Witam
Zwracam się do Was jako laik w tych tematach i proszę o jakąkolwiek poradę lub wniosek dotyczący mojej "gorącej" sytuacji.
Jestem obecnie na etapie remontowania mojego mieszkania 62m w budynku z cegły (lata około 60, PARTER). Remont totalny - nowe tynki, nowe wylewki, okna, drzwi wejściowe, instalacje i oczywiście ogrzewanie. Do ogrzewania używam pieca ARISTON CLAS 24CF i grzejników produkowanych dla Viessmanna z pełnymi radiatorami o następujących parametrach: V33 500x1200, V22 500x1400 i V22 500x1200 (2szt.) w łazience jeszcze grzejnika brak oraz sterownik AURATON 2005 TX plus. Moje mieszkanie z racji, że nadal jest w remoncie jest niezamieszkałe, totalnie gołe bez mebli itp. czyli pełna kubatura do ogrzania (wysokość 2,6)
Od 1 grudnia 2009 po wyregulowaniu pieca przez autoryzowany serwis zacząłem ogrzewanie mojego pustego M. Koleś z serwisu z tego co mi powiedział ustawił piec pod moja powierzchnie mieszkania na wartości 10 kW i akcja "grzanie" ruszyła. Temperaturę na sterowniku miałem ustawioną na 16C w dzień i 14C w nocy a na piecu 50C, grzejniki na pokrętłach otwarte w 80/90 %. Niestety patrząc na galopujący licznik gazowy (średnie użycie gazu 5m na dobę) i "uciekające" pieniądze z portfela zmusiło mnie gdzieś w połowie miesiąca do zredukowania na sterowniku wartości noc i dzień na 12C nie zmieniając nic na piecu i grzejnikach. Niestety miesięczny wynik zamknął się wynikiem 170m gazu.
Moje pytanie z racji różnych opinii znajomych brzmi czy wartość zużytego gazu nie jest za duża przy tak niskich wartościach temperatur??? Co prawda rozumiem, że z braku "zabudowy" mojego mieszkania trzeba ogrzać każdy metr sześcienny powierzchni, że parter też nie jest korzystny choć z drugiej strony nie korzystam wcale z ciepłej wody (z racji pustostanu) a piec też nie jest z najwyższej półki. Jednak mój znajomy na takim samym piecu zamieszkując na drugim pietrze (ostatnim) mieszkanie ok 45/50m zużywa 120m gazu na dwa miesiące!!!
Jeśli nasuwają Wam się jakieś wnioski lub kroki które powinienem poczynić proszę o poradę a będę wdzięczny.
pozdrawiam ...i trzymajcie się ciepło...