Skocz do zawartości

kasia1987

Forumowicz
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia kasia1987

Nowicjusz

Nowicjusz (1/14)

  • Pierwszy post
  • Tydzień pierwszy zaliczony
  • Miesiąc później
  • Od roku na pokładzie
  • Starter dyskusji

Najnowsze odznaki

0

Reputacja

  1. Witam ponownie. Już wcześniej pisałam mam problem z paleniem B) Przez ostatnie trzy tygodnie paliłam węglem czeskim, który okazał się niekończącym utrapieniem. Gdy już pojęłam istotę tego nieszczęścia, pojawiła się nowy problem. Ten (pożal się boże)węgiel generuje ciągle nowe wydatki (na szczęście dzisiaj kupujemy nowy, więc może to w końcu się skończy). Ale do rzeczy.W ostatnich dniach na ścianach, gdzie biegnie komin pojawiły się czarne zacieki, które ewidentnie śmierdzą smołą. Ściany czopucha komina obejmują w sumie cztery pokoje. Na jednym, położonym niżej zalało znaczną jej część, na pozostałych dwóch wylało mniej a ostatni pokój jeszcze '' nie oberwał", ale czuć od niego smołą. Zauważyłam również, ze gdy nie palę pojawiają się nowe plamy, małe, ale są. Zastanawiam się czy jak będę palić "normalnym" węglem to plamy będą nadal wychodzić? I czy jest jakiś sposób żeby się przed tym uchronić? Bo rozumiem, że ta smoła musi się wypalić. Z góry dziękuje za ewentualne rady.
  2. Witam. Posiadam piec węglowy ( w zasadzie jest to piec na koks). Jest dość stary, ma około 50 lat. Regularnie jest używany od 4 sezonów. Jak dotychczas nie było z nim większych problemów. Jego najważniejszym defektem jest częste "zapychanie" się, przez co dbam o jego regularne czyszczenie. Niemniej jednak, w ostatnich tygodniach zauważyłam niepokojące zjawisko. Otóż zachodzi od środka smołą. Ta smoła obkleja go od środka, tworząc efekt jakby był mokry. Co więcej, z klapki pod piecem wycieka woda, która skleja sadze, co powoduje, ze piec jest ciągle zapchany i dym ulatuje do domu. Z tym, że przy zamkniętych drzwiczkach (są dwoje) to zjawisko nie występuje. Jednak odbija się to na jakości palenia i czasie rozpalenia się węgla ( znacznie się wydłuża). Poza tym temperatura na piecu również nie jest imponująca, w najlepszym wypadku osiąga 50 stopni C, gdzie w zeszłym roku było to około 70 stopni C. A co do wody, to jak już wcześniej wspominałam ocieka z pieca i jest pełno mokrych śladów w wokół niego. Zastanawiam się czy może być to wina ciągłych opadów śniegu? Na początku podejrzewałam, że może to mokry węgiel może być tym czynnikiem, ale ostatnio palę tylko suchym węglem a to zjawisko występuje, co więcej wydaje mi się, że się nasiliło. Czy może być to spowodowane niską kalorycznością węgla? I czy jest możliwe, ze piec mógł pęknąć, z tym że nie ma żadnych śladów. Co do danych technicznych nie wiele mogę napisać. Wiem, że jest to piec produkowany w Tczewie. Połączony jest do komina przez rury z wodą ( domek jednorodzinny). Szyper jest lekko uchylony, trzecie oczko ( na pięć oczek). Jest to piec żeliwny. Byłabym wdzięczna za ewentualne porady. Z góry serdecznie dziękuję.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.