Skocz do zawartości

Rumcajsik

Forumowicz
  • Postów

    35
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Rumcajsik

Stały bywalec

Stały bywalec (5/14)

  • Pierwszy post
  • Współtwórca
  • Tydzień pierwszy zaliczony
  • Miesiąc później
  • Od roku na pokładzie

Najnowsze odznaki

-1

Reputacja

  1. vernal - i znów się zgadzamy :rolleyes: .. - szkoda tylko, że każesz mi demolować mieszkanko :D Pozdrawiam waq - chcąc dodać odpowiedź klikasz na "dodaj odpowiedź" POD wątkiem, zaś jeśli to ma być odpowiedź z cytatem - klikasz na "cytuj" pod daną wypowiedzią, później klikasz na "dodaj odpowiedź" pod wątkiem, z wklejonego cytatu wycinasz wszystko co niepotrzebne, a na koniec - pod wklejonym cytatem dopisujesz swoją odpowiedź :)
  2. :P W idealnych warunkach, ale przecież jest coś takiego jak awaria.. N.p. nieszczelne drzwiczki + mały cug = czad.. Czy wentylacja ma za zadanie tylko dostarczać powietrza do pieca, czy również chronić przed skutkami awarii lub błędów palacza?..
  3. Czy to znaczy, że nie ma być możliwości odprowadzenia powietrza na wypadek n.p. zadymienia pomieszczenia?? Na moją logikę powinno być doprowadzenie i odprowadzenie, chociaż mam świadomość, że jeden kanał wentylacyjny nie obsłuży tych dwóch funkcji. Chyba że doprowadzenie zrealizuję wykuciem otworu w ścianie na wysokości podłogi.. Pozdrawiam
  4. Masz rację - to jest problem z którego zdaję sobie sprawę. Wzmiankowana wcześniej izolacja to jedno, a drugie to to, że mój kanał wentylacyjny jest pomiędzy dwoma kanałami kominowymi - więc jest niejako "ogrzewany".. Kwestie techniczne to jedno, ale pytałem raczej o sens.. Pozdrawiam
  5. Witam Zastanawiam się nad sensem wykucia dodatkowego otworu (dolnego) do kanału wentylacyjnego obsługującego kotłownię. Czy takie rozwiązanie ma sens i rację bytu? I drugie zapytanko - czy jest sens wyprowadzać odpowietrzenie ze wzbiorczego przez wzmiankowany kanał wentylacyjny nad dach? Chodzi mi o to, że w ten sposób uniknąłbym zaparowywania kotłowni (oczywiście zdaję sobie sprawę z konieczności porządnej izolacji na zimę).. Co prawda jest już górna kratka wentylacyjna, ale czasem potrafi działać jako nawiew ;) Pozdrawiam
  6. vernal - chmm.. Ta zarwana nocka daje o sobie znać.. Dopiero jak przeczytałem Twoją odpowiedź zrozumiałem swój błąd - nie wiem skąd mi się wzięło zamykanie zaworu ;) .. Teraz idę spać, jutro pomyślę nad rozpiską. Andrzej_M_ - sądzę że nic się nie stanie, ponieważ piec ma mieć swój własny sterownik (w którym można by zamontować alarm na wypadek takiej sytuacji).. Ponadto - przynajmniej w moim przypadku - przed zaworem będzie bojler i podłogówka -> odbiorniki ciepła, a gdyby i to było za mało - pozostaje naczynie wzbiorcze.. Na dziś - dobranoc wszystkim, padam na pysk ;)
