Witam.
W tym roku planuję rozbudować instalacjię w domu. Dom piętrowy, pow. ok. 130m^2, budownictwo lata 70, budowany z 1,5 pustaka, nieocieplony. Aktualnie ogrzewanie gazowe kotłem przepływowym. Na parterze stolarka okienna wymieniona na pcv.
Z uwagi na skomplikowaną sytuację rodzinną, wymianę stolarki okiennej na piętrze i ocieplenie budynku będzie możliwe najwcześniej za 2-3 lata.
Jeśli chodzi o rozbudowę instalacji to planuję dobudować kotłownię i umieścić w niej kocioł na paliwo stałe. Zamierzam palić głównie drewnem, chciałbym mieć też możliwość np. na noc zasypać węglem. Tutaj pojawia sie pierwsze pytanie: jaki piec kupić? Myślę o którymś z kotłow DEFRO, tylko pytanie czy dolny czy może górny? Czy 15kW wystarczy? Z tego co tu wyczytałem to skoro chce palić drewnem to raczej dolny, ale jak to się przedstawia w sytuacji, gdy chciałbym na noc zasypać węglem? Wolałbym poznać wasze opinie. Aha chciałbym do kotła dokupić dmuchawę i sterownik obsługujący tą dmuchawę i pompę.
Teraz trochę o instalacji. Planuję instalacje połączyć tak, aby priorytetem był kocioł na paliwo stałe, a gazowy załączał się dopiero wtedy, gdy temperatura na budynku spadnie poniżej ustawionej na sterowniku pieca gazowego. Jako zabezpieczenie planuję zamontować na zasilaniu obu kotłów zawór przeciwzwrotny. Powiedzcie mi czy to ma prawo bytu?
Teraz c.w.u. Znalazłem podobny temat na forum, w którym forumowicz wypowiada się, że spiąłby instalacje za pomocą TZM, tylko czy w moim przypadku takie podłączenie się sprawdzi? Może ktoś już przerabiał taki temat i znalazł dobre rozwiązanie takiej sytuacji.
Kocioł gazowy chciałbym zostawić dlatego, że w zimie podtrzymywałby temperaturę na budynku podczas nieobecności domowników oraz nie musiałbym czekać na ciepłą wodę zanim napaliłbym w piecu, tak samo w lecie - nie musiałbym palić w piecu żeby mieć ciepłą wodę. Poza tym kocioł gazowy jest w miarę "świeży" - ma jakieś 2 lata.
Mam nadzieję, że nie zamotałem się zbytnio wyjaśniając wam moją sytuację.
Pozdrawiam i czekam na wasze wypowiedzi.