Skocz do zawartości

Redd

Nowy Forumowicz
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Redd

Nowicjusz

Nowicjusz (1/14)

  • Pierwszy post
  • Tydzień pierwszy zaliczony
  • Miesiąc później
  • Od roku na pokładzie
  • Starter dyskusji

Najnowsze odznaki

0

Reputacja

  1. kocioł jest dwu funkcyjny, marki de dietrich. Niestety nie podam dokładnej specyfikacji bo właściciel nie wie, a na kotle nic nie jest napisane. Kocioł stoi w piwnicy dokładnie pod moją sypialnią. Zadziwiające jest jednak to, iż według rachunku który dostałem odczyt z dnia 25.01.2012 wynosi 5921 m3 z kolei przez okres do 22.02 ( czyli największe w tym roku mrozy itp. ) grzałem w ciągu dnia cały czas 16 na noc wyłączałem i na liczniku odczyt miałem 5973, a od 22.02 do 24.02 (dzisiaj) mam już 6008 a grzeje cały czas bez przerwy na 17 stopni i temperatura na zewnątrz wynosi około 0 a nawet w + przez większość czasu. Powiem szczerze, że nie wiem o co chodzi. Czy coś jest nie tak z piecem, a może z licznikiem ? Swoja drogą rachunek z gazu też jest dziwny. Dostałem typ faktury rozliczenie a mam wpisane odczyt bieżący: wsk. szacunkowe. Generalnie nie wiem co mam robić jak grzać i co o tym myśleć. Naprawdę potrzebuje pomocy ludzi doświadczonych i obeznanych w temacie.
  2. No to właśnie dlatego tutaj pisze. Chciałem się własnie dowiedzieć jak mam w takim razie grzać. Ogrzewanie gazowe jest dla mnie nowością i dlatego pytam a z chęcią utrzymywałbym temperaturę 18/19 stopni w dzień a w nocy koło 16 ale po prostu bałem się kosztów. Stąd właśnie taki, a nie inny post. Pytam bo nie wiem, a im więcej dowiem się od osób doświadczonych tym więcej będę wiedział. Zdaje się, że właśnie po to są fora żeby się dowiadywać i dyskutować. Dzięki za twoja odpowiedź i mam nadzieje, że właśnie dzięki wam dowiem się jak ogrzewać ekonomicznie i dobrze.
  3. Witam, Proszę Was drodzy użytkownicy o pomoc bo już sam nie wiem jak mam grzać bo każdy mówi co innego, a logika jeszcze co innego. Pytam was jako ludzi doświadczonych w temacie:) Otóż, wynajmuję już drugi rok dom jedno rodzinny, a w zasadzie parter. Na górze nikt nie mieszka, a na dole mam piwnice. Dom po mimo, że z przed I wojny światowej to odnowiony i bardzo dobrze ocieplony z każdej możliwej strony. Powierzchnia mieszkania to 115m2 z sufitami( po mimo że mam obniżone na oświetlenie) 3,5 metra, więc kubatura duża. Moje pytanie brzmi jak grzać, żeby nie tracić na tym, jak grzać oszczędnie. Ja i żona jesteśmy zimnolubni. Czyli w domu utrzymujemy temperaturę około 16-17 stopni. Teraz tak do tej pory grzałem tak: (nie jestem w domu zbyt często chyba, że to weekend) więc dziennie ogrzewanie chodziło jakieś 3-4 godziny max mniej więcej od 16/17 do 20. Na noc generalnie ma ustawione, żeby jak spadnie poniżej 9 stopni to dogrzewał ale przy strasznych mrozach ( -20 - -30) spadało to 10,25 minimum i grzałem tylko jak byłem w domu czyli te 3-4 godziny czasem godzinkę rano jak wstawałem. Normalnie temperatura nie spada do mniej niż 12 stopni przez noc, a jak na polu jest na + to do 13/14 stopni. Powiedzcie proszę czy dobrze robię czy być może ekonomiczniejsze będzie grzanie w inny sposób, bo w zeszłym roku jak grzałem rano godzinę później po 4/5 popołudniu ( co najmniej 5-6 godzin przerwy miedzy grzaniem) to średnio na dwa miesiące płaciłem po 900-1000 zł, a teraz za miesiące w których sądziłem, że zapłacę mniej bądź podobnie ( od 23 listopada do 23 stycznia - pogoda była dość przyjemna z chwilowymi mrozami) zapłaciłem 1300zł. I nie wiem czy dobrze grzeje czy nie logika podpowiada, że tak jest lepiej niż żeby w nocy pic dogrzewał do 14 non stop, a w ciągu dnia do 16 non stop jak mnie niema, ale jednak wiem, że może rządzić się to innymi prawami. Proszę o radę i przepraszam za rozwiązłość słowną, ale lubię dużo pisać i mówić. ( taki zboczenie zawodowe)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.