Może jakaś dobra dusza będzie w stanie pomóc.
Ogrzewanie piecem gazowym dwufunkcyjnym z zamkniętą komorą, mieszane - podłogowe i kaloryfery.
Ogrzewanie podłogowe praktycznie nie działa. Powodem jest odpięta pompa cyrkulacji przy podłogówce.
Jej załączenie powoduje wprawdzie natychmiastowy ruch rotametrów w dół (jak na zdjęciu) i podłoga zaczyna się nagrzewać. Ale od razu system wariuje - kaloryfery przestają grzać, piecyk co rusz się włącza a pompa pieca szaleje. Temperatury na wskaźnikach natychmiast spadają - na zasilaniu temp. spada z ponad 60 do niecałych 30 stopni, a na powrocie spada z ponad 50 też do 30 stopni.
Przy włączonej pompie od podłogówki wariuje pompa w piecu, jakby nie była w stanie przepchnąć wody dalej - sam piec włącza się i wyłącza bez przerwy. Po odpięciu pompy od podłogówki kaloryfery znowu działają - jednak podłoga jest wtedy zimna z wyjątkiem małego odcinka przy zaworach.
Według fachowca - pompa od podłogówki jest zbyt mocna i blokuje pompę od pieca, dlatego trzeba ją odłączyć, a do cyrkulacji musi wystarczyć sama pompa od piecyka. Ale to nie rozwiązuje problemu - kaloryfery wprawdzie ciepłe, ale podłoga wtedy jest zimna. Przy wyłączonej pompie od podłogówki rotametry jak widać - zamknięte. Bez podłogówki, żeby było ciepło temperatura na piecu na 70 st. cels.
Czy jest jakiś sposób, aby mieć i kaloryfery i podłogówkę przy tej instalacji??
Zastanawiam się, czy jest możliwość, że pompa pracuje "odwrotnie"? Czy da się to jakoś ustawić poprawnie?