Skocz do zawartości

Miko09

Forumowicz
  • Postów

    16
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Informacje o ogrzewaniu

  • Co ogrzewam?
    Dom200 m, styropian 12 cm, wełna 15 cm
  • Instalacja
    Większość grzejniki plus 15m podłogowe. Instalacja plastik zgrzew
  • Kocioł
    MPM 18 Wood+1000 l bufor/ Junkers1 f z zamkniętą komorą plus euroster

O sobie

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Lokalizacja
    Mazowsze

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Miko09

Żółtodziób

Żółtodziób (2/14)

  • Starter dyskusji
  • Od roku na pokładzie
  • Reacting Well Unikat
  • Współtwórca
  • Pierwszy post

Najnowsze odznaki

0

Reputacja

  1. Cześć, walczę trzeci dzień i nie moge ogarnąć. Mam system kolektorów jeden rurowy i trzy płaskie podłączony szeregowo. Pół lata przejechałem na wodzie jako czynniku grzewczym żeby przetestować układ -wszystko hulało świetnie. Przyszedł pierwszy delikatny przymrozek i czas na zalanie glikolem. Glikol firmy Sunex do -35 stopnik czyli rozcieńczony. Najpierw wstępnie dałem znowu wodę w obieg żeby przepłukać , potem dmuchnąłem sprężarką z powietrzem i zacząłem pompować. Najpierw pompą elektryczną ale nie do prowadziła do etapu że z dolnego zaworu na rotametrze zaczęło cokolwiek wypływać. Przerzuciłem się na pompkę ręczną do sprawdzania szczelności. Efekt jest taki że rośnie ciśnienie na manometrze, przetestowałem do 4 bar a z rotametru nic nie wypływa. No to pomyślałem że coś się zatkało. Rozpiąłem układ w połowie między grupą pompową a kolektorami i ręcznie zacząłem pompować glikol. Bez problemu przepompowałem cały obieg dookoła. Ładnie z rury zaczął cieknąć glikol, na manometrze 0 ciśnienia. no to spiąłem z powrotem obieg, wbiłem się w rotametr i jestem dokładnie w tym samym miejscu, czyli pompuje , ciśnienie rośnie a z zaworu upuszczającego nic nie wylatuje. A zapomnaiłbym. Mieszałem pompą układ po "napełnieniu" z pół godziny. A potem odpaliłem system. Na kolektorach 65 stopni, ale ciepło nie jest transportowane do zasobnika. Macie jakieś pomysły na rozwiązanie tego problemu? Z góry dziękuję i pozdrawiam
  2. Tak nawet nie startowałem z zawirowaczem.Coś czuję że dym z komina to powiązany jest z rodzajem drewna. Dowiem się za rok jak moja olcha będzie miała dwa lata :). Rozpalalem twoja metodą też spoko ale u mnie koncowo efekt ten sam. Podsumowując kto chce MPM DS musi sypać jak najdrobniejsze i suche.
  3. Ja tę śrubkę wkręciłem z powrotem bo nie widziałem różnicy a potrafił mi dym wylecieć. Spróbuję dziś jeden do jednego rozpalić twoim patenetem i zobaczę jak będzie. Nad owsem myślałem ale u mnie często woda stoi a owies zdaje się nie lubi za dużo. No i też przerabiam te duże kawały drewna od starego DS'a na "zapałki" do MPM'a. Miarkownika nie używam bo i tak palę na maxa A te kawałki po rozpaleniu dajesz też olcha/brzoza czy coś twardszego? Pytam bo mi przy sośnie z olchą starcza na 3-4 h. Fakt że ja mam 1000 litrów bufora a dom mam niestety taki że wysysa ciepło jak wampir 🙂
  4. Też już myślę o sprzedaży Wooda :). Wkurza mnie potrzeba rąbania na wykałaczki. Ewentualnie przeróbka i mogę palić zrębką. Ale ponieważ to mnie wkurza obecnie najbardziej to zaciekawił mnie twój wpis że nie masz dymu z komina. U mnie mimo suchych "wykałaczek" mam dym . Nie masz dymu od samego początku, czy np przestaje dymić po 1-2 h? PW już wiem masz na 1 cm a PP lecisz na maxa z klapki?
  5. Oczywiście będę walczył dalej, ale mam wrażenie dziabiąc na drobne, że spalanie jest w sumie podobne z poprzednim GS. Tak wnoszę po ilości znikającego opału ze sciany koło kotła. Oczywiście układ działa wydajniej bo jest nowy w układzie bufor ale w sumie wygodniej było wkładać większe kawałki. No i wkurza mnie jak komin dymi do czego jestem nieprzyzwyczajony.