  7. Widzę to tak: , ale nie wiem jak podłączyć termostaty do przekaźnika..
  8. Andrzej_M_ - fakt - chyba się rozpędziłem z tą czujką (zrzucam to na karb częściowo zarwanej nocki ;) ).., co zaś do cennika - mam pół szuflady jakichś oporników, kondensatorów, podstawek, scalaków, przekaźników - słowem różnego elektronicznego złomu. Nie mówię że jest to jedyna słuszna opcja, ale że poprostu szukam rozwiązania (znasz anegdotę o Edisonie i żarówce?.. Może to jest mój pierwszy sposób na udowodnienie "jak nie należy podchodzić do zagadnienia" :) ) TU jest coś działającego na proponowanej zasadzie, a tu kilka schematów "termometrów różnicowych" znalezionych w sieci: Nie analizowałem kosztów elementów, ale wydaje mi się że najpierw trzeba by sprawdzić funkcjonalność. Zakładając że będą one funkcjonalne, a koszta wykonania podobne do sterowników opartych na programowalnych procesorach - "zaoszczędzimy" na oprogramowaniu.. End - zgadzam się że kwestie finansowe nie są tu najważniejsze i jedyne. Pisałem już wcześniej o moim spostrzeżeniu dotyczącym funkcjonalności towarów dostępnych na rynku, jak również - o dopieszczaniu własnych konstrukcji tworzonych przez amatorów :) . Zresztą - Twoje zestawienie i jego podsumowanie potwierdzają moje słowa.. vernal - SUUUUUUPER !!!!!!!!!!!!!! Właśnie taka idea mi przyświecała, ale Twoje rozwiązanie jest o niebo lepsze!! Moje "strefy" miały za zadanie zatrzymanie sterownika w określonym miejscu, ale fakt - stopień komplikacji był nieco duży ;). Piszesz, żeby termostaty były zaraz za grzejnikiem - ale w takim ich umiejscowieniu zawór zostanie zamknięty tuż po dotarciu do nich ciepłej wody.. Czy nie powinny być trochę dalej (lub nawet - na powrocie tuż za grzejnikami)? Chodzi mi o to, że w układzie musi być jakaś ilość nowej, cieplejszej wody.. P.S. - niby proste, ale... mógłbyś to rozrysować :unsure: ?.. Pozdrawiam Temat się rozwija - może jednak coś z tego będzie?.. ;)
  9. Duck - ależ nie, nie poddałem się !! Powiem więcej - raz że jestem typem chomika, dwa - w wojsku mieliśmy powiedzenie "skrzyżowanie k..y z osłem" (odporny na wiedzę, i trudny do zaj...nia), i obie te cechy doskonale ze sobą współpracują ;) (przynajmniej - w pewnych granicach :) ). Chodzi o to, że mam mnóstwo różnych różniastych schematów do realizacji w międzyczasie, i po wczorajszej wymianie argumentów zawziąłem się i przekopałem większość z nich. Jak pisałem wcześniej - nie znam się na zaawansowanej elektronice ani na programowaniu, ale montaż jakiegoś cosia w.g. schematu jest w zasięgu moich możliwości. Efektem nieprzespanej nocki jest przybierający realny kształt wizji sprzed kilku miesięcy - sterownik zaw. 4D bez procesora :) !! Zasada jest prosta - termostat steruje silnikiem ("siłownik" jak na szkicu parę postów powyżej). No tak, ale termostat albo podaje napięcie albo nie, i co wtedy ma zrobić silnik? Ano - poniższy szkic wszystko wyjaśnia (nie ma napięcia -> silnik obraca się w jedną stronę, jest napięcie -> silnik obraca się w drugą stronę). Krancówki wyłączają cały wynalazek. Wszystko mi pasuje, ale toto pracuje na zasadzie "włącz/wyłącz", a nie tak wygląda idea pracy zaw. 4D. Co więc mogę zrobić? Ano - podzielić zakras pracy zaworu na n.p. 6 stref (90st. podzielić na 6 = 15st. na jedną strefę). Każda strefa ma swój termostat i swój