Mieszkam w wynajętym mieszkaniu z własnym ogrzewaniem c.o. z piecem "wszystkożernym",
postawionym przez właściciela i zrobionym przez niego. Piec stoi w kuchni, nad nim wisi zbiornik wyrównawczy,
ciepełko na dom (55m2) leci na 4 blaszane grzejniki panelowe...
Planuję przeniesienie pieca do piwnicy, gdyż zamieniłem się z sąsiadem i mam ją teraz pod kuchnią.
Chcę jeszcze wpiąć do obiegu zbiornik na 150 litrów dla c.w.u.
Jeszcze nie jest to zrobione, więc wybacz, ale dzisiaj nie pochwalę się niczym. Wkrótce się to zmieni.
Z prostego rachunku matematycznego wynika, że 1/10 tej kwoty to 150 PLN, co w ciągu roku pozwala zaoszczędzić na ponad miesiąc palenia.
Jak najbardziej Ty masz rację, bo to Twoja kasa/piec/opał/kotłownia bla bla bla, jednakże trafia mnie coś, jak widzę niegospodarność i marnotrawstwo w różnej formie (nie piję teraz do ciebie...), a później się słyszy "jak mi ciężko, jak mi źle... bo ustrój, bo władza, bo nie mam nic za darmo..."