Piec 5kW po półtorej godziny rozgrzewa mieszkanie do temp. 20*C przy podłodze i 24*C na wysokości 2,2m, jeśli pali się w piecu dalej, jest to kwestia kilku godzin, aby w mieszkaniu było prawie 30*C. Więc błędem jest stwierdzenie, że nie da się tu mieszkać i nigdy nie będzie ciepło. =P
W sprawie rozwiązania jednak.... Wybraliśmy konwektorowy grzejnik o mocy 2,5kW. Pozostawia się go włączonego i ustawia żądaną temperaturę pomieszczenia. Jeśli mieszkanie wychładza się poniżej ustawionej wartości to grzejnik sam automatycznie dogrzewa do tej temperatury, a następnie się wyłącza. Dodatkowo, dla oszczędności i bezpieczeństwa, ustawiamy włącznik i wyłącznik czasowy. Konwektor chodzi godzinę przed naszym powrotem do domu i godzinę przed wstaniem z łóżka, a także dwie godziny w ciągu dnia. Czy jest efektywny? Na razie nie wiemy. Można będzie powiedzieć za jakiś tydzień.
Na pewno grzejniczek jest przyjemny, mozna w nim ustawić trzy moce grzania, więc jak chcemy, żeby mieszkanie szybciej się nagrzało to po prostu ustawiamy go na najniższą moc tj. 750W i stawiamy w przeciwległym do pieca kącie mieszkania. Ciepło, niestety odczuwa się późno.
Co do klimatyzacji. Klimatyzatory kosztują niemało, ceny zaczynają się od 800zł w górę, a okres wynajmu jest zbyt krótki by inwestować w taki urządzenia, jednak to był nasz pierwszy pomysł. Poza tym instalacja elektryczna w mieszkaniu jest niezbyt ciekawie rozwiązana i nie mielibyśmy możliwości właściwego podlączenia takiej wygody. =)
Gdyby było to mieszkanie własnosciowe ogrzewanie mielibyśmy piecem akumulacyjnym + grzejniki i podłogówka i zmienilibyśmy licznik na dwutaryfowy, ale inwestować takie pieniądze w czyiś komfort się średnio opłaca.
Pozdrawiam. =)