Skocz do zawartości

zbyszek54

Forumowicz
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia zbyszek54

Żółtodziób

Żółtodziób (2/14)

  • Pierwszy post
  • Tydzień pierwszy zaliczony
  • Miesiąc później
  • Od roku na pokładzie
  • Starter dyskusji

Najnowsze odznaki

0

Reputacja

  1. Jutro prawdopodobnie przyślą mi w tubach środek do uszczelniania instalacji. Zaaplikuję i po trzech dniach ma być wiadomo czy jest pozytywny skutek. Kolega ,który ma firmę istalacyjną stosował go kilka razy z pełnym sukcesem.Jeśli to nie pomoże to obiecał ,że przywiezie jakieś urządzenie i napełni tak jak piszesz powietrzem pod ciśnieniem nawet do 9bar i twierdzi ,że to zawsze słychać w ,którym miejscu jest nieszczelność. Podobno gwizda jak w kieleckiem (bez obrazy). Oczywiście po zamknięciu wszystkich kaloryferów bo by spuchły. Same rury tylko się pompuje. Zastanawia mnie tylko ,że to wyszło po 8 latach użytkowania. . . Pozdrawiam! Zbyszek
  2. Piotr ma całkowitą racje. Napisał to co ja próbuję od początku. Pod warstwą styropianu jest utwardzona zagęszczarką warstwa ok.20 do 25cm piasku budowlanego. Ta woda może po kilku latach dopiero się pokazać i w zupełnie innym miejscu niż przeciek faktyczny. Dlatego szukam kogoś kto ma jakiekolwiek doświadczenie z płynami lub pastami uszczelniającymi.Jak na razie to myślę tylko o uniknięciu kucia i dewastowania domu. Czy wogóle warto liczyć na jakieś płyny uszczelniające . Nikt z moich znajomych i fachowców z ,którymi do tej pory rozmawiałem(bardzo dużo ich było) nigdy nawet o tej metodzie nie słyszał. Pozdrawiam! Zbyszek
  3. http://www.archiwum.polskiinstalator.com.p...04-04/jesli.htm http://www.britex.netidea.pl/index.php?a=l...25a60ab68579b4b http://www.sklep.armack.pl/?k=katalog&...7c1cc7b702490f2 Jeśli ktoś ma chwilkę czasu to niech przeczyta i napisze co o tym sądzi.
  4. Rury sa położone w 10cm styropianie, na nim jest folia budowlana , na niej wylany beton ok.8 do 10cm i dopiero położone płytki. Myślicie ,że spod tego wszystkiego usłyszę uchodzące powietrze?
  5. Mieszkam w małym miasteczku na Dolnym Śląsku a Wy mi tu radzicie napełnianie azotem lub super kamerką zaglądanie... To wogóle nie wchodzi w grę w mojej okolicy. Szukam rady jak działać w bardziej konwencjonalny sposób. Nie mam dostępu do azotu , mikrokamer i laserów. Mogę natomiast sprowadzić przez internet jakiś płyn czy pastę uszczelniającą. Dlatego pytam się o radę kogoś kto miał z tym do czynienia. Jaki płyn - pasta jest skuteczna i jak najlepiej to zastosować praktycznie. Tak na marginesie zobaczcie z ciekawości w internecie temat uszczelniania instalacji. Prawie nic nie ma. Wszelkich fachowców w okolicy ,których pytałem o wykonanie tej usługi to odpowiedż jest tylko jedna... Domyślacie się. Pozdrawiam! Zbyszek
  6. Instalacja wykonana w miedzi. Jesli chodzi o wielkość ubytków to bardzo to trudno dokładnie określić. Jednak szacuję to na ok 15 do 20 litrów na dobę. Mam zbiornik wyrównawczy ok 10 litrów i przez niego(chyba) układ się zapowietrza bo schodzi z niego woda do układu i pompa zaczyna pchać powietrze. Pompa chodzi na najniższym biegu. Pompa jest 40 czyli 4m pchania.Dół naczynia wyrównawczego jest ok.70cm do 80cm nad najwyższą rurą która zasila bojler 140l przed którym jest zamontowany odpowietrznik w najwyższym punkcie w kotłowni. Tam jest minimalne ciśnienie. Wszystko wielokrotnie oglądałem , nawet niektóre odpowietrzniki i zawory wymieniłem. Nigdzie nie widać najmniejszej kropelki wilgoci. Jest też taka sytuacja ,że w dzien jak się pali normalnie to wolniej uchodzi (chyba) woda i wolniej się przez to zapowietrzają grzejniki . Natomiast w nocy kiedy piec wygasa i <30 stopni wyłancza się poprzez sterownik pompa to zapowietrzenie następuje szybciej i rano nie można napalić bez uzupełnienia wody w układzie i odpowietrzeniu grzejników. Wiem ,że woda się oziębia i tarci objętość ale pomimo tego jej brakuje. To jak pisałem 8lat chodziło normalnie. Piec też wyczyściłem dokładnie i nigdzie żadnej wilgoci.Nawet spuściłem wodę z układu i ponownie dokładnie napełniałem z odpowietrzaniem - bez rezultatu. Pozdrawiam! Zbyszek
  7. Witam! Zaczynam dopiero na forum bo jak chyba większość uczestników szukam pomocy w rozwiązaniu problemu. Mój dom ma 8lat i do tej pory wszystko grało z ogrzewaniem. Jest to sporej długości dom parterowy gdzie z jednej strony jego jest kotłownia z piecem z Pleszewa ze sterownikiem na węgiel 19kW w systemie otwartym ze zbiornikiem wyrównawczym ok. 0,5m na strychu nad piecem. Z kotłowni idą rury środkiem domu pod posadzką (czyli niewidoczne) , od nich odchodzą odgałęzienia do grzejników. Otórz od pewnego czasu muszę uzupełniać wodę w układzie i odpowietrzać zapowietrzone grzejniki. Myślę ,że chyba zrobiła się jakaś nieszczelność w układzie. Wszędzie tam gdzie mam dostęp do rur i armatury to jest sucho . Pod posadzkę niestety nie mam dostępu. Nie mam żadnej piwnicy i górą też nie ma żadnych śladów wilgoci. Już jestem psychicznie wykończony a i żona jest załamana.Wszedzie na trasie tych rur są położone kosztowne kafle. Nie dopuszczam do siebie wizji rujnowania domu fizycznego i finansowego. Poprostu szukam wszędzie pomocy. Znalazłem w internecie trzy rodzaje płynów jakoby do uszczelniania instalacji w niewidocznych miejscach . Może ktoś ma jakieś doświadczenie w ich stosowaniu lub w rozwiązaniu mojego problemu.Wszyscy fachowcy ,których sprowadzałem rozkładają ręce. Jeśli możecie to doradżcie - jestem otwraty na dyskusję i rady. Pozdrawiam!
  8. zbyszek54

    Witam!

    Witam serdecznie wszystkich użytkowników forum :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.