przekaźnik, i steruje silnikiem w swoim zakresie. Pojawiły się jednak schody w postaci krańcówek - jak mam je zamontować, aby po dojściu w skrajne przełożenie "przekazywały" napięcie do kolejnej strefy? Opcją jest wykożystanie ustrojstwa o fachowej nazwie chyba "termometr różnicowy" (dwa termometry włączające n.p. pompę. Gdy temperatura na termometrze n.r. 1 spadnie poniżej zadanej wartości włączana jest pompa tłocząca wodę do momentu, gdy odczyt na nim pokryje się z odczytem na termometrze n.r. 2). Zamiast pompy pracowałby silnik, różnice tempetatur sterowały by kierunkiem obrotów (coś w deseń powyższego rysunku..). Termometr n.r. 1 byłby jeden, natomiast termometrów n.r. 2 - sześć (tyle, ile stref). Krańcówki można by zastąpić przełącznikami w taki sposób, aby po przejściu do następnej strefy zawór obracał się dalej - aż do dojścia do strefy, której wskazania go zatrzymają.. Praca pompy w tym wszystkim jest chyba najprostrza - "termometr różnicowy" pracujący z pompą (t.j. do momentu przepompowania wody do punktu pomiaru). Jak to widzisz? Dla mnie - w teorii - powinno zadziałać, ale ... owe nieszczęsne krańcówki/przełączniki :( - nie mam pojęcia jak je popodłączać .. Twoje dwupunktowe podsumowanie jest dokładnie tym, co widziałbym na końcu tego przyszłościowo 20-30 stronicowego wątku ;), ale do tego potrzeba jeszcze trochę czasu :).. Przeglądałem kilka innych "forumów", ale jakoś najbardziej tematycznie podchodzi mi nasze i Elektroda, choć Elka jakby jest trochę za bardzo zmanierowana.. Może i są gdzieś ciekawe rozwiązania, ale ja na nie nie natrafiłem - może mógłbyś zapodać jakieś ciekawe linki? Trochę z boku tematu - szkoda, że nie można tu zamieszczać plików jak na Elce.. Wróć !! - przecież mogę zamieścić artykuł jako .jpg'a :) !! Oto i on: Jak widzisz - są ludzie, któży potrafią amatorsko użyć i wykożystać czujkę temperatury spalin :) , co napawa mnie malutką nadzieją że natrafią na ten wątek :) .. heso - masz rację, nie ma doskonałych i uniwersalnych rozwiązań :) . Każde nastawy muszą uwzględniać choćby jakość opału, ale to już chyba można powierzyć użytkownikowi - tym bardziej, że nawet wysokość komina ma znaczenie na jakość spalania.. Zmiana nastaw nie następuje codziennie - zanim ktoś spali tonę węgla upłynie trochę czasu, więc mała poprawka w nastawach chyba nie jest wielkim problemem. Natomiast nie zgodzę się z twierdzeniem, że dolne spalanie jest ekonomiczniejsze. Palenie od góry powinno przebiegać dwufazowo - najpierw w dół (koksowanie węgla), później w górę - spalanie powstałego koksu. Raz - jest to moje zdanie, a dwa - TU jest cała pięknie uargumentowana dyskusja na ten temat.. Pozdrawiam
  10. Witam Dziękuję przedmówcom za podsumowanie, a żeby było śmieszniej - zgadzam się z nimi w zupełności :) Ktoś kiedyś powiedział "wiem, że nic nie wiem", i te słowa doskonale odnoszą się do mojej sytuacji - ogarniam stopień komplikacji, ale z drugiej strony - skoro amatorzy mogą coś zrobić znaczy, że nie tylko duże firmy mają możliwości czy umiejętności.. Widziałem wiele rozwiązań - choćby TU, więc jednak coś można zrobić (że o linkach z pierwszego postu nie wspomnę..). Ich autorzy w zasadzie zrobili wszystko co jest potrzebne do pełnej automatyki, ale robili to na własny użytek, i każdy "rozpracował" inny element. Próbowałem zainteresować kilku