Tak, mam tam zbyt zimno i piec długo grzeje by tam było ciepło (20,4st).
Pokój z feralnym grzejnikiem jest najzimniejszy (północna strona) i dlatego właśnie tam dałem sterownik pokojowy. Na pozostałych grzejnikach są głowice termostatyczne. Męczy mnie to, że piec bardzo długo pracuje nawet teraz w październiku by tam było 21 a w innych pomieszczeniach już dawno jest aż za ciepło.
Chodzi o to, że jak na przykład, tam nie ma temperatury 21 stopni to piec grzeje na full i ogrzewa, ale temperatura rośnie tam przez te pół grzejące grzejniki powoli i na przykład jak zdjąłem głowicę i full otwarłem w tym samym czasie łazienkowe grzejniki to tam można by łaźnie urządzić od gorąca a grzejniki po po prostu parzyły i ciepło wokół nich wręcz buchało (to samo jak zdjąłem głowice i otwarłem grzejnik w dużym korytarzu).
A ten parszywy grzejnik mimo że stoi całkiem otwarty i bez głowicy, zawsze tylko ciepły na górze i może po prawej i na dole po prawej trochę gorący - ale nie ma co porównywać do żaru z wcześniej wspomnianych łazienkowego i w korytarzu.
PS Jeszcze jedno - żona słyszała jakby bąbelki ale w miarę krótko i ustały (podczas grzania pieca)