Skocz do zawartości

emjot93

Forumowicz
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez emjot93

  1. Ja się na tym jakoś super nie znam, ale jeśli tak mieli to prawdopodobnie było tam coś zdecydowanie nie tak. Ale to ktoś mądrzejszy musiałby się wypowiedzieć. W zeszłym roku przepaliłem 9m3 drewna i wszystko jest ok. Absolutnie nie mam takich problemów, jedyne co się osadza to kurz od popiołu i generalnie trochę syfu od drewna, ale sadzy w pomieszczeniu nie mam.
  2. Cześć, wynajmuje dom z końca lat 70 i mam w nim kominek, prawdopodobnie ma ok. 25 lat. Mam niewielkie porównanie do innych tepu typu urządzeń grzewczych i nie jestem przekonany, że mój grzeje tak jak mógłby grzać. Być może wkład jest już zużyty a być może da się to jakoś lekko zmodernizować lub zmienić technikę palenia. Niestety większe modernizacje typu wymiana wkładu lub całkowita przebudowa nie będą tu wchodzić w grę. Od razu dodam, że moja wiedza na temat kominków jest bardzo skromna. Kominek całościowo wygląda tak: Jak widać ma 2 kratki wentylacyjne, jeśli dobrze się zorientowałem to ustawione w zły sposób. Nie wiem czy jestem w stanie coś z tym zrobić, póki co robię prowizoryczne testy z folią aluminiową żeby zobaczyć jak zachowa się powietrze. Czyli ten od okna - zostawiłem tylko dół uchylony a ten od pokoju zostawiłem uchyloną górą i zrobiłem prowizoryczny daszek, nie wiem jednak czy coś to daje. Wewnątrz kominek jest zrobiony chyba całkiem przyzwoicie, od spodu jest fajny obieg powietrza, od góry też wygląda chyba ok. Róra u góry prowadzi grawitacyjnie do 2 pokoi na górze: Na dole kominka jest spory otwór, jak dotąd sądziłęm, że należy trzymać w nim drewno (fajnie sobie tam dosychało) ale wczoraj poczytałem forum i jeśli dobrze rozumiem, to jednak powinienem zostawić tam przepływ powietrza, tak? Palę suchym bukiem (zależnie od kawałka mam między 14 a 20%), metodą od góry. Ułożone drewno wygląda tak: Tak przy rozpalaniu: Tak po 15 minutach: A tak po 30-40 minutach. Widać, że ciąg chyba jest ok. Dom nie jest zbyt szczelny, okna będą dopiero uszczelniane ale jak dotąd nie muszę uchylać okien aby był dobry ciąg. Kominek skądś sobie to powietrze zaciąga. Nie ma żadnej czerpni, powietrze zaciąga przez popielnik. Co ciekawe nawet kiedy zamknąłbym popielnik to ogień dalej dobrze się pali. Tego do końca nie rozumiem. Po tych 30-40 minutach przestawiam popielnik z pierwszej pozycji na drugą i dalej taki wkład pali mi się kilka godzin. W taki dzień jak dziś, jest 10 stopni na dworze, kominek po 1,5h grzania podnosi temperaturę w salonie i okolicach salonu oraz na górze w tych 2 pokojach o ok. 1,5 stopnia. Czyli z 18 do 19,5 stopnia. A następnych godzinach podnosi jeszcze o jakieś 0,5 stopnia i tak się utrzymuje. Dla mnie temperatura między 19 a 20 stopni w ciągu dnia jest komfortowa, w nocy 17-18 jest ok. Mam też inne rozwiązania grzewcze - kocioł gazowy, grzejnik olejowy elektryczny i farelkę, których też używam doraźnie kiedy jest taka konieczność. Chciałbym jednak, aby głównym źródłem ciepła był kominek, bo tak jak wspominałem, nie lubię mieć w domu sauny. 21 to dla mnie już zbyt gorąco. A na razie jest ciepło. Pytanie czy da się wprowadzić Waszym zdaniem jakieś drobne usprawnienia konstrukcyjne bądź poprawić coś w technice palenia aby było lepiej? Pytam w kontekście zimy. Drugie pytanie - czy to bezpieczne żeby zakryć całkowicie te 2 wyloty powietrza przy kominku aby więcej ciepła szło na górę? Salon dobrze dogrzewa się samym kominkiem, ponieważ ta cała konstrukcja po jakimś czasie ładnie nabiera temperatury. Będę wdzięczny za wszelkie rady.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.