Skocz do zawartości

wiesiulek

Forumowicz
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia wiesiulek

Żółtodziób

Żółtodziób (2/14)

  • Pierwszy post
  • Tydzień pierwszy zaliczony
  • Miesiąc później
  • Od roku na pokładzie
  • Starter dyskusji

Najnowsze odznaki

0

Reputacja

  1. Sorry! zrobiłem błąd - w podtrzymaniu 10 minut to przerwa przedmuchu a nie podawania. Jak miałem większe obroty dmuchawy (25) to płomień robił się biały a to podobno nieprawidłowo.
  2. Witam.Szukam porady mądrych i doświadczonych. Przez czternaście lat ogrzewałem się kotłem olejowym Delta ACV 25 kW ( podgrzewacz cwu zanurzony w kotle co) i nie miałem z nim ż a d n y c h problemów ( po 13 latach wymiana łożyska w silniku palnika). Pełny komfort grzania i każda ilość ciepłej wody. Ale dobre czasy się skończyły, już mnie na to nie stać (tu ciekawostka - kiedy zaczynałem olej był po 72 gr (tak,tak to nie pomyłka) ostatni jaki kupowałem - po 4,32 zł a zatem moje koszty ogrzewania w ciągu 14 lat wzrosły 6-krotnie!). Dalej nie da rady. postanowiliśmy z żoną,że przechodzimy na ekogroszek ( żeby po tym naprawdę bezobsługowym oleju - do dobrych rzeczy strasznie człowiek się przyzwyczaja - mieć chociaż trochę bezobsługowy). Ale do rzeczy. Od dziesięciu dni używam kotła z podajnikiem ślimakowym, Witkowski 25 kW, palnik Brucer, sterownik Iryd. Na razie wszytko działa ok. Ogrzewam 200 m kw., mam 2 obiegi (jedna pompa obsługuje wydzielone 35 m kw, druga resztę). Pompy załączane termostatami pokojowymi. W tym roku ze względu na i tak wysokie koszty - kocioł i podłączenie - nie kupiliśmy już podgrzewacza cwu i pozostajemy przy ACV, ale grzanym przez nowy kocioł.Zresztą i tak zostawiam ACV na lato bo 350 l oleju daje mi pełny komfort cwu. Kotły są tak podłączone, że mogę używać ich alternatywnie (np. na dłuższy wyjazd zostawiam ACV a odcinam ekogr.). Między kotłami jest pompa załączana termostatem z ACV ( żeby zapewnić grzanie cwu). Wszystko to działa, ale jest jeden problem. Mam straszne ilości sadzy. Po 10 dniach palenia musiałem wczoraj wyłączyć kocioł i zabrać się za czyszczenie ( przy okazji zobaczyłem co to jest bezobsługowy kocioł na ekogroszek). Sadza była w rurze dymowej ( warstwa ok. 1 cm) i wszędzie na półkach, ścianach i drzwiach kotła ( w kominie zapewne też).Wywaliłem tego 2/3 pojemnika na popiół. Paliwo mam beznadziejne ( z firmy Tani Opał, mokre, muszę je suszyć, wartość 22-24 MJ/kg, codziennie wynoszę popielnik brązowawych spieków). Ale mam tego 2 t i muszę się jakoś przemęczyć. Teraz pytanie - czy ta sadza spowodowana jest złej jakości paliwem (ja niestety nie mam z tym jeszcze żadnych doświadczeń), czy też może tym, że jak zaobserwowałem mój kocioł często przechodzi w podtrzymanie (pompy sterowane termostatami dogrzeją dom i ACV i wszystko staje - a jeszcze w dni robocze mam obniżenie temp.) W czasie podtrzymania z tlącego się paleniska wydobywa się zielonoszary gęsty dym i być może stąd ta sadza. Zastanawiałem się dzisiaj, czy nie należałoby ograniczyć mocy kotła (żeby wydłużyć cykle pracy palnika). Czy dodawać jakieś środki typu Sadzpal. Być może kiedy się zacznie prwadziwa zima i kocioł będzie pracował częściej to tej sadzy będzie mniej. Chodzi mi przede wszystkim o komin. Co o tym sądzicie? Nastawy mam takie( z serwisu firmy Witkowski Kotły co) temp. zad. 62 st, podawanie - 20 sek, przerwa 80 sek, dmuchawa 15 bieg (na 49) przy otwartej przysłonie, podtrzymanie: przerwa w pod.10 min, przedmuch 15 sek. Zużycie paliwa 25 kg/dobę (przy obecnych temperaturach- co to będzie w mrozy?). A może złym rozwiązaniem jest to sterowanie termostatami, bo jak zauważyłem na forach w większości przypadków pompa pracuje cały czas. Bardzo proszę o jakieś podpowiedzi, bo na razie jestem w tym zupelnie zielony. Dzięki. Wiesiulek.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.