Skocz do zawartości

PeZet

Forumowicz
  • Postów

    23
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O PeZet

  • Urodziny 26.06.1969

O sobie

  • Płeć
    Mężczyzna

Osiągnięcia PeZet

Ciekawy

Ciekawy (3/14)

  • Pierwszy post
  • Współtwórca
  • Tydzień pierwszy zaliczony
  • Miesiąc później
  • Od roku na pokładzie

Najnowsze odznaki

0

Reputacja

  1. Witaj, sambor, możesz rozwinąć ostatnią myśl? Nie rozumiem o co ci chodzi. Jeśli w moim rozumowaniu jest błąd, to - zamiast nadymać się - sprostuj. ;)
  2. Wyłączenie pompy nie powstrzyma "cofki" ciepła i baniak będzie stygł póki rzeczony zawór temperaturowy nie spuści z niego temperatury do... swojej znamionowej. A potem się zamknie.
  3. Panowie, początek otwarcia - zgoda. Ale pełny przepływ następuje w temperaturze wyższej o 10st od nominalnej. Nie wyssałem z palca tych informacji. A w przypadku kominka to robi różnicę - zawór kończy się otwierać, gdy w kominku zaraz zacznie się gotować. Sambor, jaka różnica jest między Twoim kotłem na drewno a kominkiem z płaszczem? Zasadnicza: 1. sprawność przede wszystkim, co za tym idzie zawór temperaturowy dodatkowo ją obniża. 2. przebieg procesu spalania drewna w kotłach jest ponoć inny niż w kominku. Tak twierdzą spece od kominków, choć niejednogłośnie. Niemniej istnieje opinia, że np sterownik kominkowy ST392-zPID - totalnie wypasiony i podobnież kosztowny - niespecjalnie nadaje się do kominków, albowiem ma w oprogramowaniu zaczerpnięte algorytmy spalania z kotłów. Na czym konkretnie te różnice polegają, nie pytajcie mnie, nie jestem technologiem, ale mnie te informacje przekonują, że o kominku jako kotle trzeba myśleć lekko inaczej, a w zasadzie - bardziej prymitywnie. Sambor, pytałeś skąd te 50K na powrocie i 70 na zasilaniu: z instrukcji producentów zaworów temperaturowych: esbe lub afriso, nie pamiętam. Mało tego: zawór temperaturowy montowany na zasilaniu ma otwierać się przy 70stC!!! Wspominane 55stC dotyczy wyłącznie montażu na powrocie. Howgh. PS. Teraz możecie mnie zabić za te herezje... choć nimi nie są.
  4. Wspomnieliście, słusznie, o wychładzaniu bufora przez powrót do kominka. To kolejna przypadłość zaworów temperaturowych. Sambor, właśnie zawory o temp otwarcia 55stC wprowadzają te wszystkie niedogodności w przypadku grzania kominkiem. Dziękuję za zainteresowanie moim tematem i rzeczową dyskusję. O efektach - wóz czy przewóz - nie omieszkam poinformować. Acha - cwu mam z termy.
  5. Sambor, teoretycznie - tak. Praktyka wygląda inaczej: Po pierwsze: Ciepły powrót -> zawór otwiera się i dopuszcza do kotła zimną wodę z baniaka. Zimna woda schładza kominek i zawór zamyka się. Takie "cykanie" trwa bardzo długo i masa ciepła idzie w tym czasie w komin. Po drugie: zawór temperaturowy uzyskuje pełne otwarcie w temperaturze około 10stC wyższej niż temp. znamionowa. W efekcie woda w kominku zaczyna się gotować, gdy zawór osiąga pełne otwarcie. Jeśli dasz zawór o niższej temp otwarcia, wtedy na powrocie będzie za niska temp. Wniosek: Tego problemu nie ma, kiedy albo na piechotę kręcisz zaworem trzydrogowym, albo montujesz na nim siłownik z czujnikiem. Pozostaje kwestia zachowania wymaganej różnicy temperatur zasilanie/powrót, nie przekraczającej 20stC
