kasz

mam strych, strop między piętrem a strychem jest "ocieplony" właśnie tym kilkucentymetrową warstwą żużlu. Strych mam użytkowy, więc często po nim chodzę, pełni funkcje składzika itp, musiałbym jaką podłogę zmontować. Inna inszość jest taka, że dach to stara, cementowa dachówka, nieocieplona niczym. W planie na ten rok mam położenie blachy/blachodachówki więc to da jakiąś tam większą izolację.

Na budynek składają się: - sutereny wykonane z pustaka betonowego, h=2m - piętro wykonane z 2 rzędów pustaka żużlowego, h=2.8m Strop to płyta betonowa i kilkucentymetrowa warstwa żużlu. Palę węglem sortymentu Orzech II bo taki opał zaleca producent kotła. Co do wyboru źródła opału, to ten węgiel jest jednym z lepszych w mojej okolicy.

Grzejniki (przy 60 stopniach na piecu) są gorące, a temp na powrocie nie mierzyłem. Być może niska temp wewnątrz wynika z zbyt małych grzejników. Liczba żeberek była była obliczana w opraciu o metraż, dodaktkowo dodano 1-2 żeberka dla lepszego komfortu cieplnego. Biorę też możliwość taką pod uwagę, że budynek ma zbyt duże straty ciepła, co by tłumaczyło bardzo szybkie wyziębianie się wnętrza po wygaszeniu pieca.

1. Komin ma jakieś 8-9 m, wymiary wew. to jakieś 20x 20 cm, bez wkładu. 2. Palę tylko węglem, sortyment Orzech II, kopalnia Piast. 3. Piec czyszczę 2x w tygodniu, komin raz na miesiąc. Generalnie po czyszczeniu z pieca zbieram tak na oko ok szklanki sadzy. Z komina trochę wiecej. W komorze zasypowej mieści się ok 15 kg węgla, ta ilość przy zadanej tem na kotle 55 - 65 stopni wystarcza na 7 - 8 godz przy temp na zewnatrz -15. Temp w domu to 16 - 19 stopni. Dziennie robię 2 załadunki węgla czyli spalam ok 30 kg węgla dziennie. Przy temp oscylujących ok 0 czas palenia przy tej samej ilości węgla wystarcza na 10 - 12 godz. Wykombinowałem sobie, że jeżeli kupię większy piec to dobę opalę jednym załadunkiem całą dobę i uzyskam lepsza temp w domu.

Witam Mieszkam w domu jednorodzinnym na południu Polski. Domowe ognisko stanowi Zębiec KWK 16 KW z miarkownikiem ciągu. Współpracuje on z instalacją miedzianą i 125 szt aluminiowych żeberek. Dom to PRLowska kostka, okna PCV, brak ocieplenia. Powierzchnia do grzania to ok 120 m2. Taki zestaw funkcjonuje od 2 lat. Tamta zima była w miarę ciepła więc te 16 KW jakoś sobie radziło z ogrzewaniem. Kilka ostatnich dni to w moich okolicach temp. ok 20 poniżej zera i zębiec dostaje zadyszki. Pomału dojrzewam do wymiany kotła na większy. Jako, że mieszkam niedaleko Biecza biorę pod uwagę piec ogniwo s6wc o mocy 24 KW. Podoba mi się jeszcze wyrób Defro, ale raczej zdecyduje się na ogniwo. Interesuje mnie piec górnego spalania z jego wszystkimi zaletami i wadami. Zębca palę od góry od samego początku i mimo pewnych uciążliwości jestem z takiego sposobu palenia bardzo zadowolony. Do takiego palenia przekonałem również moich sąsiadów dzięki czemu powietrze mamy czystsze. Byłem wczoraj u przedstawiciela Ogniwo i jak powiedziałem jakiej wielkości chce piec to najpierw próbował mnie wyśmiać, potem był zdziwiony a na końcu zachowywał się tak jakby mu nie zależało na sprzedaży droższego produktu. Jak Panowie myślą, czy taka moc pieca będzie właściwa(nie wiem czy na forum piszą Panie)? pozdrawiam

Pragnę powitać użytkowników tego forum, wszystkich :)