Dziękuje za odpowiedz. Rzeczywiście bez włączonego termostatu grzejniki nie "chodzą" w żadnym trybie.
Dopiero po uruchomieniu termostatu zaczynają grzać. Po zamontowaniu kominka w celach oszczędności i przyjemności termostat umieszczony w centralnej części domu będąc w bliskiej odległości od kominka osiągając ustawioną temperaturę wyłącza wszystkie grzejniki przez co w salonie korytarzu jest 20-15 stopni a dla reszty nieocieplonego z zewnątrz domu 15-10 stopni w zależności od otwartych bądź zamkniętych drzwi między pomieszczeniami. W tej sytuacji dobrze chyba było by zmienić lokalizację termostatu zdala od kominka lub najlepiej zakup bezprzewodowego bardziej zawansowanego termostatu.Ten którego używam to najprostszy manualny z zakresem 10-30 a na podstawie dźwięku jaki wydaje podczas włączania oraz widocznej skali i termometru obok stwierdzam że jego minimum to zakres nie 10 a 14 stopni. Stąd w tej sytuacji zabezpieczyć instalację przez zamarznięciem wolałbym poprzez głowice na grzejnikach śnieżynką lub zaopatrzyć się w termostat pozwalający na ustawienie temperatury 6-7 stopni czyli tyle ile śnieżynka? Kocioł Visman Vitodens 100 umożliwia zejście do temperatury grzejników do 20 stopni przy 19 je wyłącza z grzaniem przez kocioł wody jest podobnie z tym że tu minimum wynosi nie 20 a 30 stopni. Zauważyłem że jak wyłączam grzanie wody w ustawieniach kotła gazowego zasobnik wody i tak utrzymuje temp. 35 stopni. Stad podczas dłuższej nieobecności w domu termostat ustawiam na minimum (10-14 stopni ciężko stwierdzić )Piec na minimum czyli 20 ( termostat i tak go podbija na więcej pomimo ustawień)Wodę wyłączam zauważając że zasobnik i tak utrzymuje temp 35 stopni. Grzejniki na gwiazdkę oprócz wyizolowanego drzwiami korytarza gdzie jest termostat tam grzejnik jest na 3 ce. W ten sposób liczę że rachunki za gaz nieużywanego domu (bez izolacji) podczas zimy jednocześnie chroniąc instalację przed zamarznięciem będą minimalne.