  6. KubaSko, Z kolei lekkie podsumowanie tematu sterowników próbowałem zrobić tutaj: http://forum.muratordom.pl/showthread.php?194840-O-co-chodzi-ze-sterownikiem-Dygresje-do-w%C4%85tku-quot-Eniu-eksperymentuje-quot&p=6309503&viewfull=1#post6309503 Niestety, ludzie zajmujący się sterownikami są trudni w pozyskiwaniu informacji, więc jeśli masz na ten temat informacje, dziel się, proszę. BTW, również w dzienniku zbierałem informacje o sterownikach, ze dwie strony wcześniej. Pozdrowienia
  7. Witaj, KubaSko, właśnie taki układ realizuję. Na razie działa część podłogówkowa, (grzana prądem, więc uwijam się jak mogę, bo to są koszty za kWh). Do instalacji nie mam zastrzeżeń. Objaśnienie: Zawór mieszający to zawór trzydrogowy Womix. Ręcznie go przestawiam, jeśli zachodzi potrzeba. Brak sterowników, brak siłownika. Czas pokaże, czy jest on potrzebny. Odnośnie sekcji kominkowej: Zawór zwrotny "na szczycie" baniaka zastępuję zaworem klapowym i montuję go równolegle do pompy. Na podobnej zasadzie, jak w kotłach węglowych wstawia się zawór różnicowy (piłeczkę). Ochronę powrotu realizuję za pomocą zaworu trzydrogowego. Nie wstawię zaworu termostatycznego, bo w moim teoretycznym przekonaniu on uniemożliwia nabijanie baniaka do wysokich temperatur. Poza tym jest niesterowalny. Zawór mieszający będę regulował ręcznie, a w przyszłości wyposażę go w automatykę. Sterowników jeszcze nie mam żadnych. Walczę obecnie ze śrubunkami. Zapis moich zmagań znajdziesz w dzienniku: http://forum.budujemydom.pl/Dziennik-PeZeta-t11215.html&st=1550?do=findComment&comment=401874 lekko wcześniej, lekko później...
  8. Jako że z forum czerpałem informację, poczuwam się do obowiązku, by jakoś podsumować dyskusję dotyczącą mojego problemu. Brakowało mi jednego króćca powrotnego. Otóż mimo usilnych prób wybrnięcia z sytuacji, mimo różnych dyskusji na różnych forach, mimo różnych pomysłów i argumentów, nikt nigdy nie dał mi jednoznacznego poparcia dla pomysłu łączenia dwóch powrotów pod jeden króciec. Takie połączenie bez zastosowania dodatkowego sterowania to wróżenie z fusów. Zatem dospawana została mufa 1" na klapie rewizyjnej - robi za powrót z podłogówki. Powrót do kominka będzie zrobiony dolnym króćcem fabrycznym. Obecnie walczę z instalacją kominkową. Pozdrowienia
  9. Czyli eksperymentowanie - w określonych granicach - jest wskazane. Co do wężownicy, raczej wyciąłbym ją od środka, a z zewnątrz króćce zostałyby nietknięte. Ale planuję w przyszłości wpiąć w układ powietrzną pci. I tu kolejny zgryz.
  10. Tu Cię mam - kocioł na drewno :) - pracuje lekko inaczej niż peleciak. Klapa rewizyjna jest ulokowana koncertowo, na dole: Dokładnie tak pomyślałem, Sambor, jak piszesz - odkręcić - podjechać do pana ze spawarką, zrobić. Bo dolna wężownica przyda się jak wstawię w przyszłości pompę ciepła. Lub mogę wyciąć dolną wężownicę. Otrzymam dwa dodatkowe króćce.
  11. Masz rację, że najlepiej by w wariancie 5 mieć dwa króćce na dole. Masz może pomysł, jak go dodać bez jakiejś strasznej demolki? Chodzi mi po głowie wycięcie od środka dolnej wężownicy. Lub w klapie rewizyjnej wstawienie mufy.
