Skocz do zawartości

nieuk

Nowy Forumowicz
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia nieuk

Nowicjusz

Nowicjusz (1/14)

  • Pierwszy post
  • Tydzień pierwszy zaliczony
  • Miesiąc później
  • Od roku na pokładzie
  • Starter dyskusji

Najnowsze odznaki

0

Reputacja

  1. Przy max przepływie po stronie odbiorcy, różnica ciśnień jest w granicach 0,7 atm., co (jak się nie mylę) sugeruje dość duże wymuszenie przepływu. Nie ma pomiaru przepływu po stronie odbiorcy, mógłbym jedynie sprawdzić wydajność pomp na kolektorze, przemnożyć to przez jakiś raczej na oko wyznaczony współczynnik który z jednej strony miałby redukować przepływ ze względu na "opór" ciepłociągów, a z drugiej strony kompensować go w wyniku zastosowania pomp wspomagających zainstalowanych przy każdej z central. Tu wychodzi temat mojej niewiedzy, a raczej błędnego nazewnictwa(centrala nawiewno-wywiewna). Otóż centrale te są to produkty firmy VTS Klima i oprócz wymienników krzyżowych, wyposażone są w nagrzewnice, co daje razem moce znamionowe każdej z nich na średnim poziomie ok. 150kW. Do tego stosowna automatyka regulująca m. in. temperaturę "wdmuchiwanego" powietrza w granicach do 28 stopni. Problem że na automatyce T nast = np 21 stopni, a T dost. = 16, co wskazywałoby że dostarczona ilość energii jest za mała.? Czy wiecie może jak jest z tą temperaturą powrotu? Czy to odbiorca może spodziewać się konsekwencji gdy temp powrotu jest za wysoka? Na moje to jest absurd, gdyż wydaje mi się że jeżeli temp powrotu jest za wysoka to znaczy że problem jest w sprawności wymienników. Ile mogę też sobie wyobrazić to sprawność wymienników będzie wprost proporcjonalnie zależeć od temperatury zasilania.? Temperatura powrotu zależeć będzie ot temperatury czynnika po stronie odbiorcy i prędkości przepływów po obu stronach(im dłużej obiegi będą miały ze sobą "pozorny kontakt" w wymienniku, oraz im większa będzie różnica wspomnianych temperatur, tym mocniej powrót po stronie pierwotnej będzie ostudzony). I teraz, jeżeli temperatura po stronie wtórnej nie osiągnęła jeszcze żądanego poziomu 70 stopni (ma ok 56st.), a powrót jest zbyt wysoki(zasilanie 95st., powrót 75 st), to problem chyba leży po stronie wymiennika (jest za słaby, aby przy zadanych parametrach zasilania mógł przekazać stosowną ilość energii). Jeżeli moje przemyślenia co do wymienników pokrywają się choć trochę z prawdą, to znaczyłoby że przebieg charakterystyki mocy w funkcji temperatury czynnika zasilającego ma przebieg rosnący. A więc zdolność przekazania mocy rośnie wprost proporcjonalnie do wzrostu temperatury na wejściu do wymiennika od strony pierwotnej(zasilania). Na dodatek im większa różnica temperatur: zasilania po stronie pierwotnej i temp po stronie odbiorcy, tym lepiej dla procesu przekazywania energii. Mam nadzieję że aż za bardzo nie przynudzam. Gdyby ktoś zechciał przeanalizować mój tok rozumowania i stwierdzić czy tak jest, czy też jestem w błędzie, lub też pomijam jakiś inny czynnik mający znaczący wpływ na ten proces, będę wówczas dozgonnie wdzięczny :D I przede wszystkim dziękuję za zaskakująco szybką odpowiedź na moje wstępne zapytanie
  2. Witam wszystkich forumowiczów. Jest to mój pierwszy dzień na forum, jednocześnie pierwszy temat. Mam problemy z instalacją ogrzewania w budynku przemysłowym. Instalacja oparta jest na zasilaniu z ekologicznej ciepłowni zewnętrznej. Następnie dwa wymienniki zasilają stronę odbiorcy. W samym obiekcie ogrzewanie realizowane jest m in za pomocą ...nastu central nawiewno-wywiewnych wyposażonych w wymienniki krzyżowe do odzysku ciepła. Całość realizuje kilku-kilkunastokrotną wymianę powietrza w obiekcie na godzinę. Długo by o tym pisać, ale nie o przechwalanie tu chodzi ;) Mój problem polega na tym, że zupełnie nie znam się na tego typu instalacji, moja szczypta wiedzy pochodzi z praktyczno-logicznej analizy systemu. A kłopoty są z dogrzaniem pomieszczeń, zwłaszcza w takich mrozach jak ostatnio (-18 do -23 stopnie) Sytuacja wygląda następująco: Po stronie odbiorcy brakuje energii, oraz temperatura uzyskiwana na kolektorze jest niższa od nastawionej(i projektowo założonej). Po stronie zasilania temperatura czynnika grzewczego jest znacznie niższa od tej z tabeli opisującej poziom temperatur zasilania i powrotów w zależności od temperatury zewnętrznej( do wymienników dociera 89 stopni, a z tabeli wynika że powinno być 131), ale powrót ma temperaturę wyższą niż w tabeli dla 89 stopni zasilania. Efekt: Odbiorca ma zimno i nie może prowadzić działalności (wymagana stosowna temperatura pomieszczeń ze względów technologicznych) Dostawca ma zbyt małą deltę t i twierdzi że nie podniesie parametru zasilania ze względu na zbyt małe schłodzenie powrotu. Odbiorca oskarża Dostawcę o niedotrzymanie temperatury zasilania. Dostawca oskarża Odbiorcę o zbyt wysoką temperaturę powrotu, twierdząc że to wina odbiorcy. Podziałem własności instalacji jest wymiennik(należy do dostawcy, dobór również przez dostawcę). Jeżeli temat ten nie powinien się znaleźć w tym dziale, to z góry przepraszam i proszę o wskazówkę gdzie mogę się z tego typu sprawą zwrócić.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.