dudu32

Panowie mój problem po części rozwiązany bez ingerencji w instalacje. Żadnej pompy kotłowej nie zakładałem póki co. Termostat pokojowy po prostu odłączyłem i piec chodzi normalnie, osiąga temperatury zadane i wyłącza się według histerezy. Ale do rzeczy, od ok 2 tygodni piec ma ustawiona temperaturę 75 stopni i histereze 10. Chcę, żeby się wysuszył w środku bo ściany dalej są mokre, szkliste. Powrót jest goracy. Co mam zrobić by piec w środku był zdrowy, suchy ? Płomieniówki są już ok, zostały tylko ściany boczne.

Wracając do tematu. Próbowałem waszych rad. Ale jak ktoś wcześniej napisał, żeby kociol chodził na wyższych temperaturach niż 45 stopni i się nie pocił w środku potrzebna jest pompa kotłowa. Powiedziało mi to 2 hydraulików, że trzeba zrobić korektę instalacji. Jeden z fachowców powiedział mi, że piec pracując w ten sposób jak teraz po 3 latach może być po nim. Ogólnie wina instalatora, że tego nie zamontował. Także nic innego już chyba nie zdziałamy ale dzięki za pomoc koledzy 👍

A czemu nie chce pracowac cały czas przy tej temperaturze ? Czy to termostat go obniża ?

Ale termostat pokojowy ma za zadanie wyłączać sam palnik bez pompy.

Panowie po tygodniu palenia porządnym pelletem z certyfikatem co zauważyłem? Przedewszytkim piec osiąga temperaturę mieszacza i na grzejniki idzie ciepło które ma pójść. CWU też chwila moment i woda zagrzana. Temperatura kotła zadana 65 i raczej jak już grzeje na maxa to osiąga dana temperaturę, a tak to w okolicach 50-55 się trzyma. Sam kocioł pracuje teraz pół na pół 30% mocy i 100% mocy. Zawór 4d nie pracuje cały czas na maxa na 10 tylko raczej optymalnie według pracy kotła. Sam pellet zostawia bardzo mało syfu i popiołu ale jest coś co dalej mnie niepokoi, a w zasadzie mokry w środku kocioł. Załączam zdjęcia z dzisiejszego czyszczenia. Zaznaczam, że to nie smoła czy sadza tylko mokre. Co dalej mam z tym robić skoro cała reszta chyba jest ok ?

Ogólnie te wszystkie problemy zaczęły się jak zmieniłem pellet. Jutro mają mi dowieźć lepszy pellet którym już paliłem i w sobotę go przewaze i zobaczymy jak będzie. Rozmawiałem dziś z hydraulikiem który montował mi kocioł i powiedział, że smoła i mokry środek to jest raczej wina pelletu(za wilgotny, za dużo lepiszczy itp). Zobaczymy co się wydarzy jak nasypiemy tego lepszego. Nie wszystkie grzejniki w domu mają termostaty ale ogólnie kocioł ma chodzić pod termostat pokojowy i wszystko wcześniej tak działało. Pytanie mam gdzie w ustawieniach obniża się temperaturę za zaworem ? A co do samego zaworu to już niestety nie dla mnie. Dzięki i doceniam Twoje wskazówki i rady ale tego już sam nie ogarnę. Po nowym roku będzie spec to będzie miał okazję się wykazać.

Panowie bardziej po Polsku mi spróbujcie to wytłumaczyć bo ja naprawdę dopiero początkujący jestem. Mówiąc do rzeczy coś jest nie tak z zaworem 4d? Pracuje cały czas na maxa razem z kotłem. Kocioł w środku mokry i osmolony ja myślałem, że to wina pelletu jest ale wychodzi na to, że nie do końca. Ogólnie zaczyna mi się w domu robić zimno, na dworze chłodniej i dom nagrzewa się w tym momencie tylko do 21,4-21,6. Nie mówiąc już o wodzie która nie potrafi osiągnąć nawet 40 stopni. Obejdzie się bez hydraulika ?

Tak kontrolka świeci się cały czas. No właśnie pellet przewazalem już 2 razy i wynik był taki sam. Zastanawiam się nad zmianą kaloryczności bo w tej chwili mam jeszcze serwisowe ustawienie 5,2. Zdjęcie z dzisiejszego poranka. Tam jest tak czarno, że wygląda jakby było aż mokro w tych płomieniówkach.

Wytłumacz mi dlaczego tak uważasz? 2 hydraulików było i żaden mi tego nie doradził.

