WItam.
Przymierzam się do ogarnięcia kotłowni.
Dom 3 piętrowy z pustaka żużlowego, ocieplony styropianem 10cm, na dachu obecnie wełna 15(w tym roku będzie dołożona 10), okna 2 szybowe. Ogólnie nie ma tragedii.
Dom ogrzewany starym żeliwnym kopciuchem, opalany orzechem+drewno na rozpałkę itd. 15 grzejników płytowych+podłogówka na osobnym obiegu(jakieś35mkw), instalacja grawitacyjna, CWU grzane objętościowym ogrzewaczem gazowym zamontowanym na środkowym pietrze. W kotłowni jest gaz.
Ciepło właściwe takie cos wyliczyło https://cieplo.app/wynik/qbb9
Teraz co planuję:
wymiana pieca, wywalenie 'bojlera' i grzanie CWU piecem, montaż termostatów przy każdym grzejniku, wymiana części rur(część stalowych-najwyższe piętro w plastiku).
Będę korzystał 'Czystego powietrza-podwyższony poziom dofinansowania)
Teraz największa dla mnie zagwozdka-byłem praktycznie zdecydowany na gazowy piec kondensacyjny 1F+zbiornik na CWU jakieś 200L, jednak rura mi zmiękła po ostatnich podwyżkach(kumpel dostał rachunek na 1900zł w podobnym domu nieocieplonym). Wszystko będzie ogarniał hydraulik bo pewnie będą potrzebne jakieś tam zawory,pompki,sprzęgła.
Teraz nie wiem czy pchać się w pellety albo groszki czy zostać przy gazie.
Na ile wyliczenia z Ciepła Właściwego są miarodajne bo pokazuje mi kocioł 16kW bez CWU czyli pewnie z 17kW z podgrzaniem wody- czy to nie za mało? Pewnie celowałbym w piec o mocy ok.20kW.
Tak stawiam na zużycie 7t pelletu lub z 6t groszku.
Co możecie doradzić? Jak się zdecyduję na urządzenie będę pytał dalej w odpowiednich działach.