Witam. Obecnie jestem w Brukseli, znajomy ma kocioł na pellet i ostatnio dokupywaliśmy kilkanaście worków pelletu A1 po 4 EURO worek 15kg! Tona wychodzi jakieś 1250zł w zależności od kursu euro to ja się pytam skąd u nas w Polsce takie ceny pelletu gdzie tutaj za dobrą dniówkę kupi się prawie 1 tonę! W dodatku pellet rodzimej produkcji Made in Belgium. Pewnie tutaj pracownikom płaci się znacznie mniej niż w Polsce i firma sprzedaje towar po kosztach!? W dodatku tak samo jest inflacja i wszystko poszło w górę. Albo u nas w kraju znając życie albo pazerność producentów albo 10 pośredników po drodze. Albo Pellet był brany ze wschodu tylko potem pakowany w worki. Powiem tak; jestem na etapie zakupu pompy ciepła i wszystkim którzy myślą nad zmianą kotłowni niech sobie tez o tym pomyślą bo cena gazu i pelletu rośnie szybciej niż złoto! Sąsiad ma i nie narzeka, za praktycznie cały rok za prąd zapłacił tyle ile kosztuje 2T pelletu! I zero obsługi, dosypywania pelletu, czyszczenia itd nie wspomnę o kotłach na węgiel czy groszek. Może w końcu ktoś pójdzie po rozum do głowy bo palenie sprasowanymi trocinami robi się nieopłacalne! A jakby większość kupujących powstrzymała się z kupnem to pewnie zalegający Pellet zszedłby z ceny. Jak tak dalej pójdzie to zamiast kupować kilka ton pelletu równie dobrze w tej cenie mógłby tę sumę iluś tysięcy złotych rozmienić po 10zł i spokojnie całą zimę tymi banknotami palić. Pozdrawiam wszystkich nieszczęśników którzy zamontowali kotły na pellet. Amen
