Cześć, mam następujący problem - nie byłem obecny w domu 7 dni (w tym czasie piec był wyłączony z prądu), po powrocie usłyszałem od sąsiada (budynek bliźniak), że nie ma w ogóle wody. Okazało się że na hydroforze ciśnienie spadło do 0, a po nabiciu w niedługim czasie spadło do 1.2 - winą okazał się pęknięty wiekowy nypel. Temat z wyciekiem ogarnięty natomiast po tej sytuacji cwu włącza się na około 1 -1.5 min podczas, której zaczyna lecieć wrzątek mimo ustawionych 43 stopni. Zmieniałem na różne temp. tj. min 40, potem 50, potem 45 i cały czas występuje ta sama sytuacja. Dodam, że gdy CWU się włączy i po tych 1.5min płomień zgaśnie zaczyna lecieć zimna woda i samoczynnie już się nie włączy - muszę w tym wypadku poczekać ok. 20 minut, wtedy po odkręceniu ciepłej wody znowu zaczyna lecieć wrzątek i tak w kółko. Po nabiciu ciśnienia z kranów zleciała mi pomarańczowa woda z syfem, filtry wyczyszczone. W październiku miałem wymieniany wymiennik ciepła (powód - podczas puszczania ciepłej wody po jakimś czasie wyskakiwał RR bądź AA - dokładnie nie pamiętam, i był około minutowy przestój w ciepłej wodzie) natomiast po wymianie wymiennika aż do sytuacji z hydroforem wszystko chodziło jak trzeba. Jakie kroki mogę poczynić przed wezwaniem fachowca?
Dziękuje za odpowiedzi, oraz wszelkie uszczypliwości