Witam serdecznie wszystkich. Mam ogromną prośbę o pomoc i radę. Kilka miesięcy temu przeprowadziłam wymianę w domu instalacji centralnego ogrzewania ze względu na poważnie chorego ojca (to był mój największy błąd), poszło na to prawie 15 tys. efekt jest koszmarny. Temperatura w domu nie przekracza 16,5-17*C, wykonawca twierdzi, że wszystko zrobił według norm i powinno być dobrze. Spalanie węgla jest co najmniej 3 razy większe niż w przypadku starej instalacji, która pozwalała na bezproblemowe uzyskanie temperatur w przedziale 20-24*C w ciągu kilku godzin od zapalenia w piecu. Teraz paląc od rana do wieczora nie ma więcej niż 17*C (na piecu 60-80*C), w żadnym pomieszczeniu. Proszę mi powiedzieć czy są jakieś normy precyzujące, po jakim czasie w domu powinna być komfortowa temperatura, jak to wygląda u Was?. Będę wdzięczna za każdą informację i pomoc. Z góry dziękuję.
Kilka danych:
Budynek około 10x10m stare budownictwo nieocieplony, 3 kondygnacje (najniższa garaż i pomieszczenie gospodarcze, 2-ga mieszkalna, 3-ia w trakcie remontu (styropian i wylewka izolująca ją od 2-ej).
Okna starego typu - uszczelnione
Kocioł żeliwny 21KW Biasi
Grzejnik K22 500x1600 – w pokoju o wymiarach 5x4m