z nich moim postem, ale nikt nawet nie odpowiedział - rozumiem ich.. Z drugiej strony - nikt mnie nie przekona, że producenci sterowników czy pieców proponują maksymalnie dopracowane produkty. Powiem więcej - jestem pewny, że zdecydowana większość coś stworzy, i od razu puszcza to na rynek (w końcu mamy kapitalizm, a w tym ustroju pieniądz stanowi podstawę funkcjonowania społeczeństwa..). Amatorskie konstrukcje mają tą zaletę, że ich autorzy tworzą coś dla siebie, a to z reguły oznacza większą dbałość o wykonanie czy funkcjonalność - i na to właśnie liczyłem zakładając ten wątek.. Duck - piszesz o odpowiedzialności za swoje wyroby - "nie może być prowizorki i ?skrótów?. Kotły mogą niestety spowodować szkody, trzeba to brać pod uwagę". Widzisz - mieszkam w okolicach Pleszewa (można powiedzieć - zagłębie kotlarskie), ale nikt mnie nie namówi na zakup kotła tylko dlatego, że "Pleszewiak".. Śmiem twierdzić, że 90% tutejszych producentów wciska ludziom badziewie !! A skąd to stwierdzenie? Po 3 latach pracy w Centrostalu doskonale wiem, który producent kupuje jaką blachę czy rury, tak więc metka czy stempelek z nazwą firmy wcale nie jest potwierdzeniem dokładności czy odpowiedzialności.. Chmm - w takim razie nie pozostaje mi nic innego jak stwierdzenie, że projekt upada.. Dziękuję wszystkim za zainteresowanie i poświęcony czas :)
  11. Andrzej_M_ - może po kolei: Sterownik zaworu 4d - termometr mierzący temperaturę na powrocie grzejników? Pomiar n.p. co 5 min (wartość zmienialna), i w zależności od zapodanej temperatury na sterowniku (wartość zmienialna) otwiera lub przymyka zaw. 4d o zapodany kąt, n.p. 10 stopni (wartość zmienialna - jak to wyliczyć??.. Silnik krokowy, silnik DC pracujący określony czas??). Krańcówki, by po maksymalnym wychyleniu siłownik ignorował rozkazy sterownika. W tym wszystkim praca pompy - pracującej aż do dotarcia ciepłej wody do punktu pomiaru? Sterownik kotła (samego procesu spalania) - tu na razie nie mam koncepcji.. Chciałbym widzieć coś mierzącego temperaturę spalin w kominie, ale najpierw chciałbym wypróbować miarkownik ciągu, i taki samonastawny kaptur na komin wspomagający cug w kominie (podciśnienie).. W każdym bądź razie - obsługa temp. spalin, obsługa wentylatora, obsługa podajnika, pomiar temp. na zasilaniu, pomiar temp. na powrocie?.. Tzn. kocioł otrzymuje informacje o temperaturach na zasilaniu i powrocie, i próbuje utrzymać ją w zapodanym zakresie za pomocą podajnika i dmuchawy (posiłkując się informacjami z czujki temperatury spalin). Póki zawór 4D jest zamknięty piec ma info o temperaturach w rurach, i próbuje ją utrzymać - łatwo mu to idzie, więc przechodzi w tryb "czuwania". Gdy zawór 4D otwiera się - automatycznie zmienia się temperatura na powrocie (gdyż sterownik zaw. 4D uruchomił pompę CO), więc piec zaczyna pracować by zmieścić się w zapodanych temperaturach. Gdy temperatura na obiegu grzejnikowym "zadowoli" sterownik 4D - zawór zostaje zamknięty, i piec znów pracuje na "czuwaniu". Obieg kotłowy - z racji małych odległości - raczej pracuje na grawitacji. Oczywiście - plus jakiś alarm przed zagotowaniem wody ;) Są to - moim zdaniem - podstawowe podstawy :) .. Dodatkowe wyjścia mogłyby obsłużyć n.p. pogodówkę, mierzyć ilość węgla w zasobniku, pokazywać temp. wody w bojlerze, sterować pompą bojlera..
