Witajcie,
Mam problem ze zbyt wysoką temperaturą wody krążącej w moim ogrzewaniu podłogowym. W zasadzie wydaje mi się, że do ogrzewania podłogowego leci dokładnie ta sama temperatura, która maksymalnie może lecieć do grzejników. Do sedna:
OP jest zainstalowane w mieszkaniu, w bloku. Są dwa obiegi: łazienka (po prawej na zdjęciu) i pokój dzienny+kuchnia (lewy). Na zdjęciu instalacja jest zamknięta zaworem w prawym górnym roku skrzynki. Po odkręceniu zaworu, następuje przepływ ciepłej wody "z klatki". Tak chyba nie powinno być, ponieważ sterowanie podłogówką (włącz/wyłącz) mam oddzielnie w panelu, który steruje też rekuperacją. Włączenie podłogówki na panelu powoduje jedynie włączenie pompy w skrzynce, ale ona tylko zwiększa przepływ. Niestety nawet jak pompa jest wyłączona, to przepływ jest i może on wynosić nawet do 4litrów/minutę! W zależności jak ustawię pokrętło obok mieszacza i jak ustawię rotametry. Przy mieszaczu powinno się przecież móc ustawić temperaturę ale okazuje się, że ustawienie nie ma żadnego wpływu na temperaturę na termometrach a jedynie działa na zasadzie więcej wody do obiegu lub mniej. Temperatura na widocznych termometrach po ok. godzinie czasu przy temp. zewnętrznej ok +5stopni, wynosi na czerwonym ok. 60 stopni, a na niebieskim >40stopni. To zdaje się jest absolutnie za wysoka temperatura. Przy okazji proszę o potwierdzenie, że temperatura na czerwonym to temperatura wody wpływającej do podłogi pokoju i kuchni a niebieskim powracająca?
W jaki sposób mogę zmniejszyć temperaturę w obiegu? W zasadzie wszystkie regulacje jakie mam (włącz/wyłącz pompę, rotametry, temperatura obok mieszacza), powodują jedynie zmianę wielkości przepływu ale nie zmianę temperatury wody grzejącej podłogę. W efekcie muszę co 2h zamykać ręcznie zawór (ten na górze po prawej) żeby nie było w mieszkaniu za gorąco i dodatkowo mam za wysokie zużycie CO, bo używana do ogrzania podłogi woda jest cieplejsza niż potrzebuję.
Bardzo proszę o poradę.