświetlająca w % pozycję trzpienia regulacyjnego. Kupiłem trzy takie głowice i nie żałuję. Oszczędności z pewnością są. Automatycznie dławiony jest przepływ wody w grzejnikach w nocy a nawet jest opcja zamykająca zawór przy wietrzeniu pokoju (szczerze mówiąc nie testowałem jeszcze czy działa, mam je pierwszy sezon). Jedyny problem - nie na wszystkie zawory wprost pasują dołączone adaptery. Jeden adapter musiałem nietypowo zamontować i skracać trzpień.

  6. Po koksie można spróbować tej metody:

    Nie potrafię doradzić w sprawie pękniętego komina - to raczej sprawa dla murarza... Natomiast pamiętam robotę kominiarzy przy 'frezowaniu' takiego zarośniętego przewodu u znajomych (miałem wtedy lat całkiem niedużo - a pamiętam :) )! Otóż mieli oni własny 'wynalazek' w postaci drutu ok fi5 z zamocowanym 'po drodze' skrobakiem typu słoneczko ze sprężystych płaskowników jakieś =2x30xfi komina. No i przepychali najpierw sam drut, potem zaciskiem śrubowym mocowali słoneczko - no i dopiero wtedy się zaczynało: jeden na dole, drugi na górze. Piwnica jak piekło po dostawie węgla, ale komin jak lusterko (zresztą właśnie lusterkiem sprawdzali prześwit kanału :)

    Pozdrawiam i składam wszystkim Koleżankom i Kolegom najserdeczniejsze życzenia Świąteczne i Noworoczne: Niech moc ciepła będzie z Wami, a Wasze kominy całe i czyste :)

    https://forum.info-ogrzewanie.pl/index.php?...mp;hl=wypalanie

     

    To też jest ciekawe:

    Jako ciekawostkę, podam co znalazłem na jednej ze stron firmy zajmującej się czyszczeniem kominów w USA. Jest tam mały poradnik typu "wszystko o kominach", gdzie między innymi jest sposób usuwania zastygłej smoły w kominie.

     

    Sposób pierwszy "domowy" (do-it-yourself) polega na zastosowaniu środków ogólno dostępnych (w USA oczywiście). Są to preparaty w proszku, który się sypie do paleniska (coś jak nasz Sadpal), albo w płynie którymi nasyca się drewno przed załadowaniem do pieca. Substancje chemiczne zawarte w tych preparatach ponoć systematycznie "nadgryzają" skrystalizowaną w kominie smołę i zamieniają ją na suchą, którą można potem usunąć kominiarską szczotką. Procedura taka trwa - w zależności od zasyfienia komina - do kilku miesięcy.

     

    Drugi sposób "profesjonalny", polega na użyciu środka, który nie jest dostępny na rynku (prawdopodobnie jest niebezpieczny w użyciu), a który specjalistyczna ekipa wtryskuje bezpośrednio do ciepłego komina. Cała procedura składa się na ogół z trzech wizyt rozciągniętych na dwa tygodnie.

     

    http://www.chimneysweeponline.com/hoglaze.htm

    https://forum.info-ogrzewanie.pl/index.php?...ypalanie+komina

     

    Więc jednak są inne metody, bezpieczniejsze niż wypalanie.

  7. Do niczego nie namawiam, ale pod kontrolą zdarzało mi się wypalać taką smołę w kominie. Najbezpieczniej zacząć od góry, poprzez górną wyczystkę.

     

    Ale: nie sugeruję, nie podpowiadam, od tego jest kominiarz. Wiem tylko, że niektórzy z nich doskonale radzą sobie z takim wypalaniem, jako najbardziej skutecznym sposobem usunięcia smoły.

    Co złego, to nie ja... Dobranoc.

    Ryzykowne to nadzwyczaj jest :o

    "Pożar spowodował prawdopodobnie nieszczelny komin. Kiedy strażacy dotarli na miejsce oprócz stropu paliła się ściana przylegająca do przewodu kominowego."