  12. vernal - rozumiem o czym mówisz, ale mimo wszystko obstaję przy swoim - skoro temp. na obwodzie kotłowym jest wyższa niż grzejnikowym to grzejniki nie otrzymają więcej niż mogą chcieć dostać :) . W sumie - na tym etapie (potrzeby takich a nie innych funkcji) nie ma to większego znaczenia, najważniejsze jest aby określić co, za co i w jaki sposób ma odpowiadać :) . Ciekawi mnie natomiast coś innego - na czym ma polegać współpraca między oprogramowaniem a sterownikiem w sensie elektroniki? Na mój rozum - oprogramowanie wymaga, aby elektronika pozwoliła wykonać poszczególne komendy. Jeśli tak, to w pierwszym rzędzie należałoby określić poszczególne wejścia i wyjścia sygnałów, a później - zaprojektować układ mający je realizować. Jeśli mam rację - w ostatecznym kształcie sterownika można by przewidzieć kilka dodatkowych wejść i wyjść niejako na zapas, ale to chyba za wcześnie o tym mówić ;) . P.S. Coś Twój nick był mi znajomy, ale nie bardzo kojarzyłem - skąd.. Przed chwilą poszukałem i znalazłem :) - jak widzisz jednak się odważyłem ;) .. Duck - jestem pod wrażeniem :) !! Nie tylko sterownika i samodzielnego jego zaprogramowania, ale przede wszystkim - samodzielnego wykonania osprzętu :) !! Marzy mi się nie tylko sterownik(i), ale i rozwiązania pozwalające na maksymalne uniezależnienie się od sklepów ;) Czy jestem zainteresowany szczegółami? - ależ jak najbardziej !! Jeśli udostępnisz je na forum - być może skorzystają z nich inni, być może uda się coś zaadoptować do tego projektu :) A czy mój pomysł jest przerostem formy nad treścią? Nie sądzę. N.p. w moim przypadku sytuacja jest następująca - jestem na rencie (krążenie na krawędzi wylewu, zwyrodnienie kręgosłupa nie nadające się do operacji), i taka pierdoła była by nie tylko kaprysem, ale i bardzo ułatwiła mi życie. Mieszkam w małej mieścinie, gdzie zdecydowana większość mieszkańców ma kotły bez żadnych "wynalazków", i już teraz mógłbym podać namiary na 5-10 zainteresowanych. Nie myślę o wykorzystaniu komercyjnym, a jeśli już - to raczej Open Source tym bardziej, że mój wkład polega na rzuceniu pomysłu - to dyskutanci w tym poście, którzy wymieniają się pomysłami i rozwiązaniami, będą twórcami owych klocków :) .
  13. vernal - zgadza się - tylko sterownik zaworu, bo przecież piec miałby mieć swój odpowiedzialny za parametry spalania. Ponadto - gdyby miał to być osobny "klocek" mógłby być bezproblemowo używany w kotłach już posiadających własne sterowanie, bo przecież nie każdy chce robić całkowitą rewolucję w instalacji i osprzęcie.. Choć z drugiej strony - Twoja propozycja jest krokiem łączącym obydwa, czyli - możliwością już przyszłościową ;) .. guitar - wow, tego nie znałem :) !! Jednak pobieżne zapoznanie się z cenami nieco ostudziło mój zapał :( .. Po południu przejrzę ich ofertę dokładniej, może jednak mają coś ciekawego w przystępnej cenie (Estma UnikontrolMix 07 to coś kole 650 zł, a już jest gotowy do pracy - więc raczej mała różnica w stosuku do tych które znalazłem w dziale "sklep"..)
  14. Witam, i dziękuję kolegom za zainteresowanie vernal - w mojej wypowiedzi zabrakło informacji, że o programowaniu nie mam zielonego pojęcia :( .., a ideą założenia tego tematu była chęć zebrania w jednym miejscu wszelkich sugestii odnośnie koniecznych funkcji poszczególnych sterowników, i dyskusja nad ich funkcjonalnością. Sterowanie zaworem 4D połączone do pogodówki? Fakt - w ten sposób załatwiamy regulacją temperatury na grzejnikach, ponieważ piec musi chodzić w określonych warunkach (priorytetem jest ekonomiczność spalania paliwa, oraz "punkt rosy"), ale taki sposób określa nam temperaturę w całym obwodzie grzejnikowym.. A przecież poszczególne pomieszczenia mogą mieć różne zapotrzebowanie na ciepło, więc powinne mieć swoje własne regulatory. Najczęściej ludzie zakładają klasyczne termostaty, co jest według mnie (i nie tylko mnie) jedną wielką