  6. Staram się żeby boki nie były większe niż ok. 7 cm. W ogóle zastanawiam się na czym polega wyższość spełniającego wymagania mpm'a do mojego starego GS w którym paliłem od góry. Ciągnął drewno jak smok i nie marudził, nie dymił i co najważniejsze brał większe kawałki. Przecież w ogólnym bilansie enrgia/paliwo które pójdzie na drobne cięcie też idzie w atmosferę.
  7. No ja po 2 miesiącach palenia wciąż walczę. Żeby mieć 70+ na kotle ciągle muszę albo uchylać drzwiczki albo rusztować. Mimo że daję suchą sośninę ok 10 letnią po konstrukcji dachu to po początkowym super rozpaleniu potrafi tracić ciąg. Komin 8 metrów czysty, powietrze w kotłowni jest a ten nagle komora pełna żaru a w niej dym i zamuła. Wówczas środkowe drzwi powietrze i dopiero idzie. Podejrzewam że ten otwór do palnika jest za mały i potrafi się zasłonić. Innego wyjaśnienia nie widzę
  8. Brzmi dobrze, czyli produkujesz jak najwięcej żaru na samym dnie. Ja musiałem wszystko wyrzucić z rusztu i blachę i szamot a i tak oprócz klapki na max delikatnie rozszczelniam dolne drzwiczki i wówczas idzie w okolicach 70. Mój błąd że latem nie zbierałem iglastej drobnicy, bo mam tego dużo. Zastanawiałem się jak to jest że taki Atmos daje radę dużym kawałkom a tu trzeba rzeźbić i wydaje mi się że kluczowy jest brak wentylatora i dosyć mały otwór do palnika
  9. @NeS No tak, czyli normalnie. U mnie na takim ustawieniu po 20-30 minutach nie ma już ognia w palniku na full, tylko tak sobie delikatnie pyka Pokombinuję z opałem, bo komin mam 22 cm śr ceramiczny 7-8 metrów i nie sądzę żeby tu leżał problem. Spróbuję tak jak u ciebie sama sosna i zobaczę co będzie
  10. @NeS no myślę że ta sosna tak u ciebie zrobiła bo ona się potrafi jarać jak dzika. Ja palę debem zmieszanym z deskami sosnowymi i olchą i tak nie mam. Ma tendencję go przygasania z czasem A jak ustawiasz PP/PW?
  11. @NeS, mam 55 stopni, przy czym u mnie całkiem grubo hula na grawitacji i pompa a co za tym idzie 3D powrotu załącza sie przy 75 na kotle, co chwilę trwa. Wydaje mi się że kocioł nie idzie po maxie, tak sądzę po dymie z komina który jest prawie zawsze i że z czasem jak nie grzebnę i nie pokombinuję z powietrzem to przestaje huczeć w kotle. A huczy ci piec przez cały czas od momentu jak wrzucisz , do momentu jak ci sie wypali?
  12. Garść przemyśleń po miesiącu palenia w 18 ds wood Lepiej się pali jak położyłem na płask dwie cienkie szamotki. Szamotki bo bokach rusztu, na środku brak szamotki , czyli powietrze z dołu wpada mniej więcej szerokością otworu palnika. U mnie żeby chodziło 70-80 stopni (bufor 1000 l) musi być otwarta na max klapka na popielniku(plus ta przesuwana zasłonka na max) plus delikatnie rozszczelnione drzwiczki popielnika, czasami na chwile muszę otworzyć środkowe. Z tego co czytam to teoretycznie mam za dużo PP ale przy delikatnie tylko otwartej klapce muli się ok. 60 stopni. Coś na pewno musze zmienić bo nie podoba mi się sytuacja na kominie. Mimo tego że kocioł huczy i jest ciąg, i drewno suche i drobne w miarę, przez większość czasu mam dym z komina, który znika dopiero jak w komorze zostaje juz sam żar. I teraz nie wiem czy ciąg kominowy za słaby ale zero problemów z rozpalaniem , nie dymi etc, czy powiekszać otwór palnika( wolałbym ingerować w ostateczności- gwarancja) , czy tylko złe proporcje PP /PW ( chyba przeleciałem juz wszystkie opcje). Ogólnie mam wrażenie że nie idzie jeszcze na max bo w 2 zasypy nie jestem w stanie osiągnąć na buforze 80/80/80 najczęsciej jest to 80/70/60. Jeżeli jednak jest ktoś niezdecydowany to musze napisać że bufor robi robotę!!!!!
  13. Ok, to nim zacznę ciąć wejście do palnika, blacha na ruszt, powietrze dołem i obserwacja. Choć jak czytam do bez powiększenia otworu się chyba nie da
  14. A jak masz ustawione powietrze Pierwotne? Tylko klapka w drzwiach popielnika, otwata na ile?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.