alz
Stały forumowicz-
Postów
181 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Ostatnie wizyty
5 707 wyświetleń profilu
Osiągnięcia alz
-
Wieksza ilość otworów znacznie polepszyła proces spalania, a wyrzucanie sadzy to poprostu marnotrawstwo-wrzuć to do pojemnika z weglem.
-
Trzeba jeszcze uwzględnić fakt że 4 i więcej lat wstecz kiedy powstawały te konstrukcje kotłów, jakość paliw była bezsprzecznie znacznie lepsza.
-
Przy standartowym ruszcie szybkość nadmuchu nie jest zbyt widoczna bo suma powierzchni otworów jest zbyt mała w stosunku do wydajności dmuchawy i zapotrzebowania na powietrze. Przy dużej liczbie otworów każda zmiana predkości nadmuchu jest wyraźnie widoczna a co najważniejsze zapewnia odpowiednią ilość powietrza.
-
Ja mam ruszt ok 140 otworów, nadmuch 7 i nie mam problemu-spalanie bez dymu. Palę miałem, ale jak jest opał bardziej kaloryczny należy zwiększyć nadmuch.
-
Do kotłów na paliwo stałe są wkłady ze specjalnej stali żaro i kwasoodpornej, ale trzeba przestrzegać zasady aby nie spalać w kotle tworzyw sztucznych bo związki fluoru mogą prowadzić do korozji. Wkłady te są produkowane także owalne co umożliwia wepchnięcie ich do standartowego komina nie zawężając zbytnio przekroju.
-
Całkowicie nie da się wyeliminować chwilowego kopcenia po wyłączeniu dmuchawy ale mozna to ograniczyć. Należy opóźnić wyłączanie dmuchawy aby świeżo podana porcja węgla zdążyła się lekko "oddymic" :angry: . Efektem bedzie przeciąganie temperatury w górę ale z pewnością mniej kopcenia. Kopcenie jest tym mniejsze im mniejsze jest uziarnienie miału.
-
Nie jestem znajomym producenta, ale jestem byłym górnikiem i powiem Ci że jest zasadnicza różnica między sadzą a pyłem węglowym :) Była mowa o większej ilości otworów a Ty cwaniaczku wywierciłeś większe otwory a to zasadnicza różnica. Trzeba czytać ze zrozumieniem. W zasadzie jest mi wszystko jedno co Ty i tobie podobni o mnie myślą ale ja nie mam takich problemów.
-
Jeśli masz miał 19 to popiołu będzie sporo i żaden kocioł tego nie zmieni. A duża ilość sadzy to poprostu zbyt mała ilość powietrza do spalania, dlatego trzeba dowiercić te otwory albo "zadrynda"j do producenta to Ci przyśle (60 zł z dostawą kurierską). Cały problem polega na tym że dwa lata wstecz opał kwalifikowany był znacznie większej jakości a teraz poprostu handlują szajsem. Sam mam ten problrm bo mam deputat weglowy ,5 ton miału z kopalni Silesia który nie jest wzbogacany i też popiołu jest od groma.
-
No to jak już masz cieplutko to wystarczy tylko przyjrzeć się popiołowi czy nie ma niedopalonych kawałków i ile Ci spala na dobę. Proponuję jeszcze powiercić ten ruszt aby większa ilość powietrza mogła być dostarczana do kotła. Płomień ma być jasno żółty i bez kopcenia.
-
Proponuję jeszcze wyciągnąć ruszt i sprawdzić czy otwory nie są pozapychane bo często się zdarza że zanieczyszczony miał kamieniem zatyka te otwory. A jeśli masz możliwość to wywierć sobie więcej otworów w tym ruszcie, w nowych rusztach jest ich około 100 i kocioł zupełnie inaczej na takim ruszcie "gada".
-
Przy takiej przerwie podajnika nie ma cudów aby Ci zar zrzucił bo go już nie ma w połowie rusztu. Co za problem popatrzeć do kotła np. po dwóch podaniach w którym miejscu jest zar? To się ma palić na płycie powierconej a nie przy tłoku bo będziesz poprostu przedmuchiwał i wychładzał kocioł.
-
Przy takiej przerwie podajnika to się nie dziw że temperatura nie rośnie. Tłokowca bardzo łatwo się ustawia należy tylko doprowadzić do stanu aby nie zrzucał zaru z rusztu, a w Twoim przypadku pali się przy samym tłoku. Ten kociół wszystko "zeżre" nawet daje rady z węglem klasy orzech ale najlepszy jest miał z tym ze musi być suchy no i klasa energetyczna ma znaczenie bo przy 19 to w cholerę jest popiołu, ale z pewnością da bez problemu radę.
-
Nie ma cudów abyś nie mógł osiągnąć temperatury. Zmniejsz przerwę podajnika do np. 50 sekund i daj szybkość wentylatora min na 8
-
Tylko tyle masz do powiedzenia?? Każdy kocioł trzeba indywidualnie ustawić, ale Ty przecież o tym doskonale wiesz. Jedno mnie tylko dziwi- po co kupować drogi kocioł tłokowy i palić w nim eko groszkiem??
-
Tak się dzieje, bo Stalmark jest głównie przeznaczony do spalania miału. Czym bardziej kaloryczny węgiel to więcej jest sadzy. Należy wyciągnąć ruszt i wywiercić dodatkowe otwory i po sprawie. A tak na marginesie , to bardzo fajny kocioł porządnie zrobiony i nie ma z nim problemów chociaż czasami trzeba trochę pogłówkować.