pomyłką. A dlaczego? Ano - działanie tego ustrojstwa polega na częściowym lub nawet całkowitym zablokowaniu przepływu wody przez grzejnik, co może zaskutkować zablokowaniem możliwości cyrkulacji wody, co jest szczególnie niebezpieczne dla kotła. W mojej wizji widziałbym założenie zaworów 3D z własnym termostatem przed każdym grzejnikiem (na jednym z serwisów aukcyjnych można je nabyć drogą kupna za kwotę 68 zł., t.j. niewiele większą niż klasyczny termostat grzejnikowy!!), co pozwoli nam zarówno optymalizować temperaturę grzejnika, jak i zachować cyrkulację wody w instalacji. W Twojej propozycji są też elementy związane z kotłem - dlaczego? Przecież zaw. 4D nie interesują te parametry - obsługuje je sterownik pieca, który dawkuje ilość paliwa i powietrza (a może wystarczy zwykły miarkownik powietrza?). Wydaje mi się, że wystarczy przyjąć iż temperatura na obwodzie kotłowym jest wyższa niż na grzejnikowym, i pozwolić sterownikowi decydować o otwarciu bądź przymknięciu (o zapodany kąt i zapodany czas kolejnego pomiaru) - czy nie uprościło by to całej procedury?.. Duck - jak napisałem wcześniej - o programowaniu wiem tylko tyle że istnieje ;) , ale zaciekawiła mnie Twoja konstrukcja. Mógłbyś napisać co i jak ze sobą powiązałeś, tzn. co od czego zależy?.. Co miałeś na myśli posząc o "kosztach zakupu"? Jeśli zaworu 4D - faktycznie, ale pewnych kosztów się nie uniknie, zaś można je obniżyć budując własny sterownik ;) .. N.p. najprostrzy siłownik mógłby być wykonany z silnika wycieraczek od "malucha" oraz takiego ustrojstwa: Pozdrawiam
  15. Witam wszystkich Do napisania tego postu skłoniły mnie powtarzające się pytania o zasadę działania oraz prawidłowy i nieprawidłowy montaż zaworu 4D. Jeszcze pół roku temu dla mnie to cudo też było jedną wielką niewiadomą, ale po iluś godzinach spędzonych na poszukiwaniach, rozmowach i analizach okazało się, że owo cudo ma budowę cepa :) A więc - zaczynamy !! ODSŁONA 1 - PODSTAWY pozycja A - położenie wyjściowe, neutralne pozycja B - woda chodzi w obiegu kotłowym (grzejniki są już nagrzane, i kocioł pracuje na mniejszych obrotach) pozycja C - woda chodzi w obiegu grzejnikowym (grzejniki są nagrzewane, i kocioł pracuje na full) ODSŁONA 2 - MONTAŻ ZAWORU W zaworach f-my ESBE oznaczenia na króćcach w postaci kółek, kwadratów itp. mają znaczenie tylko POMOCNICZE !!! Zakładając, że nikt nie bawił się pokrętłem po otworzeniu pudełka (co jest chyba niemożliwe - wiem z autopsji ;) ) owszem - można (a nawet należy) podłączyć zawór zgodnie z oznaczeniami, ale gdy już się nabawimy nową zabawką (i poprzestawiamy przegrodę, która kręci się dookoła) - pamiętajmy o trzech zasadach: - woda płynąca Z KOTŁA i Z GRZEJNIKÓW jest podłączana do PRZECIWLEGŁYGH króćców (automatycznie - woda płynąca DO GRZEJNIKÓW i DO KOTŁA do dwóch pozostałych) - przegroda MUSI być ustawiona jak na pozycja A (PROSTOPADLE do króćców z wodą płynącą Z KOTŁA i Z GRZEJNIKÓW) - montaż wskaźnika położenia zaworu MUSI być zgodny z czerwonym trójkątem na rysunku (przeciwprostokątną w stronę króćca DO GRZEJNIKÓW, krótszą przyprostokątną - Z GRZEJNIKÓW) Pamiętając o tych trzech zasadach nie ma możliwości błędego podłączenia zaworu!! ODSŁONA 3 - MONTAŻ W INSTALACJI Tu sprawa też jest prosta - cokolwiek podłączymy do rury Z KOTŁA (tzn. zasilanie pomiędzy kotłem a zaworem) - rurę powrotu musimy podłączyć symetrycznie (pomiędzy zaworem a kotłem na powrocie). Podłączając bojler do zasilania i powrotu pomiędzy kotłem a zaworem 4D uzyskamy możliwość odłączenia obwodu grzejnikowego (poz. B) na lato, i będziemy mogli grzać wodę tylko w bojlerze. Jeśli w ten sam sposób podłączymy n.p. podłogówkę w łazience - podłogówka ta będzie mogła pracować niezależnie od obwodu grzejnikowego (zaś podłączając ją za zaworem - będzie mogła pracować tylko wtedy, gdy uruchomimy obwód grzejnikowy). Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.