Skocz do zawartości

el35

Forumowicz
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia el35

Żółtodziób

Żółtodziób (2/14)

  • Pierwszy post
  • Tydzień pierwszy zaliczony
  • Miesiąc później
  • Od roku na pokładzie
  • Starter dyskusji

Najnowsze odznaki

0

Reputacja

  1. Pisałem, dzwoniłem - i cisza, w najgorszym wypadku kupię nowy sterownik a ten wyślę do WAN elektronik.
  2. Witam. Szukam instrukcji do sterownika SCL-106 albo podbnego? Nie wiem jak go ustawić, piec ze sterownikiem odzidizczyłem ale chcę go poprzestawiać, w związku z problemami opisanymi w innym temacie. Może ktoś napisze jak go ustawić?
  3. No dzięki wszystkim z odpowiedzi. Zaworek czym prędzej naprawię - tak jak myślałem, tak nie powinno być. Układ jest oczywiście otwarty, dlatego wszyscy jeszcze żyją. A czy to piec z "gregora", to nie mam pewności. "Gregory" są dłuższe i niższe a nasz jest wysoki i krótki.
  4. Wie ktoś coś?? Bardzo prosze o pomoc.
  5. Zrobiłem kilka fotek. Może ktoś na podstawie zdjęć powie co to za kocioł?? Nie jest to Biadała ani Andmar, nie pasują wymiary, chyba że jakiś stary model. Na ostatnim zdjęciu zakorkowany zawór bezpieczęnstwa. Czym ryzykujemy, to że jest zakorkowany??
  6. Spalanie górne to znaczy, że rozpalam od dołu a ogień rozprzestrzenia się w górę?? Bo teraz palimy odwrotnie. Zasypujemy piec i rozpalam do góry i pali się " w dół". Wczoraj zasypałem 2/3 pieca (nie ważyłem ile to jest) i trzyma do dziś. Temperatura ma rozrzut między 48 a 60 stopni. Nie strzela, nie wybucha (chyba że z ciekawości uchylę drzwiczki) i w miarę się pali. No ale nie wiem jak to będzie jak kupimy następny węgiel. Kupujemy ciągle orzech w tej samej firmie i węgiel z jednej dostawy wypala się cały bez problemów a z następnej pali się wyższą temperaturą (więsza bezwładność) i nie wypala się cały, czasem to i ze dwie łopaty niedopalonego "koksopodonego" tworu zostają. Acha, nie dopisałem, mamy jeszcze CWU z tego kotła, to według tego 18kW powinno starczyć??
  7. Witam. Jakieś pół roku temu wprowadziłem się do piętrowego budynku, który jest Kościołem. Na piętrze mamy kaplicę o powierzchni około 90m2 a na parterze, na powierzchni takiej jak kaplica są dwa mieszkania, po około 44m2. Jedno z mieszkań zajmuję ja. :( Budynek to 100letni poniemiecki budynek z czerownej cegły. Całość ogrzewa piec UKSM-42 "z Pleszewa" o mocy 42kW, z wentylatorem i sterownikiem WAK Elektronic, piec zamontowany w piwnicy. W budynku jest 16 grzejników, instalacja poprowadzona plastikowymi rurkami, podzielona na dwie części: kaplica i mieszkania. W piec jest zawór bezpieczeństwa 1,5bara, który ze względu na to, że ciągle leciał został zakorkowany przez kogoś (!!!) Przekrój komina to kwadrat 14x14cm, czyli "tylko" 196cm2. No i moje pytania. Czy to normalne, żeby na sezon grzewczy spalano 8 ton węgla?? Co prawda w tym roku od października spaliliśmy około 2,5 tony ale zima jeszcze przed nami. W tygodniu palimy (na zmianę z sąsiadem) na mieszkania a 2 x w tygodniu ogrzewamy kaplicę, do około 15 - 17 stopni, na 2-3 godziny. Potem zamykamy obieg kaplicy i grzejemy mieszkania. W mieszkaniach utrzymujemy około 21 stopni. Rozpalamy rano, potem po południu kontrola i dokładka 2 łopaty węgla, tak, żeby do rana kaloryfery były przynajmniej letnie (na piecu rano jest około 27-30 stopni). Na piecu jest temperatura ustawiona 52 stopnie, która się wacha między 48 a 60 stopni. Piec non-stop jest oblepiony sadzą od środka. Cięzko piec "wyczuć", czasem podbija temp. do 65 stopni. Z drugiej strony wydaje mi się, że i tak chodzi na zbyt "małych obroatach", powinien non stop mieć te 65 stopni, tylko wtedy w mieszkaniach będzie sauna. No i to zużycie węgla - 8 ton?? Z tego co czytam, to wydaje mi się że 25kW by starczył. Nie wiem, jak to się odbije na ekonomii, czy będziemy mniej palić??
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.