Widzę, że jesteś bardzo obeznany w temacie. Ja się dopiero uczę ale Twoje podpowiedzi mi dużo pomagają. Co do liczników serwisowych to paląc na poprzednim pelecie piec chodził na 30% swojej mocy teraz przy tym dziadostwie pracuje praktycznie cały czas na 100%. Załączam zdjęcie to zobaczysz, że praca maxymalna już przegoniła minimalna. Więc tak jak napisałeś podniosłem nadmuch maxymalny z 34 do 36%. Mam nadzieję, że to coś zmieni bo czarno na ścianach się zrobiło, będzie co czyścić. Co do grzania CWU to na kotle pokazuje maxymalnie 45-46 stopni więcej się nie nagrzewa, aczkolwiek sam bojler pokazuje ponad 50. Mam jeszcze pytanie odnośnie zaworu czterodroznego ? Caly czas jak piec chodzi na 100% to zawór też na 10 pracuje. Ogólnie to zrozumiałe ale tak chyba nie powinno być? Załączam zdjęcia. I cały czas mnie irytuje czy wszytko ok jest z tym podajnikiem bo na zmianę co chwilę informacja "blokada podajnika" lub "redukcja mocy". Zerkalem na tego ślimaka o co prosiłeś bym popatrzał ale według mnie tam jest wszystko ok. Być może ja się nie znam i nie dostrzegam jakiejś usterki ale swoją drogą to jest nowy kocioł więc chyba nie powinno się nic dziać.

Właśnie opcja "wyłącz palnik" jest włączona. Zastanawiałem się jeszcze nad opcją "wyłącz palnik i pompe" ale to chyba nie to. Ale chyba trafiłeś na rozwiązanie mojego problemu. Przypatrzyłem się trochę jak chodzi kociol i dlaczego cały czas dogrzewa skoro w pokoju grubo powyżej 22, baa nawet 23. Chodzi o grzanie wody. Mam histereze CWU ustawioną na 5stopni i gdy spada i piec się załącza by zagrzać wodę trwa to bardzo długo nie wiem czemu? Podejrzewam, że to faktycznie kiepski pellet, ogólnie cały zasobnik czarny-osmolony aż mi się patrzeć na to nie chce. Swoją drogą ten sam dostawca i niby ten sam pellet, a przywiózł mi teraz takie gówno, że chyba mu to oddam. Czyli jak zmniejszę na mieszaczu temperaturę zadaną o kilka stopni by nie dawal za mocno na grzejniki i grzał bardziej na wodę to powinno pomóc i spokojnie zmniejszy spalanie ? Jak ustawić grzanie na wodę by to miało sens ? Mam ustawione 45 stopni i histereza 5 stopni. Na noc nie mam żadnych obniżeń ale chyba muszę to zmienić.

Mam ustawiony na uniwersalny. Ponowne parowanie przy odbiorniku robione już 2 razy i wszystko jest ok, chwila moment i są sparowane. Baterie w panelu raczej ok bo jest to nowy termostat lekko ponad miesiąc ma. Bateria słaba to chyba jakoś sygnalizuje nawet. Wczoraj przewazalem pelet jeszcze raz i trochę trocin ma nie powiem ale nic tam raczej się nie nazbierało. Nie mam pomysłu co dalej bo cały się grzeje nawet przy tych mocno dodatnich temperaturach chodzi cały czas i w nocy także beż przerwy. Na poprzednim pelecie jak piec nagrzal pomieszczenie i termostat go wyłączał to na sterowniku kotła był taki mały kwadracik jak na zdjęciu. Ale gdy piec chodził tego kwadracika nie było. Teraz ten kwadracik jest cały czas.

Panowie. Taki problem mam. Wszystko było ok piec chodził według termostatu pokojowego nagrzewal do 22,4 i się wyłączał, a gdy spadło poniżej 21,5 się załączał. Skończył mi się pellet i mam inny, przeważony ale chyba trochę gorszej jakości. Odkąd nasypałem tego nowego pelletu termostat nie wyłącza pieca. Nagrzewa się nawet do 23 stopni, w nocy się nie obniża o stopień i cały czas chodzi. Spalanie ogromne przy dodatnich temperaturach 3 worki teraz idą na dobę. Wcześniej były max 2 worki przy minusowych temperaturach. Na piecu ustawione 65 ale nagrzewa się max do 45 stopni. Na mieszaczu ustawione 43, a nagrzewa do 35-37 max. Jakieś rady, bo nie wiem czy to wina pelletu czy coś się nie zepsuł termostat? Na termostacie w pokoju panel pokazuje cały czas jakby "ogień" ale bez wiatraczka no i w dzień "słoneczko" w nocy zaś "księżyc". Piec przy podawaniu paliwa co jakiś czas ma blokadę podajnika. Podałem jak najwięcej szczegółów i proszę o jakieś rady. Z góry dziękuję i życzę zdrowych, wesołych świąt!!!

He he ilu użytkowników tyle rad. No zobaczymy jak będzie teraz ze spalaniem jak się wyłącza i przechodzi w postój, a za parę dni zmienię na minimalna moc podczas nadzoru. Tylko pytanie jak ustawić nadzór, na ile czasu się tam wpisuje by to miało ręce i nogi ?

Zaznaczyłem właśnie wyłącz Palnik. W pokoju temperatura osiegnela 22.2 stopnie i piec się wyłączył. Nie mam ustawionego nadzoru ale nie wiem czy nie lepiej go ustawić bo ropalanie co jakiś czas trochę bez sensu mi się wydaje, mniej ekonomiczne. Nie mam racji ?