Witam,
Na wstępie zaznaczę, że jestem nowy na forum i proszę o wyrozumiałość 😉
Nowy budynek jednorodzinny, parterowy, ogrzewany kotłem gazowym, powierzchnia 130m2. W całym domu podłogówka (15 pętli na jednym rozdzielaczu) i trzy grzejniki (łazienka mała, łazienka duża, kotłownia). Grzejniki są na temperaturze ogrzewania podłogowego, nie mają oddzielnego obiegu wysokotemperaturowego. Raczej są tylko po to żeby zawiesić na nich jakiś ręcznik czy ścierkę żeby przeschła. Grzejniki też są zasilane z rozdzielacza tego co podłogówka.
Po uruchomieniu podłogówki okazuje się, że przepływy na rotametrach rozdzielacza są ledwo 1l/min na każdej pętli. Jak zamknę cześć pętli, to na pozostałych przepływ nieznacznie wzrasta, czyli rozumiem, że na instalacji są za duże opory, a pompa w kotle jest za słaba.
Obczytałem różne fora i zwróciłem uwagę, że bardzo istotna jest średnica rury od kotła do rozdzielacza. U mnie jest średnica fi25, a z wyliczeń (za pomocą kalkulatorów dostępnych w sieci) wychodzi mi że powinna być fi40.
Czy zastosowanie sprzęgła hydraulicznego i pompy rozwiąże problem?
Teraz są takie sytuacje, że kocioł pracuje w nocy 12h bez przerwy, bo nie może dogrzać pomieszczeń. Zużycie gazu...kosmos!