Stary dwufunkcyjny kocioł z otwartą komorą spalania zaczął stwarzać problemy.
Grzeje czasem kilka dni bez problemów, ale czasem po kilku godzinach przestaje grzać.
Serwisant był i obstawiał sondę NTC. Wymienił ją na nieoryginalną, taką zakładaną na rurkę i nie pomogło.
Obstawiałem, że to przez to, że nieoryginalna i wymieniłem sam na taką przeznaczoną dla tego modelu.
Zupełnie nie pomogło.
Piec czasem jak by sie męczył i grzał coraz słabiej, aż spada do 30 stopni na C.O.
C.W.U grzeje bez problemów. Te problemy występują nawet jeśli nikt nie odkręca wody. Czasem w nocy.
Założyłem czujnik temperatury, żeby kontrolować czy grzeje i przy okazji zebrać trochę więcej informacji.
Załączam wykres grzania z dwóch dni. Czasem jeden reset wystarczy, a czasem potrzebne dwa, żeby piec zaskoczył.
Czy ma ktoś pomysł jak to naprawić?