     

    "O tym, że nie opłaca się oszczędzać na usługach kominiarskich, ubiegłej zimy, na własnej skórze przekonali się m.in. mieszkańcy ul. Leśnej w Rotmance. W wielorodzinnym budynku zapaliły się sadze w kominie. Strażacy sprawdzili przewody dymowe i stwierdzili, że są popękane. Wydali zakaz palenia w piecu do czasu usunięcia usterki. Straty oszacowano na 5 tys. zł."

     

    Olbrzymia ilość takich przypadków jest z tego co słyszę i czytam.

     

    "Kilka lat temu główną przyczyną nieszczęśliwych zdarzeń były nieprawidłowe i zaniedbane instalacje elektryczne - mówi brygadier Marek Warakomski, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Pruszczu Gdańskim. - Na dalszych miejscach w statystykach figurował brak porządku i zaprószenie ognia. Obecnie pożary najczęściej wybuchają przez zalegające sadze. Uchylanie się od czyszczenia kominów jest, niestety, coraz bardziej popularne."

    "Kontrolowane wypalanie"... hmm... :huh: Z tego co czytałem to takie spalanie jest bardzo gwałtowne i w wysokiej temperaturze. Musi być bezpieczniejszy sposób. Na wypalanie bym się nie odważył.

  8. Rozpalanie od góry to coś takiego, że np. na początku wrzucam węgiel, potem na to gazety i drewno?

    Tak. Wpisz w googlach "ekonomiczne spalanie węgla kamiennego" to znajdziesz temat o tym. Można w ten sposób palić (koksem od dołu zresztą też) nie utrzymując na siłę wysokich temperatur na kotle. Tak jak Twoja mama lubi :huh: Ja utrzymuję 45-48 w zależności od temp. na zewnątrz i w wymienniku mam lotny popiół a ścianki kotła czyste i suche.

    Oczywiście na koksie efekty są lepsze i można palić na okrągło. Z powodu kryzysu koks potaniał więc na ten sezon polecam jednak koks.

  9. Po wyczyszczeniu komina paląc koksem będziesz miał święty spokój. Wiem bo palę koksem i nie ma szans by komin i piec tak zakleić.

    Jeśli węglem to podpalając od góry. Wilgoć z opału powoli odparuje a węgiel dokładnie, bez czarnego dymienia się spali.

    Koksem można palić na okrągło a węglem trzeba rozpalać na nowo-bez dorzucania.

  10. Szczęście, że to się nie zapaliło :huh:

    Nie pal już w piecu póki tego się nie pozbędziesz. Kolega w wynajętym mieszkaniu prądem grzeje. W kominie się zapaliło i komin niezdatny do użytku. A i w domu może się strop zapalić.

    Jak to wyczyścić niestety nie wiem. Ktoś z doświadczeniem musi się wypowiedzieć.

    Jak i czym paliłeś? No i kiedy ostatnio komin był czyszczony?

  11. Nie kombinuj więcej z nawiewami, wypalaniem itp.

    Trzeba wyczyścić komin na całej długości i usunąć to co odpadło! Rurę od pieca do komina i wymiennik oczywiście też.

    I będzie po problemie.

    P.S.

    Jeśli piec jest górnopalny to przy paleniu węglem polecam spalanie od góry.

  12. Ja tu czegoś nie rozumiem:

    Ktoś jeszcze pytał o wysokość i przekrój komina - wysokość ma ok. 8-9 metrów, a przekrój to nie mam pojęcia.
    Tak jak pisałem, zrobiłem taką specjalną szczotkę do czyszczenia komina o długości ok. 2,5 metra, więc jak to tylko możliwe to staram się jak najdokładniej go przeczyszczać.

    Czyścisz 8 metrowy komin 2,5 metrową szczotką? :huh:

    Wydaje mi się, że nadal masz komin zapchany.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.