Skocz do zawartości

luk202

Nowy Forumowicz
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia luk202

Nowicjusz

Nowicjusz (1/14)

  • Pierwszy post
  • Tydzień pierwszy zaliczony
  • Miesiąc później
  • Od roku na pokładzie
  • Starter dyskusji

Najnowsze odznaki

0

Reputacja

  1. Witam wszystkich. Tak na wstępie - od dwóch sezonów jestem posiadaczem sztokera 25 ze sterownikiem puma pid i ogrzewam dom ok. 140m2. Nie powiem, że jestem szczęśliwym posiadaczem - za każdym razem jak wchodzę do kotłowni to zastanawiam się dlaczego odebrało mi rozum wybierając ten kocioł. Spalanie to ok 15-20 kg przy temp. blisko 0 do 40 przy -20. Przede wszystkim denerwuje się patrząc na pracę - temperatura spada a sterownik nie może się zdecydować czy się rozbujać czy nie. Do tego stopnia, że przy 55 zadanych spuszcza kocioł poniżej 50 i dopiero zaczyna rosnąć. Natomiast jak "przegrzebie" w palenisku to temp. od razy zaczyna rosnąć i to bardzo szybko. Jak ustawię wyższy kopiec "-2" to niedopala i całe palenisko jest zawalone żarem a jak obniże do -3 to ma kłopoty z rozbujaniem. Jak włączyłem ADC to w ogóle zasypywał się węglem i po całym dniu trzymał 0% Do tego węgiel w palenisku dość mocno nawarstwia się a na wylocie jest górka popiołu. Ustawienia mam takie: podawanie 14/55, histereza 1, prędkość dmuchamy 100/4 i min. moc 4, Obecnie mam 55 st. na kotle i wszystkie grzejniki z głowicami termostatycznymi. Muszę dodać, że komin na zewnątrz mam cały w sadzy. Przy czyszczeniu grzebałem też trochę przy przesłonie powietrza pod paleniskiem. Powoli już tracę cierpliwość do niego. Macie może jakieś porady lub słowa pocieszenia. Pozdrawiam Łukasz
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.