  12. Sambor, dzięki za odpowiedź. Tak, pisałeś o swoim rozwiązaniu. Ciężko mi się do niebo przekonać, bo nie do końca rozumiem, w jaki sposób cały baniak będzie akumulował ciepło z kominka, skoro za proces mieszania ma odpowiadać obieg podłogówki. Przecież jeżeli podłogówka będzie trzymała zadaną temperaturę, to mieszania nie będzie, bo zawór odetnie podłogówkę od bufora. A wtedy ciepło kominka nie pójdzie na dolną połowę zasobnika. Moim zdaniem, jeżeli masz tak zrobioną kotłownię jak piszesz, to nie wykorzystujesz dolnej połowy zładu. Już lepiej odwrócić układ: całość w obiegu kotłowym, a połowa w w obiegu podłogówki. Jeśli podłogówka dostanie odpowiednio wysoką temperaturę, to zawór ją odetnie od baniaka i już. Jak ostygnie, to zawór się otworzy. Wynikałoby z tego, że wariant 2 jest optymalny. Powtarzam: bez sensu jest łączenie połowy baniaka w obwód kotła.
  13. Wariant '2' Wariant '5' Podciągam temat. Wynik dyskusji wskazuje na rozwiązanie wg Wariantu '2' A może ... wariant '5'? Pytanie jednak mam - czy w wariancie '5' błędem jest połączenie powrotu obiegu podłogówki i powrotu na kocioł? Coś czuję, że tu jest zonk. Majschi, Sambor... Huston, are you there?
  14. Sambor, dziękuję za odpowiedź. Teraz muszę "przetrawić" Twoje propozycje (ja humanista, opornie wiedza wchodzi, ale walczę) Niemniej, kolejne pytanie: :D Sterowanie pompami P! i P2 1. Doczytałem, że pompę obiegową powinienem móc włączyć i wyłączyć - najlepiej za pośrednictwem sterownika z kapilarą. Czy możesz polecić coś taniego i prostego? Czy taniej i prościej wychodzi montaż dwóch niezależnych sterowników dla pompy obiegu kotłowego P1 i pompy obiegu podłogówki P2? Czy może lepiej, prościej i taniej obsługiwać obie pompy jednym sterownikiem i dwoma czujnikami? Potrafię dłubać w elektronice - myślałem, żeby kupić jakiś termostat z przekaźnikiem, choćby któryś "kit" do składania.
  15. Sambor, dziękuję za informację. Pytania mam. :D U mnie strumień masy wody w ogrzewaniu podłogowym to około 800kg/h przy założonych temperaturach zasilania - 38K i powrotu 32K. 1. Czy w związku z tym mogę zbudować obwód zaworu termostatycznego i zasilania rozdzielaczy na rurach 3/4cala? 2. Czy mogę wstawić zawór termostatyczny 3/4"? 3. Czy mógłbyś się odnieść do moich wariantów schematu ideowego? Wariant 2 Wariant 5 Obecnie sądzę, że wariant 5 jest optymalny. Nie mam pewności czy zawór zwrotny ZZ3 jest konieczny. Chcę go wstawić z uwagi na wychładzanie zasobnika po wygaszeniu kotła: będzie cofka i wychładzanie przez naczynie wzbiorcze. A zaworu odcinającego Z1 na kotle nie będę zamykał - to zawór serwisowy. Co Ty o tym wszystkim sądzisz? Pozdrawiam. PS. Cały układ dotyczy wyłącznie c.o. dopisałem: pytanie kolejne: czym różnią się zawory termostatyczne Esbe i Afriso? Chodzi mi o różnice jakościowe, trwałości, bo parametry mają identyczne: Afriso: ATM 361 20stC - 43stC - GZ 1" Kvs=1,6 (199zł) czy Esbe: VTA 322 20stC - 43stC GZ 1" Kvs=1,6 (212zł) Który wstawić? A może zawór innej marki? Jakiej?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.