Witam,
Niedawno odkryłem to forum i od razu prośba o wskazanie miejsca odpowiedzi, jeżeli takowy problem był już rozpatrywany.
Użytkuję od roku Klimosza Linga COMBI 35 kW (żeliwny, z płaszczem wodnym, symbol LC 5W) – pełny tryb pogodowy z czujnikami temp. zewnętrznej i wewnętrznej. Aktualnie ogrzewam ok. 120 m2 p.u. (parter), docelowo ma być 3 x tyle (dojdzie poddasze i piwnica). Budynek nowy, tego lata dobrze docieplony – 15 cm styropianu na ścianach ceramicznych gr. 29 cm z pustaka Max. Przyznam, że przy tak ciepłych dniach jak obecnie (średnio +8C w dzień) piec chodzi mi niemal wyłącznie na podtrzymaniu (zaczyna pracować normalnie dopiero przy większych rozbiorach wody). Na dzień ustawiam 21C, na noc 20C.
Mam problem zimnego powrotu za zaworem czterodrogowym (rzadko woda na powrocie osiąga powyżej 40C, średnio 35C). Schemat instalacji jak na fotkach. Z kotła wychodzi 6/4” stal (fi wewn. 42,5 mm). Później jest zawór 4-drogowy 5/4” (czyli fi wewn. chyba 36,6 mm) mosiężny firmy ESBE (seria VRG140) a na nim siłownik tej samej firmy (ARA661, 120 sek., 3-punktowy). Powrót z zaworu 4-drogowego do kotła rurą plastikową PP stabilizowaną (odpowiednik chyba DN40, czyli o ile się nie mylę fi wewnętrzna 26,6 mm). Mały obieg powinien chodzić na grawitacji.
Klimosz w instrukcji obsługi kotła zaleca dla tej mocy minimalne średnice obiegu kotłowego: miedź min. 42 mm, stal 6/4”, zawór czterodrogowy DN40.
Sytuacja jest o tyle ciekawa, że gorąca woda z pieca nie dość, że przy zamkniętym zaworze 4-drogowym nie cyrkuluje na małym obiegu (powinna wracać powrotem z temperaturą niewiele niższą niż wyjście z kotła) to „pcha się” do rury c.w.u. (1” a więc fi wewnętrzna 27,9 mm), pokonując unieruchomioną pompę. I tak gorąca pozostaje niemal do samego zbiornika c.w.u.
Tak więc zawór 4-drogowy nie spełnia swojej funkcji tj. nie zabezpiecza kotła przed zbyt zimnym powrotem. Wg mnie w grę może wchodzić fizyczne zapchanie powrotu lub zbytnie przydławienie na plastikowym powrocie. Wyjściem (mało ekonomicznym) byłoby założenie dodatkowej pompy na powrocie ale to koszty pompy + stałe pobieranej energii elektrycznej.
Zastanawiam się również czy przyczyną może być ustawienie zaworu mieszającego nieco inaczej niż sugeruje to producent. Powinno być tak: zasilanie z kotła wraz z powrotem
z grzejników w poziomie, wyjście na grzejniki wraz z powrotem (od zaworu mieszającego do pieca) w pionie. Tak jak na rysunku.
U mnie ten zawór jest obrócony o 45 w lewo.
Pomijam fakt, że instalacja jest skopana przez zastosowanie plastiku przy piecu.
Nie wiem czy dobrze przyporządkowałem wszystkie średnice wewnętrzne rur ale wynika z tego, że gorąca woda łatwiej pokonuje średnicę 27,9 mm (do c.w.u.) niż 26,6 mm (powrót do kotła). Czy 1, 3 mm może robić aż taką różnicę?