Witam wszystkich serdecznie.
Przepraszam jeśli powtarzam pytanie - nie udało mi się znaleźć odpowiedzi.
Jak ogrzać - docieplić - stopniowo mieszkanie w starym budownictwie?
Mieszkanie ma 120 m2, jest w domu 3 kondygnacyjnym z 1935, nieocieplonym z zewnątrz, na każdej kondygnacji oprócz parteru jest takie mieszkanie, czyli w domu są trzy, ja mieszkam na tzw. wysokim parterze. Pod spodem jest nieogrzewana piwnica. Wysokość pomieszczeń ok. 2,7 m. Ogrzewane piecem gazowym dwufunkcyjnym Beretta z lat 90tych (piec jest w piwnicy). W ub. roku była wymiana kaloryferów na nowe i wszystkich rurek, które prowadzą wodę od pieca do kaloryferów. Sama wymiana rurek i kaloryferów nic nie dała - zimno jest jak było (im dalej od wejścia do mieszkania a tym samym od piwnicy, gdzie jest piec, tym zimniej) no i rachunki są tragicznie wysokie - dochodzą do 1 000 na m-c w m-ce zimowe, przy grzaniu takim, że się nie marznie ale ciepło też nie jest. Połowa okien jest wymieniona (bądź stara ale w dobrym stanie). Aha, dobrą chwilę trwa zanim jest ciepła woda w łazience - kolejne marnotrawstwo energii.
Wiem, tylko ogólnie, że należałoby wymienić resztę okien, piec i najlepiej docieplić budynek od zewnątrz.
Nie ma szans, żeby zrobić to wszystko naraz.
W związku z tym BARDZO proszę o radę doświadczonych forumowiczów - co zrobić najpierw?
Czy najpierw wymienić piec - i czy musi to być w tych warunkach taki kondensacyjny jednofunkcyjny ze zbiornikiem, (słyszałam, że koszt takiego pieca to min. 10 tys. :)( ) żeby mniej płacić za gaz, wodę no i, żeby było cieplej. I czy sama wymiana pieca coś w ogóle da - zanim budynek będzie docieplony od zewnątrz?
Czy w pierwszym rzędzie docieplić budynek od zewnątrz? Ale czy można docieplać budynek zostawiając stary dach? I czy nie trzeba przedtem wymienić wszystkich okien?
Czy może najpierw wymienić okna i np. zainstalować "kozę" w jednym z pokojów. Ale nie ma w pokojach komina (jest w kuchni czyli dobre kilka metrów dalej). Czy można np. zrobić jakiś komin na zewnątrz budynku, czy są jakieś normy, które tego zabraniają?
Więc od czego zacząć???
Będę bardzo wdzięczna za radę. :))Pozdrawiam, Alicja