Skocz do zawartości

tomki65

Nowy Forumowicz
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia tomki65

Nowicjusz

Nowicjusz (1/14)

  • Pierwszy post
  • Tydzień pierwszy zaliczony
  • Miesiąc później
  • Od roku na pokładzie
  • Starter dyskusji

Najnowsze odznaki

0

Reputacja

  1. Witam Dzięki za odpowiedzi -Spadek temperatury do 60 stopni spowodowany jest istotnie zasobnikiem cwu , oraz szeregiem innych czynników spośród których spore znaczenie ma np. odkręcenie zaworu w kolejnym grzejniku żeliwnym -problem polega na tym , że moje CO w układzie otwartym to zlepek nowego i starego tzn. stalowe rury i żeliwne grzejniki z lat 80 oraz w miarę sensowna kotłownia sprzed 6 lat z kotłem zgazowującym i zaworem czterodrogowym To wszystko nie trzyma się kupy , nie ma mowy o stabilnych warunkach pracy , a zwłaszcza utrzymywaniu wysokich temperatur na zasilaniu i powrocie i jakiejkolwiek automatyce -w związku z powyższym zastanawiam się nad zakupem tradycyjnego kotła na paliwo stałe ( mieszkam w lesie więc drewno jest oczywistym rozwiazaniem ) zamiast udoskonalania ( niepewnego) istniejącej instalacji. Napiszcie co o tym myslicie , pozdrawiam
  2. Więc jednak tendencja do zarastania przewodu kominowego przy kotłach zgazowujących wiążę się z niemożnością utrzymania wysokiej temperatury wody? U mnie wygląda to tak , że kocioł trzyma 80 stopni ale za chwilę w komorze spalania dochodzi do serii zdarzeń które powodują że temperatura spada do 65 stopni , uruchaamia się wentylator i tak na okrągło...a nie daj Boże jak drewno nie jest wystarczająco suche. A jak to wygląda przy zwykłych kotłach na drewno?
  3. Witam Mieszkam w prawie 100 letnim budynku , przewody kominowe liczą sobie niewiele mniej. W trakcie modernizacji CO zainstalowano wkłady kominowe ze stali. Problem w tym , że przewód kominowy na wysokości około 1-2 m licząc od poziomu posadzki ( na której stoi kocioł) zagina się tworząc łuk. I najprawdopodobniej w tym miejscu osadza się nagar czy jak go tam zwał i dochodzi do zatkania komina. Używam kotła zgazowującego drewno , palę drewnem sezonowanym minimum 2 lata i staram się czyścić komin jak najczęściej ( czyli 2 razy w roku ). Pomimo to problem istnieje , w zasadzie po kilku miesiącach od czyszczenia nie da się otworzyć drzwiczek pieca tak, aby nie zadymić pomieszczenia. Zaznaczam , że jest zapewniony dopływ świeżego powietrza do kotła. W związku z tym uprzejmie proszę o odpowiedź na następujące pytania: -czy powinienem rozwalić ścianę i przebudować komin tak , żeby tworzył pion? Czy to wpłynęłoby na lepszy ciąg? -jaka powinna być wartość ciągu dla kotła o mocy 35 KW , a jaki przekrój wkładu kominowego? -a może niewłaściwie eksploatuję kocioł ? Dodam , że kocioł jest czeski ale sprzedawany pod marką Buderusa i nazywa się KP35 , jaka jest opinia o tym kotle? -czy zakup tradycyjnego kotła na drewno rozwiązuje sprawę ( spala nawet wilgotne drewno bez utraty sprawności)? Pozdrawiam i proszę o odpowiedź , ew. linki gdzie szukać rozwiązania problemu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.