Skocz do zawartości

Tombi

Nowy Forumowicz
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Tombi

Żółtodziób

Żółtodziób (2/14)

  • Pierwszy post
  • Tydzień pierwszy zaliczony
  • Miesiąc później
  • Od roku na pokładzie
  • Starter dyskusji

Najnowsze odznaki

0

Reputacja

  1. O czym może świadczyć brak postów w tym wątku od 5 lat? Może pomysł palników rynnowych był niewypałem i producenci odeszli od tego rozwiązania? Nie śledzę rynku kotłów (pewnie jak większość użytkowników po zakupie). W każdym razie po 2,5 roku eksploatacji niestety nie polecam palnika rynnowego (bynajmniej w MultiDuo NG Klimosza). Dlaczego? Przy pracy w sezonie grzewczym, w pierwszym roku eksploatacji było ok - paliwo ekogroszek 1 sort (bynajmniej tak zapewniał sprzedawca). Problemy zaczęły się na przełomie wiosny/lata, kiedy odbiór mocy ograniczał się do ogrzewania wody. Do wyboru dwie opcje: gaśnięcie z powodu zbyt małej ilości opału (skutek ustawień) lub - wygaszenie awaryjne (zbyt wysoka temperatura na kotle). I tak całe lato spędziłem na zmianie ustawień - bezskutecznie. Kiedy jesienią grzejniki zaczęły odbierać ciepło powoli zaczęło wszystko wracać do normy, choć nie do końca. Nastawy z poprzedniej zimy nie sprawdzały się. Po korekcie, po japońsku "jako-tako". Do tego stopnia, że w miniony weekend dobrałem się konkretnie do palnika. Okazało się, że ruszt odkształcił się i powietrze hula po palniku jak żyd po pustym sklepie! Zamówię ten ruszt i wymienię, choć już po uszczelnieniu silikonem wysokotemperaturowym do kominków widzę, że jest lepiej. Niemniej nie zmienia to faktu, że mała ilość paliwa w znacznej mierze nie osłoniętego konstrukcją palnika, jak to ma miejsce np. w retorcie, sprawia, że paliwo szybko i łatwo wygasa. Nie wiem na ile prawdziwe ale znam historie, że kocił z retortą rozpala się po kilku godzinach bezczynności! W MultiDuo NG to w okolicach pół godziny :-(
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.